Centrum Sprawiedliwości: prokurator przesłucha władze Gdańska?

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu  zapoznaje się z całością dokumentacji inwestycji tzw. Centrum Sprawiedliwości w Gdańsku, począwszy od nabycia działki po zakończenie inwestycji. Również Urząd Zamówień Publicznych wszczął kontrolę inwestycji przy ul. 3 Maja 9a tzw. Centrum Sprawiedliwości.

- Urząd Zamówień Publicznych wszczął postępowanie wyjaśniające. To etap poprzedzający ewentualne wszczęcie kontroli. W chwili obecnej oczekujemy na wyjaśnienia i dokumenty od Sądu Okręgowego w Gdańsku – poinformowała nas Anita Wichniak-Olczak, dyrektor
Departamentu Informacji, Edukacji i Analiz Systemowych Urzędu Zamówień Publicznych.

Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i ewentualne obejście ustawy o zamówieniach publicznych przy kupnie za 157 mln zł nowej siedziby gdańskich sądów. Sąd najpierw wynajmował tam pomieszczenia, potem kupił budynki. Prokuratura bada czy urzędnicy nie przekroczyli w tej sprawie uprawnień. 
 - Prokurator zapoznaje się z materiałami. Na tym etapie przedmiotem pracy prokuratury jest całość dokumentacji inwestycji określanej umownie jako Centrum Sprawiedliwości – powiedziała nam prokurator Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka poznańskiej prokuratury.

W jakim charakterze stawią się przed prokuratorami gdańscy urzędnicy? Prokuratura bada  na razie dokumentację inwestycji, począwszy od początkowej fazy planów zagospodarowania terenu położonego przy ul. 3 Maja 9a w Gdańsku. Jednak o tym, że „luminarze” stawienia się przed prokuratorem nie unikną świadczy artykuł w kierunku, którego prowadzone jest postępowanie tj. art. 231 kk par.1.
- Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- Na tym etapie za wcześnie aby mówić o konkretnych osobach, a tym bardziej w jakim charakterze zostaną one zawezwane oraz kogo przesłuchamy i w jakim charakterze. Naszym postępowaniem objęte są osoby, które uczestniczyły w procesie inwestorskim od jego początku, aż o jego końca. Czy będą wśród nich osoby spoza kręgu funkcjonariuszy publicznych, okaże się w toku postępowania – dodaje prok. Mazur-Prus.

Przypomnijmy, że m.in. Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska, lobbował u ministra Gowina w sprawie zakupu przez resort budynku Centrum Sprawiedliwości należącego do przedsiębiorcy z Kartuz. Wśród lobbystów był także poseł Stanisław Lamczyk (PO), przez lata blisko związany z kartuskim właścicielem.
- Czy wśród tych osób zawezwanych przez prokuraturę będą osoby z zarządu miasta i inne na tym etapie jeszcze za wcześnie wyrokować – dodaje rzeczniczka prokuratury dopytywana o konkretnych pomorskich  luminarzy życia publicznego, angażujących się w tą inwestycję.

Przypomnijmy, że minister Gowin na temat siedziby sądu „nadział się” nawet podczas obiadu z politykami trójmiejskiej Platformy w lutym 2012 roku w znanej trójmiejskiej restauracji. W obiedzie uczestniczył też ówczesny prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski (odwołany za sprawę Amber Gold). Tych nieoficjalnych zapytań i spotkań  było kilka. „Newsweek” opisał, jak atmosferę obiadu zepsuła rozmowa Gowina z wiceprezydentem Gdańska Wiesławem Bielawskim, który wypytywał o zakup budynku i termin przeprowadzki do drugiej części budynku. Minister  wybuchnął, przestrzegając wiceprezydenta by nie lobbował na rzecz prywatnego przedsiębiorcy. W jakim charakterze wystąpił i w jakim trybie zwracał się wiceprezydent Wiesław Bielawski do ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina?
- W trosce o dobro miasta się zwrócił. Była to rozmowa przed obiadem. Prezydent Bielawski zapytał jak ministerstwo ma zamiar rozstrzygnąć kwestię usytuowania sądów, bowiem docierają do nas dość niepokojące informacje na ten temat. Zapytał o to akurat ministra sprawiedliwości, jako że jest to właściwszy adresat tego konkretnie pytania niż, na przykład, minister obrony. A - zdaniem władz miasta - funkcjonowanie sądów i prokuratury w centrum miasta jest w interesie zarówno  wymiaru sprawiedliwości, jak i mieszkańców. A także całej metropolii. Sądy bowiem powinny być w centrum, a nie za obwodnicą – argumentował nam Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Miasta Gdańska.

Centrum Sprawiedliwości interesowali się pomorscy politycy Platformy Obywatelskiej. Niektórzy byli na tyle namolni, że minister Jarosław Gowin w końcu rzekł, by już nie nachodzili go w temacie gdańskich sądów.

Jednym z nich miał być poseł Stanisław Lamczyk (PO).   
- Część okręgu wyborczego z którego zostałem wybrany podlega właściwości Sądu Okręgowego w Gdańsku. W związku z tym zostałem zaproszony przez dyrektora administracyjnego Sadu Okręgowego w Gdańsku Pana Jana Brodnickiego (którego poznałem przy okazji spotkania w sprawie poprawy sytuacji lokalowej Sadu Rejonowego w Kartuzach)  na spotkanie informacyjne poświęcone sprawom zagospodarowania nowych budynków w których działać miał Sąd Okręgowy. Obok mnie w spotkaniu uczestniczyli samorządowcy z Gdańska – stwierdził poseł Lamczyk w przekazanej nam odpowiedzi. 
Kiedy poseł Lamczyk w kuluarach dopytywał ministra o termin przeprowadzki minister Gowin miał zdenerwowany stwierdzić: – Proszę więcej ze mną na ten temat nie rozmawiać!

Fakt ten potwierdza nam rzeczniczka ministra Patrycja Loose.
- Poseł Lamczyk otrzymał od ministra Gowina informację, by nie zwracał się już w tej prawie do ministra – powiedziała nam ministerialna rzeczniczka.
Kiedy w 2011 roku posłowie PO – oprócz Lamczyka m.in. Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa, dopytywali o Centrum w Ministerstwie Sprawiedliwości, stanęła już sprawa zakupu budynków wynajmowanych przez sąd.

Tymczasem i Urząd Zamówień Publicznych wszczął kontrolę inwestycji tzw. Centrum Sprawiedliwości w Gdańsku. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu złożyła do Urzędu szereg pytań. UZP bada więc czy przy transakcji mogło dojść do obejścia ustawy o zamówieniach publicznych. Przedmiotem kontroli jest ustalenie, czy podczas procesu inwestorskiego nie doszło do nieprawidłowości. Urząd Zamówień Publicznych jest instytucją mająca uprawnienia do kontroli inwestycji pod kontem przepisów prawa dotyczących inwestycji realizowanych jako zamówienie publiczne, również w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.  UZP orzeknie, czy przy takiej inwestycji jak kupno nowej siedziby dla gdańskiego sądu powinien odbyć się przetarg zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych. Przedmiotem transakcji była modernizacja jednego ze istniejących, dawnych budynków przy ul. 3 Maja 9a, dobudowanie nowych i następnie wynajem pomieszczeń.

Zawiadomienie o podejrzeniu złamania prawa Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło do Prokuratora Generalnego w listopadzie. Według CBA istnieją uzasadnione podstawy podejrzenia popełnienia przestępstwa podczas realizacji inwestycji "Gdańskie Centrum Sprawiedliwości".  21 listopada prokurator generalny Andrzej Seremet, zdecydował, że to poznańscy prokuratorzy zbadają sprawę "podejrzenia popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli ministerstwa sprawiedliwości oraz sądu apelacyjnego i sądu okręgowego w Gdańsku". Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 10 grudnia ub.r. Jak się dowiadujemy, gdański oddział CBA wykonuje zlecone przez poznańska prokuraturę czynności sprawdzające inwestycję przy 3 Maja. Zdaniem CBA na kupno nowej siedziby powinien bowiem zostać zorganizowany przetarg. Biuro zażądało więc dokumentów z gdańskiego sądu. Na razie poleciała głowa dyrektora Sądu Okręgowego w Gdańsku, którego Gowin polecił zdymisjonować.

Przypomnijmy, że w listopada min. Gowin informował, że w negocjacjach dotyczących kupna budynków gdańskiego sądu wynegocjował "cenę, która o przeszło 50 mln zł jest niższa od ceny oczekiwanej przez dewelopera i niższą od operatów (wycen), jakie były złożone.

Spawa zaczęła się jesieni 2009 r. gdy pomorski przedsiębiorca budowlany Bogdan Górski wydzierżawił  jeden z obiektów  gdańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Miało to być panaceum na kłopoty lokalowe gdańskiego sądownictwa. Najem trwał do końca kwietnia 2012 r. Wówczas, rachując koszty, resort sprawiedliwości zdecydował się na kupno nieruchomości. PB Górski sporządziło operat wartości zawierający nawet wycenę 210 milionów złotych za gmachy. Pojawiły się też operaty magistratu i ministerialny z szacunkami na 187 mln zł i 167 mln zł. Ostateczna cena - w myśl umowy podpisanej 24 maja br. - wyniosła 157 mln zł. Koszt wynajmu przez sądy budynków od 2009 roku wyniosły co najmniej 8 mln zł.

W budynku mieszczą się Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku, wydziały Sądu Okręgowego w Gdańsku m.in. Wydział Rodzinny i Nieletnich oraz Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny.
ASG

fot. Włodzimierz Amerski