Powyborcze ciekawostki. O mandat do sejmu ubiegało się na Pomorzu troje dziennikarzy, wszyscy z list dwóch nóg Trzeciej Drogi, ale wyborcy poskąpili im znaczącego poparcia. Najlepiej wypadł Maciej Goniszewski, obecnie kierujący radiem gdańskiego uniwersytetu, a wcześniej m.in. w "Gazecie Gdańskiej", "Głosie Wybrzeża","Gazecie Bankowej", którego wskazało 1040 obywateli. Popularnego i bardzo sprawnego byłego reportera sytuacji nadzwyczajnych gdańskiej TVP, Andrzeja Raduńskiego, zdecydowało się obdarzyć swoim zaufaniem 590 obywateli. Z kolei Dorotę Korbut, b. dziennikarkę "Głosu Wybrzeża", potem w grupie "Expressu", za wartą awansu sejmowego uznało 671 wyborców. Jak na debiut polityczny, wyniki raczej umiarkowane. Z kolei odnotować wypada, że udział w działalności publicznej też nie jest gwarancją dobrego wyniku. Obaj pomorscy wicewojewodowie, Mariusz Łuczyk i Aleksander Jankowski, nie zostali szczególnie dobrze potraktowani 15 października, zbierając odpowiednio 1774 i 962 głosy. O bardzo umiarkowanej satysfakcji może mówić b. poseł, b. wicemarszałek pomorski, b. wójt Zblewa, Krzysztof Trawicki. Jedyny porządnie znany pomorski polityk PSL został dostrzeżony przez 2166 osób. Prawdziwą klęskę poniósł natomiast jeden z założycieli Unii Pracy, b. poseł i minister w kancelarii A. Kwaśniewskiego, b. ambasador Polski w Grecji - Wojciecha Lamentowicza, związanego z gdyńskimi uczelniami prywatnymi, na liście Lewicy dostrzegło raptem 230 obywateli. Wyborcy wyżej wycenili potencjał b. sekretarza powiatowego PZPR w Lęborku, b. radnego sejmiku, Piotra Gontarka, któremu przekazali 729 głosów. Tylko nieznacznie lepiej wypadł regularny uczestnik wszystkich kampanii w Gdyni, Marcin Strzelczyk. Raptem 863 głosy to dla b. kandydata socjaldemokracji na prezydenta Gdyni wynik bardziej niż skromny. Bez mandatu, ale z przyzwoitym pokwitowaniem zakończył udział w wyborach b. burmistrz Kościerzyny Zdzisław Czucha. Czas wygładził pamięć o jego różnych drobnych potknięciach i znany ze wspólnych piłkarskich występów z D. Tuskiem polityk ma prawo do osobistej satysfakcji -v4141 głosów na końcu listy ujmy nie czyni. Za to 7091 głosów, mniej o ponad 2 tys. niż w 2019, dla jednego z założycieli Kongresu Liberałów, Tadeusza Aziewicza, posła - od 2005 do 2023 - 5 kadencji, b. prezesa UOKiK, to koniec gry w pierwszym składzie politycznym PO. Jeśli T. Aziewicz nie odnajdzie się teraz na wolnym rynku, może być kandydatem do pracy w urzędzie wojewódzkim, może też zająć się prywatyzacją energetyki, co zawsze rekomendował pracując etatowo. Miejsce T. Aziewicza w drużynie PO zajął niespodziewanie Rafał Siemaszko, b. napastnik Arki Gdynia, zdobywca 25 bramek dla klubu, w tym jednej w finale Pucharu Polski 2017. Grającego trenera Wierzycy Pelplin poparło 15 494 kibiców PO. Teraz R. Siemaszko na wielowymiarowym boisku politycznym będzie kontynuował tradycje Cezarego Kucharskiego, Romana Koseckiego czy Grzegorza Laty.
- 19/11/2023 18:12 - Nabierają tempa spekulacje dotyczące kandydatów do pokierowania TVP
- 16/11/2023 20:44 - M. Fechner Puternicka - wspomnienie
- 14/11/2023 16:28 - Oni wybiorą najładniejsze gdańskie balkony i ogródki w 2023 roku
- 14/11/2023 16:27 - Powołano komisję tutorów
- 05/11/2023 20:09 - Aleksandra Dulkiewicz powołała ósmą radę
- 20/10/2023 15:33 - Wybory do senatu na Pomorzu: pięć reelekcji i jedna niespodzianka
- 08/10/2023 16:31 - Dariusz Drelich wręczył nagrody najlepszym menedżerom w 23 konkursie "Dziennika Bałtyckiego"
- 08/10/2023 16:30 - 80. urodziny Lech Wałęsa
- 01/10/2023 14:19 - Medale św.Wojciecha i księcia Mściwoja 2023
- 01/10/2023 14:17 - Notatki z przedpola wyborczego