Z Kazimierzem Koralewskim, przewodniczącym klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska rozmawia Artur S. Górski
- Po roku urzędowania prezydent Aleksandra Dulkiewicz jest twarzą ruchu oporu przeciwko rządom Zjednoczonej Prawicy. Czy gdańszczanie mogą pochwalić prezydent za styl rządzenia miastem?
Kazimierz Koralewski: Ta twarz wielkiej polityki wpakowała Gdańsk między dwie siły polityczne, między PiS a PO i w podjazdowe wojenki światopoglądowe. Prezydent Dulkiewicz nie odcisnęła swojej pieczęci na życiu miasta i jego mieszkańców. Trudno mówić o jej dokonaniach. Prowadzi politykę kontynuacji po Pawle Adamowiczu. Własne propozycje dedykuje przede wszystkim w wymiarze ogólnokrajowym. Tymczasem komfort życia mieszkańców nie poprawił się ani na jotę. Mamy kłopoty komunikacyjne, a inwestycje, które pozostawił Paweł Adamowicz, nadal czekają na swój finał. Jej receptą na problemy są podwyżki opłat. Poprzez podnoszenie opłat miejskich i poszerzanie stref odpłatnego parkowania sytuacja się nie zmieni. Podobnie trudno zadowolić mieszkańców serwując im, jak miało to miejsce 31 sierpnia, w rocznicę Porozumień sierpniowych, 21 tez, mających być wizją Polski samorządnej. Był to po prostu jej wkład w debatę polityczną przed wyborami.
- Wielu samorządowców zadało sobie trud sporządzenia manifestu przed zbliżającą się jesienną kampanią wyborczą do parlamentu, a 21 tez to nawiązanie do symboliki „Solidarności” i programu Polski samorządnej. Trudno ją za to obwiniać...
Kazimierz Koralewski: 21 postulatów miało przemodelować ustrój państwa i zbudować platformę opozycyjną na samorządzie. Nie było w tym troski o dobry rytm funkcjonowania miasta, ale rodziło zainteresowanie polityczne i medialne.
- Postulat „pełnego prawa wspólnoty samorządowej do samodzielnego decydowania o całokształcie spraw lokalnych” miał zmienić ustrój?
Kazimierz Koralewski: Pojawił się on w konkretnym czasie, wpisany w wyborczy kalendarz. Aleksandra Dulkiewicz miała okazję uczyć się, jako asystentka Pawła Adamowicza, od swych politycznych mentorów. Nauka ta doprowadziła ją do udziału w kontrowersyjnej paradzie równości, na której pojawiły się symbole obrazoburcze, godzące w poczucie smaku i w uczucia rzeszy gdańszczan. Jak na osobę odwołującą się do tradycji konserwatystów jest to dość dziwaczne.
- Najbardziej zapamiętanym akcentem marszu była "królowa wagina" na kiju. Prezydent była oburzona...
Kazimierz Koralewski: Była, ale po czasie i pod presją opinii, kilka dni po marszu. Poza takimi ekscesami ona raczej stroni od bezpośrednich spotkań z mieszkańcami, woli angażowanie się w politykę ogólnokrajową oraz wykładanie swojej polityki historycznej. Przykładem był nieszczęsny Marsz Życia, czyli tańce i pląsy w rocznicę wybuchu II wojny światowej.
- Miejski portal w ferworze przygotowań pisał, że odbędzie się „radosny pochód”, ale niefortunną informację zaktualizowano...
Kazimierz Koralewski: Niesmak pozostał. Zamiast takich ryzykownych inicjatyw warto by pani prezydent wraz ze współpracownikami zajęła się rozwiązaniem opóźnień komunikacyjnych, odnowieniem taboru miejskich autobusów i tramwajów, jakością dróg i chodników, zrealizowaniem planów infrastrukturalnych. Zamiast tego przeciekają pieniądze. Podnoszenie opłat nie rozwiązuje problemów, tyle, że drenuje kieszenie mieszkańców. Pozostawiając enklawy wolne od opłat, dedykowane urzędnikom miejskim. Nie widzę oryginalnej wizji prezydent Dulkiewicz. Gdańsk ma strategię rozwoju po poprzedniku, ale nie ma drużyny, która by miasto pchała ku rozwojowi. A Gdańsk to miasto ambitne. Rolą prezydenta jest by było przyjazne jego mieszkańcom.
- Gdańsk traci na szorstkich relacjach z Warszawą?
Kazimierz Koralewski: Gdańsk jest częścią Polski i tego nikt nie śmie kwestionować. Co do relacji. Przecież manifestacyjnie władze Gdańska okazują swoje sympatie i antypatie. 4 czerwca 2019 roku odbył się wiec z udziałem gościa głównego Donalda Tuska (wówczas przewodniczącego Rady Europejskiej – dop. red.). Opozycja wobec rządu PiS upatrywała w nim i w tym wiecu nadzieję na złapanie wiatru w żagle. Donald Tusk przemawiał na Długim Targu w Gdańsku. Przemawiał Lech Wałęsa, nawołujący co chwila do rozprawy z obecną władzą i prezydenci miast o rodowodzie w Platformie. Na takie manifestacje i na dbanie o interesy ulubionej grupy politycznej czas był. Problemy pozostały. Nawet na pozór mniej ważne, jak klęska roweru metropolitalnego MEVO. Nie jej to była wina, ale nowego operatora roweru dla mieszkańców nie widać. Forsowane są plany parkingów kondygnacyjnych w Śródmieściu. Nowa Bulońska, Aleja Pawła Adamowicza, została uroczyście otwarta, jest przejezdna, ale nie jest dokończona. Co dalej, co będzie z Nową Świętokrzyską? Nawet kontynuacja po poprzedniku nie wychodzi.
- Są i pozytywy, jak choćby szczepienia przeciwko wirusowi HPV i gdańskie 500 plus, czyli bon na maluchy, dla rodziców korzystających z niepublicznej opieki nad dziećmi...
Kazimierz Koralewski: Ma pan na myśli Gdański Bon Żłobkowy, który oceniam na plus. Skorzystało ponad 700 rodzin. To są też projekty z czasów prezydenta Adamowicza. Brakuje nowej długofalowej wizji miasta według prezydent Dulkiewicz. Brak wizji jest niepokojący. Podobnie jak wydawanie pieniędzy na programy ze specyficznie pojmowaną równością i na seksualną edukację. Wprowadzenie wspólnego biletu komunikacyjnego dla mieszkańców Gdańska przy pomocy marszałka Mieczysława Struka to mało.
- 16/03/2020 12:28 - Grupa LOTOS zadeklarowała przekazanie 5 milionów złotych na walkę z koronawirusem
- 16/03/2020 08:03 - W tygodniku „Sieci”: Czas wielkiej próby dla Polski
- 15/03/2020 21:02 - Dyrektor w gdańskim magistracie podejrzany - darował 11 mln zł deweloperowi osiedla b. prezydenta?
- 14/03/2020 11:29 - Piotr Czauderna dla wPolityce: Polityków czekają trudne decyzje w związku z epidemią
- 14/03/2020 11:18 - Pierwsze potwierdzone przypadki koronawirusa w Gdańsku
- 13/03/2020 14:44 - PKN Orlen rozpoczął produkcję płynu do dezynfekcji rąk
- 12/03/2020 22:10 - Radni pytają Dulkiewicz: o co chodzi władzom Gdańsk?
- 12/03/2020 19:56 - Piotr Gierszewski: Polityczny zawrót głowy
- 11/03/2020 12:13 - Muzeum II Wojny Światowej zamknięte
- 10/03/2020 20:07 - Poseł Płażyński poprosił ministra sprawiedliwości o spotkanie w sprawie Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko