Rozmowa z Maciejem Zieniukiem, założycielem i dyrektorem Biura Pomocy Powypadkowej Prometeusz
- Od jak dawna działa Biuro Pomocy Powypadkowej Prometeusz?
Maciej Zieniuk: Działamy od 2002 roku… Jesteśmy w połowie trzeciej pięciolatki.
- Czym się Pan kierował zakładając firmę?
Maciej Zieniuk: Wcześniej pracowałem w firmach ubezpieczeniowych. W tej branży, jak często i w korporacjach, korzyść przedkładana jest nad sprawiedliwość. Któregoś dnia obejrzałem film „Erin Brockovich”. Bohaterka filmu, w imieniu zastraszonych osób, walczyła z elektrownią o odszkodowanie. To była moja inspiracja. Nie przyglądać się biernie ale działać. Nie bać się iść pod prąd. Ja to lubię. Tak jest i do dziś – „szukam własnej elektrowni w życiu”. Wiem, że taka sprawa gdzieś na mnie czeka. Najważniejsze jest to, że można pomóc potrzebującym.
- Jaki jest zakres działania Biura Pomocy Powypadkowej Prometeusz?
Maciej Zieniuk: Udzielamy pomocy osobom dotkniętym sytuacjami nagłymi, niespodziewanymi, które często, na bardzo długi czas, zostawiają ślad w ich psychice. Wypadek najczęściej kojarzy nam się z kraksą samochodową, gdzie występuje szkoda majątkowa. Jednak tym, co przynosi najwięcej cierpień są wypadki osobowe, w których poszkodowani są ludzie, tracący zdrowie lub życie. Nie zapominajmy również o wypadkach w pracy. Osobom poszkodowanym w pracy należy się dużo wyższe świadczenie, niż tylko te, wypłacane przez ZUS. Ważne, nawet jeśli praca była „na czarno”, jest dochodzenie roszczeń od pracodawcy. Warunkiem jest, że wina musi być po stronie pracodawcy. Ponadto występują i - coraz częściej o tym słyszymy, błędy medyczne. Na dzień dzisiejszy wykazanie błędu medycznego w Polsce nie jest łatwe. Problemem jest hermetyczność i opór środowiska medycznego oraz funkcjonujący system. Żeby udokumentować błąd w sztuce trzeba udowodnić lekarzowi, pielęgniarce, przychodni, szpitalowi, że nie postępowali według przyjętych norm i procedur, często nieokreślonych lub niejasno opisanych. Poza tym są także i inne szkody powstałe w wyniku zdarzeń losowych – na przykład pożaru czy zalania. Nie boimy się wszystkich tych spraw i z całą odpowiedzialnością, na wysokim, profesjonalnym poziomie je prowadzimy.
- Jaki jest tryb działania w przypadku pomocy powypadkowej?
Maciej Zieniuk: Najważniejsze i to robimy w pierwszej kolejności, aby osoba poszkodowana uzyskała informacje o swoich prawach. Takich informacji udzielamy bezpłatnie. Następnie ustalamy odpowiedzialnego za zdarzenie. Kolejnym krokiem jest sprawdzenie, czy osoba winna wypadku ma ubezpieczenie, bo wtedy wchodzimy w relację - poszkodowany przeciw profesjonaliście. Co istotne, ubezpieczyciel ma obowiązek odpowiedzieć na pismo, przyjąć zgłoszenie, zlikwidować szkodę i wydać decyzję. A ludzie, po pierwsze - często tym nie wiedzą, a po drugie - nie sądzą, że profesjonalista (ubezpieczyciel) będzie respektował ich prawa. Decyzja, oczywiście, może być negatywna ale naszym zadaniem jest doprowadzić do przyjęcia odpowiedzialności przez ubezpieczyciela. Wtedy ustalamy, czy to, co wypłacił ubezpieczyciel jest właściwe, proporcjonalne do poniesionej szkody. Jeśli uważamy, że jest za małe, kierujemy sprawę do sądu.
- Jaki jest zasięg terytorialny działania Biura?
Maciej Zieniuk: Na początku naszej działalności określiliśmy taki zasięg terytorialny, aby móc jednego dnia dojechać do klienta. Dlaczego? Pośrednik, czy akwizytor ma to do siebie, że jego nadrzędnym celem jest podpisanie umowy, za którą dostanie pieniądze. A dla nas, w tych wypadkach, najważniejszy jest przecież kontakt i rozmowa z osobą poszkodowaną. Mój pomysł był taki aby dojechać do takiej osoby, spotkać się z nią i najlepiej, jeszcze tego samego dnia wrócić, by podjąć konkretne działania.
- Jak w ciągu trzynastu lat zmienił się rynek obsługi powypadkowej?
Maciej Zieniuk: Ogromnie. Diametralnie. Dawniej zakłady ubezpieczeniowe często pozytywnie rozpatrywały wnioski osób poszkodowanych. Obecnie, od dłuższego już czasu, obserwujemy zachowanie ubezpieczycieli na zasadzie zapłać-zapomnij, czyli mamy niskie świadczenia wypłacane na dzień dobry, z automatu. Bardzo często dążą oni do jak najszybszego zamknięcia sprawy poprzez zawarcie ugody, bo w tym momencie zakład ubezpieczeniowy umywa ręce, zostaje zwolniony z dalszej odpowiedzialności za zdarzenie. A przecież, jak powiedział Eurypides, nie należy przemilczać racji. Więc, jeśli osoby poszkodowane chcą dostać właściwą kwotę świadczenia, zadośćuczynienia - pozostaje im sąd. Niestety, bez sądu nie ma obecnie o czym mówić.
- Co jest ważne w kontaktach z osobami szukającymi pomocy powypadkowej?
Maciej Zieniuk: Dla mnie liczy się podejście do ludzi. Te osoby szukają pomocy w trudnych i przecież niecodziennych sytuacjach życiowych. Nawet sama rozmowa często podobna jest do rozmowy z psychologiem. Zastanawiam się często, jak taka firma, jak nasza, jest postrzegana. Myślę, że tym co w nas doceniają klienci jest ta inna opieka. A może właśnie, po prostu, opieka?... Pamiętam, cztery lata temu, zginął szesnastolatek. Rodzice pojechali zidentyfikować ciało, a po powrocie czekało na nich pięć samochodów z pośrednikami, którzy chcieli podpisać umowy. Mnie tam nie było. Kontakt nawiązałem z polecenia. Po godzinie rozmowy pytają „a pan nie będzie mówił nic o pieniądzach?”… „A to jest najważniejsze?” odpowiedziałem. Trzeba się zastanowić, jak wypośrodkować kwestie między współczuciem, empatią a podejściem finansowym do tematu.
- Co daje panu satysfakcję z pracy?
Maciej Zieniuk: Przy tej pracy, pomimo ludzkiego nieszczęścia, po tylu latach słuchania o przeżyciach i problemach, niezwykłą radością jest uczucie, gdy ludzie potrafią się uśmiechnąć, pamiętają, zadzwonią i złożą życzenia. Bo kontakty między pracownikami naszego biura a osobami, których sprawami się zajmujemy są bliskie. A sukcesy są wynikiem właściwie podjętych decyzji.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
- 28/05/2015 21:37 - Rekonstruują klimat sprzed tysiąca lat by wiedzieć co nas czeka
- 28/05/2015 21:26 - Monika Grzelak: Tańca nigdy nie było za dużo
- 28/05/2015 18:35 - Kozłowski: Jest dobra okazja by zbudować inne relacje w polityce
- 28/05/2015 18:26 - Jaworski: Andrzej Duda wysoko podniósł poprzeczkę politykom
- 27/05/2015 16:11 - Były minister Sławomir Nowak na okresie próbnym
- 26/05/2015 19:34 - Agata z Wejherowa zamordowana na własne życzenie
- 25/05/2015 12:06 - Wyniki pomorskie w drugiej turze wyborów prezydenckich
- 25/05/2015 11:40 - Cukrzyca - dlaczego warto się badać?
- 24/05/2015 21:23 - Wybraliśmy prezydenta! Andrzej Duda
- 21/05/2015 18:40 - Neptunalia 2015 – coś dla ciała i coś dla ducha