Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, udała się do Lipska, którego władze zgrabnie i za niewygórowaną kwotę wykupiły z rąk jej poprzednika, Pawła Adamowicza, infrastrukturę ciepłowniczą.
Na zaproszenie burmistrza dr Burkharda Junga(SPD), szefa rady nadzorczej komunalnego koncernu LVV, którego cennym ogniwem jest spółka GPEC, reprezentantka gdańskiego samorządu, świętowała 30.lecie pokojowej demonstracji w Lipsku. Ponad 70 tys. obywateli stolicy Saksonii skandowało wtedy "Wir sind das Volk", co oznaczało pokojowe wypowiedzenie posłuszeństwa organom państwa komunistycznego. Miesiąc później runął berliński mur...
Z okazji tej wyprawy prezydent Gdańska wzięła historię w swoje ręce i doznając kolejnego demokratycznego uniesienia, poinformowała swoich gdańskich pracodawców, że jest szczęśliwa, bo "dzisiaj gdy nie dzieli nas ŻELAZNA KURTYNA", gdy jesteśmy wolni i zjednoczeni we wspólnocie europejskiej, z dumą możemy powiedzieć o sobie: ich bin eine Europaerin".
Burmistrz Jung dostał poważna lekcję geografii politycznej od swojej gdańskiej wspólniczki.
A. Dulkiewicz, wyrywna do twitterowej komunikacji jako Europejka powinna wiedzieć, że Lipsk nad Białą Esterą, dopływem Solawy, która jest dopływem Łaby, po II wojnie światowej nie znajdował się nigdy na terenie Niemieckiej Republiki Federalnej, lecz był, po Berlinie Wschodnim, drugim największym miastem w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Wyjazd do NRD wymagał jedynie przekroczenia granicy na Odrze i Nysie, co bywało niezbyt chwilami przyjemne, ale nie wymagało forsowania żelaznej kurtyny.
Zamiast zdziecinniałych dywagacji na twitterze A. Dulkiewicz mogłaby poświęcić chwilę na lekturę "Leipziger Volkszeitung". Z artykułu o wynikach LVV dowiedziałby się wprost, że naczelnym zadaniem LVV i burmistrza Junga jest zagwarantowanie 600. tysiącom lipskich podatników dobrego standardu życia. Komunalny koncern ujawnił, że ubiegłym roku podatkowym miał 2,8 mld euro obrotu, zarobił netto blisko 50 mln euro i pozostaje wiarygodnym partnerem dla banków. Miło pomyśleć, że 13 mln euro dywidendy komfort ten w rodzinnym mieście towarzysza Waltera Ulbrichta, Aleksandra Dulkiewicz ubezpiecza nad Motławą.
Z historycznego obowiązku warto jednak była nader pilną studentkę UG przestrzec, że w Lipsku bywa niebezpiecznie, o czym w nurtach Białej Estery przekonał się ongiś książę Józef Poniatowski.
(gg)
- 16/10/2019 18:07 - Amber Gold. Sąd ogłosił wymiar kar po 7 latach
- 15/10/2019 12:32 - Kacper Płażyński podziękował wyborcom
- 14/10/2019 13:29 - Znamy posłów z Gdańska i Gdyni oraz senatorów z Pomorza
- 13/10/2019 21:16 - Wybory 2019: PiS kontynuacja. Polacy zdecydowali
- 13/10/2019 19:56 - Wybory 2019: Gdyńska Lewica liczy na dwa mandaty
- 12/10/2019 18:52 - Wicemarszałek na skraju ciszy wyborczej - tylko kajaki czy... ?
- 11/10/2019 19:15 - 50 000 tysięcy drzew dla Nadleśnictwa Lipusz
- 11/10/2019 18:59 - Horała: Popularność Lewicy to nieudolność kampanii PO
- 11/10/2019 18:53 - Lewica spakowała walizki i wraca do Sejmu
- 11/10/2019 12:22 - Co ukrywa senator Kleina? 4,5 mln zł korekty i rozliczenia z Łebą