Kolejka górska szczypiornistów Wybrzeża

Kibice szczypiornistów Wybrzeża muszą się czuć niczym na roller coasterze po zwycięstwie nad Stalą Mielec przyszła porażka z Pogonią Szczecin, kiedy gdańszczanie przez ponad pół godziny zdołali zdobyć zaledwie jedną bramkę. W sobotni wieczór niemal przez cały czas prowadzili z trzecim w tabeli zespołem Górnika Zabrze, by ostatecznie podzielić się z tą ekipą punktami 28:28 (13:13).

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gdańszczan 5:1 w 8 minucie. Zabrzanie jednak dość szybko odrobili straty i doszli gdańszczan już po 15 minutach meczu (6:6). Od tego czasu najczęściej na tablicy wyników pojawiał się remis jednak Górnik nie zdołał ani razu przełamać gospodarzy.

Dopiero tuż po przerwie udało się przyjezdnej „siódemce” wyjść na prowadzenie (15:13), gdańszczanie jednak szybko odrobili stracony dystans, a po dwóch karnych Adriana Kondratiuka było 19:17 dla Wybrzeża. Gdańszczanie jeszcze minimalnie powiększyli przewagę (23:20), ale i tym razem zespół ze Śląska zniwelował straty. I tak jak w tytułowej kolejce górskiej gdańszczanie znów wspięli się na szczyt by w 59. minucie prowadzić 28:26. Niestety po raz kolejny kontynuatorzy tradycji klubowych wicemistrzów Europy zbyt szybko rozkojarzyli się. Najpierw Paweł Niewrzawa zdobył bramkę kontaktową a później Michał Kubisztal trafił na 28:28. Gospodarze mieli jeszcze kilkanaście sekund na rozegranie decydującej akcji jednak bramki na wagę zwycięstwa nie zdołali zdobyć.

WYBRZEŻE GDAŃSK – GÓRNIK ZABRZE 28:28 (13:13)

WYBRZEŻE: Chmieliński, Sokołowski - Rogulski 7, H.Kornecki 3, Lijewski 3, Nilsson 2, Rakowski 2, Kondratiuk 2, Mogielnicki 2, Sulej 2, Abram 1, Prymlewicz 1, Papaj 1.

GÓRNIK: Kicki, M.Kornecki - Kubisztal 9, Jurasik 6, Tomczak 5, Kuchczyński 3, Niewrzawa 2, Daćko 1, Gromyko 1, Niedośpał 1, Twardo, Orzechowski, Tatarincew.

kli/