Z Tadeuszem Cymańskim (Solidarna Polska), posłem Klubu Parlamentarnego PiS, rozmawia Artur S. Górski
- Partie w tej kampanii ścigają się w obietnicach. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapewnił, że to, co zostało ogłoszone na konwencji w Lublinie, mianowicie płaca minimalna w 2020 roku 2600 złotych, w 2021 roku - trzy tysiące, aby w 2023 roku sięgnąć czterech tysięcy, będzie realizowane. Ile powinna wynosić płaca minimalna?
Tadeusz Cymański: Marzeniem byłoby osiągnięcie standardu 70 procent średniej płacy w gospodarce. Można by mówić wówczas o poziomie europejskim. Wiem, że związki zawodowe opowiadają się za przynajmniej dojściem minimalnej do poziomu połowy średniej płacy. Mówimy o płacy za osiem godzin pracy. Jeśli mamy średnią ponad 5 tysięcy złotych to uważam, że minimalna płaca powinna osiągnąć pułap 3 tysięcy złotych. Pracownik ma otrzymać godziwy zarobek. Przez lata płaca minimalna była na żałosnym poziomie. Z matematycznego punktu widzenia podniesienie płacy minimalnej powoduje podniesienie płac w ogóle, bo ona działa na cały system wynagrodzeń.
- Można zadekretować niemal wszystko, tylko, czy wytrzymają przedsiębiorcy?
Tadeusz Cymański: Podniesienie płacy minimalnej powoduje niwelowanie, dysproporcji płacowych. My w sporze między liberałami a reprezentowanymi przez związki zawodowe pracownikami stajemy po stronie pracowników. Wśród przedsiębiorców, poza nieliczną grupą, podnoszenie płacy nie spotyka się z entuzjazmem. Chcą kupować pracę tanio. A my nie chcemy, jako państwo, konkurować niskim poziomem zarobków. Polska konkurencyjność bazowała przez lata na tanim pracowniku.
- Gospodarka ten poziom wzrostu płac, dźwignie?
Tadeusz Cymański: Zmniejszy się najprawdopodobniej rozpiętość między płacą minimalną a płacą średnią. Patrzmy na wskaźnik relacji udziału wynagrodzeń w PKB. Polska jest na końcu państw unijnych pod względem udziału płac w PKB, wypada z niespełna 45–procentowym udziałem, słabo. Gorzej jest tylko na Węgrzech, Malcie i bodaj w Irlandii. Średnia unijna jest grupo ponad 50 procent (wynosi 56 proc., a w Słowenii powyżej 60 proc. – dop. red.). To oznacza, że z wypracowanego produktu krajowego pracownik ma mniej niż połowę…
- Słabo wypadamy, bo i państwo jest marnym pracodawcą. Pracownicy opłacani z daniny publicznej mają niskie zarobki, odbiegające od średniej krajowej, w urzędach, w sanepidach, nauczyciele, muzealnicy, ratownicy medyczni…
Tadeusz Cymański: Nie przeczę. Wiem, że ten problem dotyczy sfery budżetowej. Konsekwencje podniesienia płacy minimalnej dotyczą wszak też sfery zależnej od budżetu, tego państwowego i tego samorządowego. W Polsce 13 procent pracujące za pensję minimalną. To jest milion 300 tysięcy ludzi. Mediana płac na rękę to jakieś 2600 złotych. Mówiłem o rozwarstwieniu w płacach. Nabija średnią energetyka, sektor paliw, nowoczesne technologie.
- Płaca minimalna może wynosić 4 tysiące, ale co za to kupimy?
Tadeusz Cymański: Mamy świadomość zagrożeń, ale udowodniliśmy, że potrafimy pilnować budżetu i go równoważyć. Ta operacja jest w interesie ludzie najmniej zarabiających. Wymusza modernizację i innowacyjność, chodzi o jakość pracy. A i wymiar godnościowy pracy wiąże się z godziwym wynagrodzeniem za pracę…
- Dopytam więc o waszą, posłów, pracę. Wasz obóz, PiS, zdecydował, że po środowych obradach Sejm robi przerwę w posiedzeniu do 15 października. Po co wam posiedzenie Sejmu tej kadencji już po wyborach? Obawiacie się wyniku? Kordonu wokół was ze strony dzisiejszej opozycji? Będzie korekta budżetu?
Tadeusz Cymański: Będzie kontynuacja sesji i prac Sejmu. Nie nowe posiedzenie. Nie wiem jak będzie wyglądało, ale wiem, że w agendzie nie ma jakiś specjalnych punktów. Nie boimy się ani kordonów, ani trudnych tematów. Te już załatwiliśmy, przeprowadzając debatę nad wnioskiem opozycji o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości, czy uchwalając ustawę o jawności majątku najważniejszych osób w państwie…
- Nie wejdzie ona w życie przed wyborami…
Tadeusz Cymański: Ktoś bronił opozycji wyjść z inicjatywą wcześniej? To myśmy, nasz premier, ją zainicjowali. Co do powyborczego posiedzenia, to motywem przewodnim jest kampania wyborcza, która jest niezwykle ostra. Nasz w niej udział. Mieliśmy zaplanowane posiedzenie Sejmu, trzydniowe. Pozostają na październik sprawy mniejszej wagi prestiżowej. My nie uciekamy. Stajemy do walki w kategorii wagi ciężkiej, jak owa debata o wymiarze sprawiedliwości…
- Wywołana kryzysem w samym ministerstwie sprawiedliwości.
Tadeusz Cymański: O kryzysie mowy nie ma. Jest zaś przykra sprawa grupy kilku sędziów oddelegowanych do ministerstwa. W tej grupie nie znajdziemy Patryka Jakiego, Marcina Warchoła. Nie ma w niej radnego, rzecznika Kanthaka, nie ma wiceministrów Sebastiana Kalety i nie ma Michała Wójcika. Jest grupa sędziów.
- I wasz wiceminister, aranżujący akcję opartą na „kompromatach”…
Tadeusz Cymański: Pan sędzia Łukasz Piebiak został zdymisjonowany, bo podjął kroki nie do przyjęcia. Ten przykry przypadek nie może przesłonić dokonań…
- Przypadek? To afera w jądrze ministerstwa – podkreślę, sprawiedliwości..
Tadeusz Cymański: Nie dotyczy ministerstwa i nie może przekreślić dokonań samego Piebiaka.
- Czyli?
Tadeusz Cymański: On był wysoko oceniany. Przyszedł do pracy, gdyż chciał współpracować z nową władzą, reformować, co nie było zjawiskiem powszechnym. Na pieńku mieli ze sobą państwo sędziowie po obu stronach. Doszło do wybuchu emocji.
- Sędzia powinien być wolny od emocji, a przynajmniej ich nie upubliczniać jak jeden z sędziów Izby Dyscyplinarnej…
Tadeusz Cymański: Sprawa, nie znam szczegółów, będzie zapewne poddana pod osąd. Mnie uderzył język, wręcz knajacki, jaki się pojawił w tej całej korespondencji. Jest wręcz nie do uwierzenia, że takim się posługiwali sędziowie.
- Minister Ziobro wiedział o dziwnych relacjach w resorcie, o spisku?
Tadeusz Cymański: Nie przesadzajmy z tym spiskiem. Na logikę. Minister Ziobro nie wiedział, nawet jeśli, jak pan chce, był spisek. Przecież ta pani Emilia, ta od montowania i przekazywania rozmaitych treści, prosiła o ochronę. I co? I jej nie dostała. Nie było parasola ochronnego. Nie było tuszowania sprawy.
- Wyszła sprawa dzięki mediom.
Tadeusz Cymański: Prokuratura prowadziła postępowanie wcześniej. Minister do każdej sprawy wglądu nie ma.
- Do tej tyczącej jego urzędników?
Tadeusz Cymański: Przecież zareagował. Są skutki tej reakcji. Słów na wiatr nie rzucał. Prokuratura dokumenty zabezpieczyła. Zbyszek Ziobro pokazał w debacie dorobek legislacyjny. Patrzymy wszechstronnie. Dorobek legislacyjny jest owocem dobrej pracy ekipy ministra Ziobro. Opinia publiczna, jej kreatorzy, mówią o Krajowej Radzie Sądownictwa, o Trybunale, o komunikatorach, a nie mówi o ustawach.
- Ustawa o IPN, kolejne nowelizacje ustawy o Sądzie Najwyższym…
Tadeusz Cymański: O ustawach ważnych dla obywateli. O ustawie o upadłości konsumenckiej, o ustawie ograniczającej samowolę komorników, o ograniczeniu mafii VAT-owskiej, dzięki czemu są pieniądze, o poszerzonej konfiskacie mienia, o wzięciu się za „alimenciarzy”. A nie tylko KRS…
- Gdyby jawna była lista podpisów z nazwiskami sędziów popierających kandydatów do KRS nie byłoby problemu, wyrok NSA o tym jasno mówi…
Tadeusz Cymański: Poczekajmy. Sprawa jest badana. Może oni się obawiają ostracyzmu, nie życzą sobie, aby ich nazwiska się pojawiły…
- Lękliwi sędziowie, olaboga!
Tadeusz Cymański: Tak wygląda, że oni poparli PiS i reformy. Stąd ich obawy. W środowisku jest opór. Padają ciężkie słowa…
- A propos słów i zapowiedzi. Dużo mieszkań z programu "Mieszkanie plus" wybudowano na przykład w Malborku?
Tadeusz Cymański: To trudny temat, bardziej niż się tego spodziewaliśmy. Nie ma setek tysięcy mieszkań. Przygotowany program nie zadziałał tak jak chcieliśmy. Ale on się różni do programu Mieszkanie Dla Młodych. Jacy młodzi ludzie korzystali? Ci, których stać na kredyt. I korzystała branża developerska. Ci silni. Co proponowali poprzednicy młodym, którzy mieli swoją miłość, chcieli mieć mieszkanie, mieli ręce do pracy? Proponowali: wynocha do Wielkiej Brytanii, „zmień pracę i weź kredyt”. Nasz program, na razie przy słabym tempie, ale będzie realizowany.
- Wyższa kwota wolna od podatku?
Tadeusz Cymański: Wprowadzamy zmiany w systemie podatkowym stopniowo. Przypomnę zerowy PiT dla młodych, stawkę 17 procent wprowadzaną od października, podniesienia kosztów uzyskania. Kierujemy nasze rozwiązania ku tym słabszym. Jak nigdy wcześniej robimy bardzo dużo. To jest 500+, to powrót do wieku emerytalnego 60 i 65, zmiany w systemie szkolnym. Idziemy naprzód, ciągle naprzód…
- Próbujecie zrobić rewolucję?
Tadeusz Cymański: No tak, to prawda, szczególnie rewolucję socjalną…
- Zatrzymajmy się na moment. Chcecie przeznaczyć 2,5 procenta PKB na zbrojenia. Dzisiaj to ponad 2 proc. PKB, czyli 12 miliardów dolarów (47 mld złotych). Może trzeba ten strumień środków skierować na służbę zdrowia, na edukację, na usprawnienie państwa. Nie dogonimy USA, Chin, Arabii Saudyjskiej, Francji…
Tadeusz Cymański: Zbrojenia i militaria to nie moja działka. Poszukam odpowiedzi na inne stawianie nam zarzuty, czy twierdzenia, że lepiej dać na edukację, na służbę zdrowia, niż na 500+. Otóż model wzmacniania instytucji przez zasilenie z budżetu państwa jest do przedyskutowania. Morawiecki powiedział, czerpiąc z biblijnej inspiracji, że nie należy wlewać nowego wina do starych bukłaków. U nas zwyciężył model redystrybucyjny. I słusznie, bo można wsypać i 20 miliardów złotych do systemu, który nie działa. Ale po co?ÂÂ Wiemy, że jest napięcie. Nauczyciele czują niedosyt. Pacjenci się niecierpliwią. Ale na pierwszy plan poszło wsparcie rodzin, bezpośrednie.
- Do wszystkich, także bardzo dobrze zarabiających…
Tadeusz Cymański: 500+ to nie jest pomoc socjalna. Ludzie o wysokich dochodach powinni płacić wyższe podatki. I płacą.
- Teraz też na ZUS…
Tadeusz Cymański: Dziwię się atakowi na zniesienie 30-krotnego progu przy odprowadzaniu składek do ZUS, co przyniesie 5 miliardów złotych.
- Trzeba będzie za kilka lat płacić bardzo wysokie emerytury tym „składkowiczom”, sięgające kilkunasty tysięcy złotych. To już nie jest wasze zmartwienie?
Tadeusz Cymański: Jeśli nie będzie pieniędzy w budżecie, w przypadku braku możliwości wypłaty tak wysokich emerytur, to przecież nie będziemy redukować tych niskich. Nie zabiera się chleba, ale ogranicza się ciastka. Teraz ci bogaci będą musieli wyłożyć 9,72 procenta na składkę emerytalną i do tego 1,5 proc. na rentową. Wiem, że firma poniesie też koszty, drugie tyle. Ale to dotyczy firm bogatych, zatrudniających ludzi o bardzo wysokich dochodach. Nie jesteśmy socjalistami w złym tego słowa znaczeniu. Jesteśmy solidarni, Państwo solidarne, demokratyczne, każe się dzielić dobrobytem. To też państwo nowoczesne.
- Elektromobilność wam jednak nie wyszła…
Tadeusz Cymański: Program jest obliczony na lata. Już mamy choćby elektro-autobusy. Rozwijamy odnawialne źródła energii, Polska w tę stronę będzie zdążać.
- Na elektrycznej hulajnodze?
Tadeusz Cymański: Nie będziemy hulajnogami się ekscytować. Nie musimy się wstydzić elekromobilności. Ale jest to sprawa średniej wagi. Weszliśmy w programy ochrony środowiska, w termomodernizację, w ograniczenia smogu. W tym też bierzemy pod uwagę zamożność. Lub jej brak…
- Wyborcy, jeśli wierzyć sondażom, są dla was łaskawi?
Tadeusz Cymański: Największe poparcie mamy u ludzi, którzy przez 25 lat byli poniewierani. W Gdańsku PiS miał najlepsze wyniki w Brzeźnie, Olszynce, na Stogach i na Oruni. W Warszawie Trzaskowski przegrał na Pradze Północ, a w Wilanowie ponieśliśmy klęskę, tam PiS zostało sponiewierane.
- Pakiety socjalne przyniosły wam sukcesy?
Tadeusz Cymański: Nie tylko, ale najbardziej doceniają naszą pracę ci, którzy mają ciężko. Nienawidzą zaś nas ci, którzy „boga rynku” uchwycili za nogi i trzymali, PiS naruszyło ich interesy, grupy nielicznej, ale istotnej. Ci ludzie nie chcą rezygnować z przywilejów. A my mówimy: Polska Solidarna. Polityka nasza jest skierowana na bliźniego naszego, więc mamy i wsparcie Niebios. A urna nam prawdę powie.
- 17/09/2019 20:01 - Odsłonięto pomnik rotmistrza Pileckiego
- 16/09/2019 14:21 - 4. Piknik Patriotyczny hołdem dla Anny Walentynowicz
- 15/09/2019 19:23 - 20-lecie Rënku
- 15/09/2019 18:22 - Ekologiczny projekt radnych PiS
- 15/09/2019 15:13 - Janusz Śniadek: Nadal idę drogą ideałów Sierpnia
- 13/09/2019 13:32 - Publicysta Adam Chmielecki nowym prezesem Radia Gdańsk
- 12/09/2019 20:47 - Konwencja PiS w Gdańsku. Dziedziniec Fahrenheita dziedzińcem Kaczyńskiego
- 12/09/2019 17:15 - Katarzyna Sulewska: Zaangażowanie społeczne jest w moim DNA
- 11/09/2019 14:29 - Środy ze zdrowiem z NFZ
- 11/09/2019 12:05 - 330 mln dywidendy dla Lipska - Gdańsk jak Zabłocki na mydle