Nie było przełamania Trefla Sopot w Hali Gdynia. Mimo zmiany trenera żółto-czarni powiększyli w piątkowy wieczór czarną passę porażek do sześciu z rzędu. Tym razem w ćwierćfinale Pucharu Polski przegrali z AZS-em Koszalin 72:79 (18:26, 20:18, 19:18, 15:17).
Puchar Polski miał być dla sopocian idealną szansą na przełamanie, po zwolnieniu Dariusa Maskoliunasa na ławce trenerskiej Trefla po raz drugi – jako pierwszy trener – zasiadł Mariusz Niedbalski. Niestety okazało się, że sama zmiana trenera to za mało. Sopocianie zostali wyeliminowani z Pucharu Polski przez akademików z Koszalina, których poprowadził doskonale znany w Trójmieście Qyntel Woods. Aktualni wciąż brązowi medaliści mistrzostw Polski przede wszystkim nie byli zbilansowaną drużyną. Czterech graczy zdobyło łącznie 62 punkty podczas gdy sześciu pozostałych w łącznie zaledwie 10 „oczek”. Trefl niemal przez cały czas musiał gonić "Akademików", ale też niemal przez cały czas tracił niewiele. Na przebiegu końcówki spotkania, zaważył fakt, że na 4 minuty przed końcem z boiska za pięć przewinień „spadł” Paweł Leończyk, który w 27 i pół minuty zdobył 24 punkty i zaliczył 6 asyst, jako jedyny w Treflu udanie rywalizował z Woodsem.
Sopocianie zagrali nieco lepiej w obronie niż ostatnimi czasy, ale jednocześnie mieli spore kłopoty w ataku. Trafili niespełna 40 procent rzutów z gry podczas gdy rywale trafiali średnio co drugi rzut.
Mecz rozpoczął się od szybkiego prowadzenia AZS-u 6:0. Sopocianie wprawdzie na krótko doprowadzili do remisu, ale rywale znów im uciekli i po 10 minutach gry było 26:18 dla AZS-u. W drugiej kwarcie koszalinianie nadal uciekali ekipie Trefla, na początki 14 minuty gry osiągając najwyższe w meczu prowadzenie 33:18. Koszykarzy Trefla obudził Willie Kemp i później podopieczni Mariusza Niedbalskiego zaczęli mozolnie gonić rywali. Zajęło im to sporo czasu i dopiero w 26 minucie gry dogonili rywali. Po trafieniu Leończyka było 54:53 dla Trefla. Prowadzenie, niestety jedyne jak się okazało, w meczu nie trwało długo. Dante Swanson po kilkunastu sekundach wykorzystał dwa wolne o AZS znów wyszedł na prowadzenie.
Sopocianie nie rezygnowali z walki, jeszcze raz zbliżyli się punktowo do przeciwników. Na 3 min. 18 sekund przed końcem IV kwarty Marcin Stefański zniwelował straty do 1 punktu (70:71), niestety w odpowiedzi trafił Woods a sopocianie dopiero na sekundę przed końcem zdołali ponownie trafić do kosza rywali. Po odpadnięciu sopocian, w gdyńskim turnieju nie ma już przedstawicieli Trójmiasta, w czwartek swój mecz z Rosą Radom przegrało Asseco. W sobotnich półfinałach turnieju Energa Czarni Słupsk zmierzy się z Rosą Radom zaś Stelmet Zielona Góra z AZS-em Koszalin.
TREFL SOPOT – AZS Koszalin 72:79 (18:26, 20:18, 19:18, 15:17)
TREFL - Leończyk 24, Popović 14 (2x3, 8 as.), Lydeka 12, Kemp 5, Dutkiewicz 0, - Michalak 12 (1x3, 7 zb.), Bendzius 2 (8 zb.), Stefański 2, Sikora 1, Dzierżak 0
AZS - Woods 25 (2x3), Radenović 17 (1x3, 14 zb.), Mielczarek 9 (3x3), Vrbanc 6 (2x3), Szubarga 3 (1x3, 6 as.) - Swanson 11 (1x3), Austin 6 (2x3), Dąbrowski 2, Stelmach 0.
kli/
- 21/02/2015 23:38 - "Stocznia" zrewanżowała się Podhalu
- 21/02/2015 22:05 - Niespodziewane problemy "Atomówek" w Legionowie
- 21/02/2015 21:35 - Kolejka górska szczypiornistów Wybrzeża
- 21/02/2015 18:11 - Zbyt dużo marazmu - oceny Lechii po meczu z Zawiszą
- 21/02/2015 18:05 - Lechia straciła punkty z Zawiszą
- 20/02/2015 20:16 - O 3 punkty z Zawiszą trudniej niż z Wisłą?
- 20/02/2015 12:21 - Żużlowcy Wybrzeża w tym roku nie pojadą w lidze!
- 17/02/2015 15:16 - Sylwia Gruchała ponownie zawodniczką AZS AWFiS
- 17/02/2015 12:48 - Reprezentanci GKS Stoczniowiec na Uniwersjadzie
- 16/02/2015 20:59 - Lechia jak Holandia?