Spragnieni pierwszego zwycięstwa w Ekstraklasie w 2018 roku, po remisie z Lechem Poznań i Zagłębiem Lubin oraz porażką z Cracovią Kraków, zawodnicy Arki Gdynia zapewne z niemałymi nadziejami wyszli na mecz z zajmującym dolnej części tabeli Piastem Gliwice. Zapowiadało się więc dobre spotkanie, biorąc pod uwagę fakt, że kilkanaście dni wcześniej piłkarze z południa na Wybrzeżu pokonali Lechię Gdańsk.
Mecz rozpoczął atak Piasta, ale gospodarze szybko opanowali sytuację. Długo jednak kibice, którzy mimo trzaskającego mrozu postanowili zawitać na Olimpijską, nie byli świadkami żadnej akcji, która by mogła podnieść temperaturę tego spotkania.
Taka sytuacja jednak nie mogła trwać w nieskończoność. Zwłaszcza, że z każdą chwilą entuzjazm odzyskiwali goście i w 18. minucie po strzale Hateley’a Arkowców od utraty gola ratuje Pavels Steinbors.
Podrażniona Arka szybko odpowiedziała i w 20. minucie w sytuacji sam na sam, kilka metrów przed niemal pustą bramką piłkę w niewytłumaczalny sposób ponad poprzeczką posyła Ruben Jurado.
Napastnik ten mógł się pięć minut później zrehabilitować, wrzuconą w pole karne z autu futbolówkę pięknie uderzył w locie, ale chybił o centymetry. Tak rozpoczęło kilkuminutowe oblężenie bramki przybyszów ze Śląska, które jednak spełzło na niczym. Niebezpiecznie jednak kontratakowali gliwiczanie, na szczęście jednak dla żółto-niebieskich równie bezskutecznie.
Po mało emocjonującej pierwszej części spotkania zawodnicy obu jedenastek bez zdobyczy bramkowych udali się na przerwę.
Drugą połowę mocnym akcentem rozpoczęli gdynianie. Grzegorz Piesio mocno uderzył i piłka o włos minęła spojenie Piasta. Chwilę potem poprawił Jurado, ale z gorszym efektem. Hiszpan bardzo chciał zdobyć bramkę w tym spotkaniu i w 55. minucie po doskonałym podaniu Piesia wpadł na pole karne, jednak nie zdołał się uwolnić od dwóch przeszkadzających mu obrońców.
Kolejne fragmenty meczu to nieustanne ataki gdynian i groźne, lecz nadal bezskuteczne kontrataki gości. Aż do 73. minuty, kiedy to Papadopulos z ostrego kąta mocno uderza na bramkę bronioną przez Steinborsa. Łotysz na szczęście ponownie ratuje swój zespół przed utratą gola. Był to jednak dla żółto-niebieskich mocny sygnał, że Piast zaczyna się ponownie niebezpiecznie rozpędzać.
Dwie minuty później kąśliwy strzał oddaje Enrique Esqueda i bramkarz gości niepewnie odbija twardą od mrozu futbolówkę. Nie było jednak nikogo, kto by mógł wykończyć tę akcję skuteczną dobitką.
Na 6 minut przed kocem meczu przed swoją szansą stanął Jodłowiec silnie uderzając piłkę na bramkę Arki, ale niezawodnie na posterunku stał Steinbors ponownie niwelując zagrożenie. Niedługo później gospodarzy od straty trzech punktów po uderzeniu Żivec’a zza pola karnego ratuje poprzeczka. Gdynianie przetrwali nawałnicę ze Śląska, de facto ratując remis.
raz
Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:0 (0:0)
Arka: Steinbors - Socha, Marcjanik, Helstrup, Warcholak - Łukasiewicz (37 Sołdecki) - Szwoch, Bogdanov (74 Janus), Nalepa, Piesio - Jurado (68 Esqueda)
Piast: Szmatuła - Konczkowski, Korun, Czerwiński, Pietrowski, Zivec, Jodłowiec (82 Angielski), Hateley, Valencia (46 Papadopulos), Vassiljev, Szczepaniak (88 Badia)
Żółte kartki: Socha, Nalepa, Szwoch - Valencia, Konczkowski.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 3074
- 04/03/2018 21:33 - Pierwsza ósemka ucieka Arce - wynik
- 03/03/2018 21:58 - MH Automatyka rozpoczęła walkę o utrzymanie od wygranej
- 03/03/2018 20:48 - Lechia zwolniła Owena
- 02/03/2018 21:53 - Kolejny słaby mecz Lechii, kolejny bez wygranej - wynik
- 01/03/2018 21:05 - Trefl pewnie wygrał w Szczecinie - wynik
- 27/02/2018 19:29 - Lechia straciła kolejne punkty - wynik
- 26/02/2018 20:21 - Oskar Fajfer kapitanem Zdunek Wybrzeże
- 24/02/2018 09:55 - Wspieramy następców Mistrza
- 24/02/2018 09:34 - VI edycja turnieju środowisk prawniczych w Pruszczu Gdańskim już wkrótce!
- 23/02/2018 21:39 - Jagiellonia rozbiła bezbarwną Lechię - wynik