W gdańskim SLD sporo pisaniny. Najważniejszy list wysłał do władz partii, cokolwiek to politycznie znaczy, Franciszek Potulski. Treść listu nie jest dla adresatów, zwłaszcza jednego, Henryka Wojciechowskiego, którego Potulski nauczał matematyki i polityki, jakoś szczególnie przyjemna. Potulski nie bez racji zauważa, że partia zniknęła z krajobrazu. Niezupełnie to prawda, bo Wojciechowski też pisze tyle że po swojemu w poetyce doniesień. Raz informuje o czkawce po spotkaniu Jerzego Śniega z Andrzejem Ceynową, innym razem poucza dziennikarzy TVP 3 Gdańsk w sprawie gości, po czym śle sprostowania do własnych petycji, co czyni kabaret kompletnym. Sam zaś kandydat na prezydenta, który w kwietniu w orłowskiej tawernie ogłosił kapitulacje wyborczą, błąka się wciąż po mieście ogłaszając niestrawność finansową.
- 23/09/2018 11:28 - "Towarzysz naczelnik Jastarni" liderem PO w Gdańsku
- 23/09/2018 11:27 - "Kamerdyner" nagrodzony na festiwalu filmowym w Gdyni
- 23/09/2018 11:26 - Jarosław Wittstock wiceprezesem ds. korporacyjnych Grupy Lotos
- 13/09/2018 19:52 - Elżbieta Jachlewska apeluje do Andrzeja Ceynowy
- 13/09/2018 19:50 - Odbyła się Gdańska Debata Gospodarcza
- 07/09/2018 19:10 - Koalicja PO i Nowoczesnej przedstawiła kandydatów do rady miasta
- 07/09/2018 19:09 - Z kart samorządowej historii Gdańska. Rok 1994
- 27/08/2018 11:15 - 90. urodziny Andrzeja Januszajtisa
- 27/08/2018 11:14 - Zmarł Brunon Zwarra
- 08/08/2018 07:30 - Pomorscy posłowie objęli kierownictwo komisji vatowskiej