Wywiad z dr Karolem Nawrockim prezesem IPN-u dla "Gazety Gdańskiej" i portalu wPolityce.pl
- Otworzył Pan dziś Wystawę Biura Edukacji Narodowej IPN „Gospodarka III Rzeszy” przy Domu Polonii na Krakowskiem przedmieściu. Co prezentuje ekspozycja?
Karol Nawrocki: Wystawa opowiada o ekonomicznej drodze do wojny III Rzeszy i o tym, że system gospodarczy nastawiał się na wybuch konfliktu międzynarodowego już od roku 1933. Była to oczywista droga do wojny na wielką skalę, którą kroczyło ówczesne państwo niemieckie. Biorąc pod uwagę nakłady finansowe III Rzeszy na wydatki militarne i kolejne łamania Traktatu Wersalskiego, a także polityki ustępstw państw Zachodu byliśmy my, jako Świat, u progu wielkiego starcia zbrojnego nie tylko militarnie, geopolitycznie, ale również ekonomicznie. Wystawa opowiada też o budowaniu niemieckiego kapitału finansowego, który niestety przetrwał rok 1945 i stał się fundamentem potęgi wielu firm, które pokazujemy w naszej ekspozycji.
- Kwestia kapitału niemieckiego, który przetrwał Drugą Wojnę Światową i klęskę III Rzeszy to bardzo ważna kwestia, o której dziś mało się mówi. Sami Niemcy starają się budować narrację kraju zniszczonego działaniami zbrojnymi, nalotami aliantów na miasta i ośrodki przemysłowe, przemilczając fakt, że ich kapitał pozostał w odróżnieniu od polskiego prawie nietknięty. Jak im udało się to zrobić?
Karol Nawrocki: Kapitał był już transferowany w roku 1944 do krajów Ameryki Południowej, a także do państw Europy Zachodniej. Kapitał ten został zdobyty również dzięki pracy niewolniczej. To był kapitał państwowy i firm, który w latach 50-tych i 60-tych wrócił do Republiki Federalnej Niemiec i z całą pewnością możemy powiedzieć, że te firmy, które są wymienione na naszej wystawie zbudowały swój majątek na wojnie i okrucieństwie, a dzisiaj kapitał ten krąży w Wolnym Świecie.
- O jakiej sumie mówimy?
Karol Nawrocki: Niemiecki historyk dr Karl Heinz Roth czy Götz Aly oszacował samą grabież na poziomie dwóch bilionów euro. Natomiast najlepiej opracowanym materiałem i zderzeniem historyczno-ekonomicznym, który pokazuje te straty, a także wysokość kapitału niemieckiego w czasie wojny jest raport posła Arkadiusza Mularczyka.
- Jakie znane niemieckie firmy skorzystały z tego największego, jak do tej pory, konfliktu zbrojnego?
Karol Nawrocki: Szereg firm takich jak Siemens, Hugo Boss, Deutsche Bank, Reichsbank rozpoczęło swoją drogę do sukcesu ekonomicznego w czasie II Wojny Światowej. 90 procent niemieckich przedsiębiorstw współpracowało z nazistami.
- Słynna marka odzieżowo-design'erska Hugo Boss szyła mundury dla armii niemieckiej.
Karol Nawrocki: Hugo Ferdinand Boss był członkiem partii NSDAP. Swój pierwszy poważny kontrakt z 1931 roku opiewał na projekt i dostawy mundurów dla formacji Schutzstaffel, czyli SS. W 1932 roku firma sprzedawała za 38 260 reichsmarek, a w 1941 już za 3 300 000. Boss dostał zlecenie na szycie mundurów dla Wehrmachtu. W okresie II wojny światowej zakład wykorzystywał robotników przymusowych, którzy pracowali w obozie pracy Metzingen. Wśród nich pracowało 140 Polaków. Po jego śmierci, po wojnie firmę przejął jego zięć. Te i inne historie można zobaczyć na naszej wystawie, na którą zapraszam.
Rozmawiał Andrzej Potocki
- 19/01/2023 19:03 - Pomorska Biblioteka Pedagogiczna dla społeczności z Ukrainy
- 19/01/2023 19:00 - (Nie)wybuchowe odkrycie na Bielańskiej
- 19/01/2023 18:54 - Alicja Krasula: W zgodzie ze sobą...
- 16/01/2023 09:06 - W tygodniku „Sieci”: Plan PO to wielka grabież Polski
- 15/01/2023 12:53 - Tuska kultura debaty: "Ja oddam, ja się nie zmienię"!
- 12/01/2023 16:25 - Polska Matką naszą…
- 11/01/2023 20:14 - Szok dla J. Lewandowskiego? Gdańsk s(po)lonizował wodę...
- 10/01/2023 16:33 - Odsłonięcie tablicy upamiętniającej ppłk. Mariana Chodackiego
- 10/01/2023 08:39 - Adam Abramowicz: Składki ZUS uderzają w polskie firmy. Mamy na to pomysł
- 09/01/2023 14:39 - Testy combo, trzy w jednym, w poradniach Podstawowej Opieki Zdrowotnej