Z dr hab. Ewą Graczyk, literaturoznawczynią i prof. Uniwersytetu Gdańskiego, dyrektorką Instytutu Polonistyki UG, opiekunka koła naukowego "Gender Studies" rozmawia Artur S. Górski
- Czy płeć w polityce gra rolę? Czy jest męska i żeńska polityka?
Ewa Graczyk: Kobiety w polityce nie tyle łagodzą obyczaje, ale ukierunkowują polityczne działania na sferę społecznej wrażliwości. Dla wielu polityków mówienie o konieczności udziału kobiet w polityce, o parytetach na listach wyborczych jeszcze przed kilku laty było nie do pomyślenia. Dzisiaj to oczywistość, choć w praktyce realizowana z oporami.
- Czyżby chodziło kobietom o preferencje, których zdolne, wybitne panie nie potrzebują?
Ewa Graczyk: Ale potrzebują jasnego wskazania męskiemu lobby, że dla uzdrowienia systemu politycznego, dla powiem bez wahania, dla dobra społecznego, musi być zapewnione miejsce kobiet w polityce lokalnej i tej ogólnokrajowej.
- Kobiety w polityce odgrywają wielką rolę. Margaret Thatcher, Golda Meir, Evita Peron, Benazir Bhutto, czy Hanna Suchocka i Zyta Gilowska w swoich środowiskach były, czy też są bardziej męskie i skuteczne niż otaczający je mężczyźni. Z kolei ministrowanie Joanny Muchy, pięknej kobiety, mniej udanego ministra, czy ministry sportu, to chyba nie jest feminizmu....
Ewa Graczyk: Kobiety w polityce, które pan wymienia nie są z naszej bajki. To nie są kobiety, które chciałabym przywołać mówiąc o roli kobiet w polityce. Chociaż zgadzam się, iż okazały się i inteligentniejsze i bardziej skuteczne niż mężczyźni.
- Kobiety są skuteczne i często odważniejsze od mężczyzn. Ukraińskie feministki z ruchu FEMEN epatując swymi ciałami, nagimi biustami, odważnie manifestują swoje przekonania. Potrafią, nie zważając na szykany, manifestować swój bunt, nagłaśniać sfałszowane wybory, protestować przeciwko dyktaturze…
Ewa Graczyk: Szanuję ukraińskie feministki z FEMEN i ich odwagę, ale eksponowanie własnego, pięknego ciała, epatowanie seksualnością to jest broń obosieczna. Akcje FEMEN przykuwają uwagę ale traktuję je z rezerwą. Jest bowiem niebezpieczeństwo nie tylko represji, jak miało to miejsce na Białorusi, ale też skoncentrowania się tylko na cielesności, na traktowaniu kobiety jedynie jako obiekt seksualny.
- Czy wręczanie prezerwatyw kobietom przez facetów na 8 marca jest więc w porządku? Feministka, wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka nie okazała oburzenia i nie stwierdziła, że to faux pas, gdy prezerwatywy rozdawali jej koledzy z Ruchu Palikota. Lider ruchu Janusz Palikot z okazji Dnia Kobiet stwierdził „Będziemy dziś rozdawać prezerwatywy zamiast goździków. To współczesnej kobiecie jest bardziej potrzebne”. Zdaniem Wandy Nowickiej ważne jest by przełamać stereotypy…
Ewa Graczyk: Z pewnym zażenowaniem przyjęłabym taki gest, ale też rozumiem Palikota i tłumaczę to chęcią przełamania tabu cielesności.
- Ten dwuznaczny gest nie spowodował, że środowiska feministyczne przejechały się po Palikocie. „Kobieta to obiekt seksualny, to mięso” mówi przemysł pornograficzny i jakoś pornografia nie budzi protestów i oburzenia polskiego środowiska feministycznych. Wanda Nowicka przyznała więc, iż to kobieta ma odpowiadać za zabezpieczenia, że nie trzeba już kobiet zdobywać…
Ewa Graczyk: Ależ jest bardzo silna dyskusja wśród feministek na ten temat seksualności, cielesności i traktowania kobiety jako obiektu seksualnego. Wielokrotnie było to tematem dyskusji i protestów. Jest to jednak stąpanie po polu minowym. Z jednej strony bardzo mocno przeciwstawiamy się instrumentalizacji kobiecego ciała, ale też nie chcemy, by to spychało nas w kierunku ruchów antycielesnych, czerpiących z tradycji feudalnej.
Prowadzić to może do niechcianego sojuszu ze środowiskami wrogimi kobietom w innych aspektach, z osobami ustanawiającymi tabu w tematach cielesności, z instytucją Kościoła, który charakteryzuje lęk przed kobietami.
- Lepiej więc pozostać w defensywie wobec poniżania kobiet przez przemysł pornograficzny niż być posądzoną o jakiś klerykalny sojusz? 8 marca była okazja by wskazać, że prezerwatywa to nie jest symbol wyzwolenia…
Ewa Graczyk: Dziennikarze zaczynają interesować się feminizmem i nas przepytywać z okazji Dnia Kobiet, a my działamy nie tylko z okazji 8 marca. Ależ nie chcemy tworzyć poczucia, że oto traktujemy seksualność jak tabu. Mam mieszane uczucia wobec tej „akcji” z prezerwatywami, ale rozumiem to tak, że chodziło o pokazanie, że cielesność nie jest straszna.
- Piękno nie budzi lęku i dlatego podziwiamy dzieła mistrzów starożytności, renesansu, baroku…
Ewa Graczyk: Kim były kobiety uwiecznione przez mistrzów? Modelkami, muzami, ale sam pan mówi „mistrzowie”, bo to mężczyźni byli artystami, twórcami, a kobieta musiała być zamknięta w roli przygotowanej przez mężczyznę. Katarzyna Piekarska zaprotestowała ostatnio przeciwko używaniu w reklamie rozmaitych, fałszujących zabiegów graficznych, poprawiających urodę, tworzących zafałszowany, bo nie idealizowany, obraz kobiety. To co jest piękne nie potrzebuje retuszu. Photo shop nie tworzy ideału piękna. Kobiety były poddawane szykanom, były obiektami opresji. Dopiero teraz dokonuje się próba wyzwolenia się spod trwającego tysiąclecia męskiego punktu widzenia i męskiej dominacji także w sferze kultury.
- Kobiety w naszej kulturze są obiektem afirmacji, uwielbienia. Przecież całowanie w rękę, przepuszczanie w drzwiach, kult Matki Boskiej to są przykłady szacunku…
Ewa Graczyk: To nie są oznaki szacunku, ale to jest gratyfikacja symboliczna, rekompensata na pokaz. Ile kobiet jest w sferze rzeczywistej władzy polityki i biznesu? Podane przykłady to wątła gratyfikacja symboliczna, gesty oferowane nam przez męski świat. Feminizm zaczyna długi marsz do zmiany stylu myślenia, do złamania dyktatu zdominowanych przez mężczyzn wielkich koncernów niszczących w imię chorej rywalizacji środowisko naturalne. Te molochy są emanacją męskich cech, które okazują się zgubne.
- Czy organizowane Manify mają więc przeciwstawić się lekceważeniu postulatów kobiet? Czy w ten sposób chcecie zniwelować różnice w reprezentacji kobiet i mężczyzn choćby w zarządach miast?
Ewa Graczyk: Chcemy zaapelować i wskazać, że musi być zagwarantowana równość kobiet i mężczyzn. Dotyczy to też nie tylko polityki i samorządów, ale i konserwatywnego środowiska akademickiego. Oczywiście nie od tej jednej manifestacji zaczyna się proces zmian. To już nasza dwunasta „manifa”. To kobietom zależy na prospołecznych celach, to one chcą przedszkoli, dobrych publicznych, to kobiety wybrałyby budowę przychodni zdrowia, a nie gigantycznych stadionów. Ten męski dyktat w przypadku choćby imprez sportowych to już groteska.
- 13/03/2012 12:46 - Aktywizacja osób 50+
- 13/03/2012 12:30 - Udana premiera Opla Zafiry Tourer na Facebooku!
- 12/03/2012 17:09 - Solidarność przekonuje posłów PO
- 12/03/2012 14:12 - SP nr 29 poprowadzi „Familijny Poznań”
- 12/03/2012 14:11 - Jak wygrywać w Lotto – to na Pomorzu
- 12/03/2012 11:22 - Biblioteka Manhattan - GALERIA
- 12/03/2012 10:47 - Dzień otwarty skarbówek
- 11/03/2012 20:19 - Trójmiejska Manifa przeciw lekceważeniu postulatów kobiet
- 10/03/2012 18:13 - Pokój kończy Gdański Areopag
- 10/03/2012 18:06 - Kto w zarządzie Energi?