Gazeta Sopocka

Mam dobrą wiadomość dla Jacka Karnowskiego. Oraz jego pracodawców, sopockich podatników.

Spełni się jego wiecowe marzenie.

Wnet w Sopocie będą wolne media. Koniec z tułaczką służbowym samochodem na wiece w sprawie demokracji i wolnych mediów w Warszawie. Wolne media będą w Sopocie pod prezydencka wycieraczką.

Spełni się oczekiwanie prezydenta Sopotu, by móc codziennie rozmawiać z niezależną prasą. Będzie mógł komfortowo odpowiadać na komfortowe pytania. Wyjaśniać swoim pracodawcom dlaczego chciał jechać do Madonna di Campiglio i skąd sentyment do blogerów w Oslo, o mieszkaniu dla kogo rozmawiał z prezesem SKT w klimacie znanym u Sowy i przyjaciół, skąd u niego taka zażyłość, że pan S. akurat jemu zawierzył materiały operacyjne ABW, czy to aby nie dziwne, że takie utrapienie z dworcem w Sopocie. No i może w końcu odda sopocianom 43 tys. zł, które przyjął z rady nadzorczej, do której sam się wydelegował, bo kto jak nie prezydent zna się lepiej na siatkówce pań?

Nabyliśmy tytuł "Gazeta Sopocka" - rejestracja w toku - który usprawni komunikację prezydenta z opozycją. Krzywdzące wydają się bowiem opinie, że prezydent opozycji nie słucha.

Nie słucha, bo nie słyszy.

Jak usłyszy, będzie raźniej.

Marek Formela