Jako ostatni „wiosenną” rundę ekstraklasy piłkarskiej rozpoczną futboliści Lechii Gdańsk. „Biało-zieloni” dopiero w poniedziałek zagrają na wyjeździe z Cracovią, która jest jedną z rewelacji bieżącego sezonu.
„Pasy”, które w minionych rozgrywkach nawet nie zdołały awansować o pierwszej ósemki ligi, już od pierwszej kolejki bieżących rozgrywek zaczęły udowadniać, że może to być ich sezon. We wspomnianej inauguracji o sile Cracovii boleśnie przekonali się gdańszczanie, którzy, mimo, że byli zdecydowanymi faworytami spotkania w Gdańsku przegrali 0:1. Po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego ekipa z Krakowa zajmuje 3 miejsce w tabeli, ma na swoim koncie 24 punkty zdobyte w siedmiu wygranych i trzech zremisowanych spotkaniach. Po raz ostatni Cracovia na własnym obiekcie „Pasy” przegrały przed ponad dwoma miesiącami (12 września 2:3 z Termalicą). Widać więc, że tym razem gdańszczanie nie będą faworytami spotkania przy ul. Kałuży. Na pocieszenie gdańskim kibicom pozostaje fakt, ze właśnie w takich meczach biało-zieloni spisują się lepiej. Niemniej jednak w sezonie 2015/2016 Lechia w czterech spotkaniach z drużynami, które są obecnie w pierwszej trójce ligi nie wygrała ani razu.
Piłkarze trener Thomasa von Heesena liczą, przegrali dwa ostatnie spotkania ligowe, a najbliższa przyszłości e ryzuje się zbyt różowo. Po meczu w Krakowie czeka ich ciężkie spotkanie z Lechem Poznań u siebie i wyjazd do Szczecina gdzie miejscowa Pogoń również zalicza się do czołówki ligi.
Być może w Krakowie nastąpi powrót do składu Lukasa Haraslina. Ofensywny pomocnik gdańskiego zespołu stracił kilka ostatnich tygodni z powodu kłopotów zdrowotnych. Powoli wraca do zdrowia Adam Buksa, jednak tego ofensywnego gracza niemiecki trener Lechii jeszcze nie może brać pod uwagę przy ustalaniu składu. Zawodnik dopiero niedawno przeszedł zabieg stawu skokowego i rozpoczął rehabilitację.
Piłkarze mogą już skupić się tylko na występach ligowych. W mijającym tygodniu reprezentacja zakończyła bardzo udany dla niej sezon dwoma meczami towarzyskimi. Najpierw biało-czerwoni pokonali Islandię 4:2, później zaś wygrali z Czechami 3:1. W tym ostatnim pojedynku doszło do sytuacji, która z pewnością znajdzie się na kartach historii klubu. Otóż od 78 minuty na boisku grało trzech aktualnych zawodników Lechii. Byli to: Sebastian Mila, Ariel Borysiuk i Sławomir Peszko. We wcześniejszym meczu z Islandią, do 65 minuty grał Jakub Wawrzyniak. W sumie do kadry w 2015 roku powoływani byli jeszcze Rafał Janicki i Grzegorz Wojtkowiak, jednak ci dwaj defensorzy o oficjalnym meczu nie zagrali. Jak wiadomo dwaj najbardziej doświadczeni reprezentanci, czyli Mila i Peszko, nie zawsze znajdują uznanie w oczach trenera klubowego i dość często rozpoczynają mecze, tak jak w reprezentacji - na ławce. Jeśli chodzi o sprawy kadrowe to w meczu z Cracovią na swoje poczynania na boisku musi uważać Ariel Borysiuk, który ma już na swoim koncie siedem żółtych kartek. Każdy kolejny żółty kartonik spowoduje, że tego podstawowego pomocnika Lechii nie zobaczymy w meczu z Lechem Poznań.
Krzysztof Klinkosz
- 27/11/2015 13:04 - Sundström nowym zawodnikiem Wybrzeża
- 25/11/2015 21:26 - Lotos Trefl rozbił Łuczniczkę
- 25/11/2015 12:33 - Gdańscy floreciści w Pucharze Europy juniorów młodszych
- 24/11/2015 16:40 - PGE Atom Trefl - Igor Gorgonzola LIVE: 3:0 - 25:21, 25:21, 25:21
- 23/11/2015 21:00 - Lechia znów traci trzy bramki i przegrywa
- 22/11/2015 20:25 - Lotos Trefl wygrał pięciosetowe starcie w Jastrzębiu
- 22/11/2015 17:17 - Nierówne strzelanie hokeistek Stoczniowca
- 21/11/2015 22:22 - Trefl poległ po raz siódmy
- 20/11/2015 14:51 - "Brzózka" zostaje w Gdańsku
- 19/11/2015 23:49 - Lotos Trefl poległ w Modenie