Osobista dekapitalizacja polityczna Tuska przed kamerami TVP, na oczach ponad 5 milionów widzów, przynosi chwilową ulgę, ale nie uwalnia od troski o polską przyszłość.
"My nie gapy".
W suwerennym państwie żaden przywódca, jak Tusk, nie może powoływać się na opinie W. Putina w rozmowie z prezydentem USA. Żaden przywódca, jak Tusk, nie może polityki emerytalnej ordynować Polakom na podstawie sugestii niemieckiej kanclerz.
W suwerennym państwie żaden polityk, nawet przewodniczący Rady Europejskiej, nie może straszyć władz własnego państwa karami za brak akceptacji nielegalnych inwazji imigrantów. Żaden też polityk, nawet Donald Tusk, szef EPL, b. premier polskiego rządu przez 7 lat, nie może uważać, że polityka jakiejkolwiek niemieckiej partii może być błogosławieństwem dla Polski.
Żaden polityk, nawet tak archaiczny jak Tusk, nie powinien gałganić publiczności farsowym monodramem.Nie jest bowiem w stanie nikogo wyprowadzić siłą z gabinetu, ogłosić Trzaskowskiego prezydentem, unieważnić sam referendum, przywieźć w jeden dzień pieniądze z Brukseli, rozwiązać TVP, dać Weberowi tyle mieszkań ile Niemcy dla swoich "gości" z dworca Monachium potrzebują, obniżyć co podwyższał.
Jest w stanie chwycić za żelazną miotłę i posprzątać po sobie.
Po to jest referendum, by Tusk już nie musiał w Polsce sprzątać na rzecz Merkel, von der Leyen, Webera, Scholza a nawet pilnować, by jakiś brud nie dostał się w relacje polsko-rosyjskie.
Z "jakiej paki" D. Tusk miałby popierać wyprzedaż polskich firm, skoro kilkaset już wyprzedał, a Lotosu, mimo braku przesłanek, wyprzedać nie potrafił?
Byłby "dziwolągiem" gdyby popierał podniesienie wieku emerytalnego, którego już nikt nie popiera.
Musiałby mu ktoś coś "dosypać do szklanki", żeby z nadpobudzenia nie zauważył, że dzięki barierze na granicy, ta część terytorium Schengen jest chroniona najlepiej w Europie i może sobie biegać spokojnie maratony po Sopocie, który nie jest jego rodzinnym miastem.
Nawet jeśli Tusk, co zakomunikowała żona jego, jest "mendowaty" to wie, że ma konstytucyjny obowiązek ochrony nienaruszalności terytorium i obrony granicy, zatem żadnego imigranta nie wpuści, cokolwiek von der Leyen obiecał. I cokolwiek ona obiecała jemu...
Głosując cztery razy "NIE" Polacy ubezpieczają swój kraj przed polityczna wiarołomnością i rozmaitej kategorii jurgieltnikami. Tusk raz już wypiął się na werdykt demokracji, wybrał kartelik brukselski dla korzyści osobistej i splendoru politycznego, depcząc głosy 6 milionów Polaków.
Kłamać będzie choćby pytać go 153 razy.
Mówiąc "NIE" w referendum ubezpieczamy "TAK" dla Polski.
Marek Formela
- 24/10/2023 08:06 - Złapał Kozak Tatarzyna, czyli Trzecia Droga i Lewica w pułapce koalicyjnego układu
- 20/10/2023 15:36 - Chcieli Europy, wybrali polski los
- 19/10/2023 18:08 - Latarką w półmrok: Tusk szatniarzem u Obajtka?
- 19/10/2023 18:02 - Posterunek Straszyn: Obiecanki cacanki
- 13/10/2023 18:31 - Latarką w półmrok: "Rodzinny" Sopot Tuska?
- 11/10/2023 11:41 - Posterunek Straszyn: „Dzień generałów”
- 08/10/2023 08:53 - Posterunek Straszyn: „Jeśli to nie zdrada…”
- 04/10/2023 20:02 - Akapit wydawcy: Na granicy zdrady...
- 02/10/2023 07:24 - Posterunek Straszyn: Własną pracę własnymi potargać rękoma
- 26/09/2023 19:29 - Donek zgrywus