Ten mecz był trochę jak utwór disco-polo. Niby żywy, wchodzący w ucho, podoba się mało wymagającemu „melomanowi”, ale jednak czegoś tu brakuje. Tym czymś zawsze jest poziom artystyczny. Podobnie w piątkowym meczu. Była walka, emocje, ale piłkarsko poziomu zbyt wysokiego nie było.
Arka Gdynia - Piast Gliwice 2:2 (1:2)
Surdykowski (39), Arifović (62-k) - Mazurkiewicz (16-sam.), Kędziora (24)
Arka: Juszczyk - Krajanowski, Łągiewka, Mazurkiewicz, Strzelecki - Kowalski, Kuklis (46 Czoska), Kasperkiewicz, Radzewicz (73 Niedziela) - Arifovic - Surdykowski (60 Ivanovski)
Piast: Szmatuła - Lisowski, Klepczyński, Krzycki, Matras - Bzdęga, Zganiacz, Urban (68 Świątek), Podgórski - Cicman (72 Buryan), Kędziora (86 Matuszek)
Żółte kartki: Kasperkiewicz - Podgórski, Szmatuła, Bzdęga, Kędziora.
Czerwone kartki: 90' Bzdęga (za dwie żółte)
Sędzia: Mariusz Podgórski (Wrocław)
Widzów: 6000
Choć w tym spotkaniu trzy gole strzelili piłkarze Arki, to wynik niestety był remisowy. Worek z golami otworzył Sławomir Mazurkiewicz, który nieopatrznie umieścił piłkę w swojej bramce. Niezłą akcją wykazał się wówczas Bzdęga, który próbował zagrać do któregoś z kolegów z Piasta, ale lot piłki przeciął obrońca Arki, nie dając Juszczykowi szans. Nie minęło kilka minut i rozbita Arka przegrywała już 0:2. Kolejny błąd popełnili obrońcy, którzy nie upilnowali Kędziory w polu karnym, a ten nie zmarnował okazji.
Gdynianie całkowicie się pogubili. W obronie wielka dziura na środku, w pomocy kompletny chaos, jedynie Kasperkiewicz starał się przerywać ataki gości. Surdykowski w ataku nudził się chyba niemiłosiernie, gdyż nie dostawał żadnych piłek. Taki obraz gry zmienił się na szczęście dla Arkowców w 39 minucie. Wreszcie poszła dobra akcja skrzydłem, którą na gola zamienił Janusz Surdykowski. Wysoki napastnik głową umieścił piłkę w siatce po podaniu Kowalskiego. Do przerwy nic się nie zmieniło.
W przerwie wszedł Czoska, zmieniając Kulisa, a chwilę później Ivanovski za Surdykowskiego. Macedończyk już minutę później był faulowany w polu karnym, co zaowocowało „11”. Pewnie wykorzystał ją Arifović. Arka postanowiła zadać ostateczny cios. Atakowała zaciekle bramkę Piasta, ale podopieczni trenera Brosza nie pozostawali im dłużni. Gdyby zawodnicy obu zespołów byli skuteczniejsi, wynik mógłby być o wiele wyższy. Do końca meczu nic się nie zmmieniło.
Po meczu powiedzieli:
Marcin Brosz (Piast Gliwice): Mecz był prowadzony w szybkim tempie, obfitował w sytuacje, więc kibice powinni być zadowoleni z poziomu gry. Wynik mocno się wahał, raz na naszą stronę, raz na stronę gdynian. Z mojego punktu widzenia – wielka szkoda, że zaledwie zremisowaliśmy, bo wciąż szukamy zwycięstw, a dziś były ku temu okazje, jak chociażby dwie sytuacje Adriana Świątka. Taka jest jednak piłka i będziemy walczyć dalej. Mamy nowy zespół, gramy zupełnie inaczej niż w poprzedniej rundzie. Jeśli utrzymamy taką grę i dołożymy nie jeden, ale trzy punkty, to wtedy na nasz nowoczesny stadion przyjdzie tyle ludzi, ile dziś ten mecz oglądało. Chciałbym, aby na meczach zawsze doping był tak wspaniały jak dzisiaj, bo myślę, że to w dużej mierze dzięki kibicom Arka dzisiaj meczu nie przegrała. Przegrywali 2:0, a mimo to mieli fantastyczny doping do końca i dla tych kibiców trzeba grać do końca. Tomasz Podgórski zaprzepaścił świetna okazję na 3:0 i pewnie byłoby po meczu, ale i tak był dzisiaj świetny na boisku, grał jak prawdziwy kapitan, ciągnął ten zespół do przodu. On się nie przewracał, choć był ciągnięty za koszulkę, wybrał tak , a nie inaczej, ale wcześniej przebiegł 40 metrów i podjął decyzję.
Petr Nemec: Ciężko jest mi ten mecz ocenić, bo to co zagraliśmy przez pierwsze dwadzieścia minut było czymś zupełnie przeciwnym do tego, co graliśmy z Wartą. Straciliśmy dwie bramki i mogę tylko podziękować zarówno kibicom, jak i zawodnikom, że się z tego podnieśli, bo to była naprawdę ciężka już sytuacja. Ten zespół ciągle się zgrywa, więc ten początek to był dla nas ciężki cios. Pozostaje się cieszyć, że wyszliśmy z tego z jakąś twarzą, bo kosztowało nas to dużo sił. W przerwie miałem przygotowaną zmianę w ataku, gdzie chciałem wprowadzić Mirko Ivanovskiego, ale musiałem zareagować na sytuację w środku boiska, gdzie wyglądało to bardzo słabo. Paweł Czoska pokazał jednak swoje umiejętności i jego akcje podniosły ten zespół i doprowadziły do wyrównania. Playmaker’a szuka się długo i nie jest to łatwe, ale mam nadzieję, że ktoś sprosta zadaniu. Niby graliśmy dwa mecze u siebie i powinno być nam łatwiej, ale drużyny, które tu przyjeżdżały, grały z kontry i to im się udawało. Nasz zespół trochę inaczej będzie grał na wyjazdach i może będzie trochę łatwiej, ale to nie zmienia faktu, że rozgrywającego musimy szukać. Mamy dużo do analizy po tym meczu, bo dzisiaj obrona jako linia, włącznie z Krajanowskim, który zawsze daje z siebie wszystko, nie grała tak, jak ja tego oczekuję. Jest gotowy do gry Siebert, wrócił już Jarun z kadry i na pewno będziemy nad ta obroną pracowali. Martwi to, że drugi mecz z rzędu gramy słabo z przodu, a dziś nawet w grze z tyłu wyglądało to bardzo słabo. Zamiast zatrzymywać akcje gdzieś na 25 metrze, myśmy cofali się aż do „szesnastki”, a dalej to już groziło tylko rzutem karnym i stąd straciliśmy dwie bramki. Optymistyczne jest to, że zmiany dużo pomogły tej drużynie i zdobyliśmy dwie bramki, ale nikt nie ukrywa tego, że przed nami jest dużo pracy. Cieszy mnie występ Czoski, ale byłbym ostrożny z nadmiernym jego chwaleniem, bo jest pewien problem z młodymi piłkarzami. Wystarczy spojrzeć na Kowalskiego, który z Wartą zagrał bardzo dobry mecz, a dziś już go „przytkało”. To są młodzi zawodnicy, którzy zbierają doświadczenie i chyba jeszcze nie potrafią utrzymać formy z meczu na mecz. Będziemy analizowali też sytuację z młodzieżowcem w naszym zespole i być może poszukamy innego rozwiązania.
FA
- 02/08/2011 08:37 - T-Mobile Ekstraklasa: Pierwsza kolejka pełna niespodzianek
- 01/08/2011 17:08 - Po meczu w Gnieźnie: Czapki z głów przed gnieźnianami
- 31/07/2011 11:17 - Start - Lotos Wybrzeże LIVE
- 30/07/2011 21:21 - Hancock ucieka Gollobowi, słaby Zorro
- 30/07/2011 12:18 - Zabrakło tego co zawsze
- 29/07/2011 18:09 - Czy pojedzie z nami Ward?
- 29/07/2011 18:04 - Arka na remis, Lechia przegrywa w Warszawie
- 29/07/2011 12:49 - 18 meczowe Polonii i Lechii
- 29/07/2011 12:45 - Kolejny faworyt do zbicia
- 29/07/2011 12:37 - Młody talent na testach w Lechii