Minęło 25 lat od pierwszych, częściowo wolnych wyborów. Dokładnie 4 czerwca 1989 roku, po raz pierwszy w powojennej Polsce, obywatele zadecydowali o tym, kto zasiądzie w Sejmie i Senacie jeszcze wtedy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Była to pierwsza oznaka zmian, które miały niebawem nastąpić.
- Obecne wybory znacznie różniły się od tych, jakie pamiętamy. Różniły się zarówno ostrą walką przedwyborczą, o zjednanie największej liczby zwolenników, jak i społecznym zaangażowaniem się rzesz obywateli – pisał 5 czerwca 1989 roku „Dziennik Bałtycki”.
Jednak zanim o tym, jak wyglądały tamte wybory na Pomorzu, trzeba przypomnieć o co tak naprawdę chodziło i jak do tego doszło. Polacy poszli do urn 4 i 18 czerwca. Wszystko zostało przeprowadzone na zasadach uzgodnionych w trakcie rozmów Okrągłego Stołu. W wyniku wyborów wybrano 460 posłów na Sejm PRL i 100 senatorów nowo utworzonego Senatu PRL.
Były to pierwsze częściowo wolne wybory w Polsce po II wojnie światowej. Przedstawiciele ówczesnych władz Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej zagwarantowali PZPR i jej koalicjantom 65% miejsc w Sejmie, co dawało 299 mandatów. Pozostałe 35% (161 mandatów), zostało przeznaczone dla kandydatów bezpartyjnych. Ponadto, w pełni wolnych wyborach, wybierano przedstawicieli Senatu, który powstał w miejsce Rady Państwa.
Walka o głosy wyborców miała charakter otwarty i demokratyczny. Wyniki były do przewidzenia. Zdecydowane zwycięstwo zanotowała solidarnościowa opozycja zorganizowana wokół Komitetu Obywatelskiego. Kandydaci wspierani przez tę frakcję zdobyli wszystkie mandaty przeznaczone dla bezpartyjnych w Sejmie oraz 99% w Senacie. Obóz władzy poniósł dotkliwą porażkę, której najlepszym dowodem była przegrana niemal wszystkich kandydatów z tak zwanej listy krajowej. Jak donosiło Centrum Badań Opinii Społecznej, wynik był zaskoczeniem dla obu stron, bo żadna z nich nie spodziewała się aż takiej przewagi solidarnościowców.
W wyniku wyborów z czerwca 1989 roku, Polska stała się pierwszym państwem bloku wschodniego, w którym przedstawiciele demokratycznej opozycji mieli realny wpływ na sprawowanie władzy.
- Nie burzcie tego, co budujemy. Wszystko bowiem jest obecnie w rękach społeczeństwa, które powinno wykazać dojrzałość – mówił Lech Wałęsa na łamach „Dziennika Bałtyckiego” z 5 czerwca '89. Dzień później, również w „Dzienniku”, ukazało się oświadczenie, które w imieniu koalicji wystosował Jan Bisztyga, rzecznik prasowy KC PZPR. - Koalicja zdecydowała się na demokratyczne, w porównaniu ze wszystkimi innymi, wybory – czytamy. - Podejmując tę decyzję mieliśmy świadomość ryzyka, jakie niesie demokracja, i to ryzyko zostało wkalkulowane w niekorzystny dla nas wynik.
Bezprecedensowe wydarzenie, jakim były polskie wybory, nie umknęły zagranicznym mediom, które licznie obserwowały rozwój zdarzeń. Oto co można było przeczytać w „Dzienniku Bałtyckim” i „Głosie Wybrzeża”, które wyselekcjonowały najistotniejsze doniesienia z zagranicy. - Jeśli „Solidarność” zdobędzie 161 miejsc, to partii komunistycznej i jej sojusznikom zabraknie głosów do odrzucenia weta senackiego. Jeśli dodatkowo do Sejmu nie wejdzie żaden kandydat z listy krajowej, to pozycja „S” będzie jeszcze silniejsza – donosiła Associated Press. Agencja dziwiła się jednocześnie, że mimo apeli Wałęsy, ludzie wykreślali z list nazwiska reprezentantów dotychczasowych władz, zamiast oddać głos na reformatorów.
„The Times” napisał zaś, że wybory stanowiły ważny krok w marszu do demokracji w krajach bloku radzieckiego. Angielski dziennik dodał, że premier Rakowski będzie musiał nauczyć się zawiadywać parlamentem. Czeka go nauka perswazji i negocjacji, natomiast „Solidarność” będzie musiała dojrzeć do faktu, że stała się odpowiedzialną jednostką na szczeblu instytucjonalnym.
Pisząc o czerwcowych wyborach roku '89, nie można nie wspomnieć o najistotniejszym regionie – Pomorzu. To tutaj, w Gdańsku, wszystko się zaczęło. Nic więc dziwnego, że wszyscy wybrani w pierwszej turze, w której w skali kraju uczestniczyło 62% procent wyborców, byli kandydatami bezpartyjnymi. Do Sejmu weszli Jacek Merkel i Jan Krzysztof Bielecki z Gdańska, Czesław Nowak i Krzysztof Dowigiałło z Gdyni, Edmund Krasowski z Elbląga, Olga Krzyżanowska z Tczewa oraz Antoni Furtak z Wejherowa. Na senatorów wybrano natomiast Bogdana Lisa oraz Lecha Kaczyńskiego.
Druga tura wyborów z 18 czerwca, która była przeprowadzona w związku z klęską listy krajowej, cieszyła się już znacznie mniejszym zainteresowaniem wyborców. Do urn poszło zaledwie 25% osób. Trudno się dziwić, bowiem wybierano praktycznie tylko reprezentantów obozu władzy. Wśród kandydatów PZPR na Pomorzu mandat dostali: Jerzy Józefiak, Jerzy Bartnicki, Tadeusz Fiszbach, Rudolf Kuligowski, Piotr Kołodziejczyk, Aleksander Jurewicz, Jan Zając i Piotr Lenz. Z ramienia SD Zdzisław Barański, Tadeusz Bień i Zbigniew Rudnicki. ZSL reprezentować w Sejmie mieli Barbara Czyż, Bogumił Szreder oraz Henryk Szarmach. Natomiast jedynym wybranym z frakcji PZKS był Marian Szatybełko.
Dla porównania z dzisiejszymi wyborami, gdzie podobne wyniki nierzadko oznaczają sukces, do Sejmu nie weszli gdańscy reprezentanci PZPR, Jerzy Jędykiewicz, który uzyskał 101 260 głosów czy zasiadający później w kierownictwie Banku Gdańskiego, Eugeniusz Wincek (33 720 głosów w drugiej turze).
Wybory z czerwca 1989 roku to wydarzenie historyczne, o którym nawet co jakiś czas przypominają zagraniczne media czy politycy. Dzięki niemu możliwy był w Polsce przełom systemowy, który pchnął kraj w zupełnie innym kierunku. Należy jednak przypomnieć frekwencję wyborczą – 62%. Na pewno znajdą się tacy, którzy powiedzą, że to niewiele jak na pierwsze wolne wybory. Ale też nigdy później nie udało się tego progu przekroczyć. Po transformacjach roku '89 wciąż nie milkną echa czy Polacy dobrze odrobili lekcję demokracji, ale też z drugiej strony ciężko się jej dobrze nauczyć w zaledwie 25 lat.
Patryk Gochniewski
Inne artykuły związane z:
- 07/06/2014 14:58 - Jak uchronić się przed powodziami? - konferencja na Politechnice Gdańskiej
- 05/06/2014 17:46 - Bierecki: Bracia Kaczyńscy wbili osikowy kołek w serce PZPR-owskiego wampira
- 05/06/2014 17:28 - Szkoła w Kokoszkach – cisza przed burzą?
- 04/06/2014 11:32 - Złóż życzenia do Urny Wolności
- 04/06/2014 07:23 - Duda: Największe zwycięstwo „Solidarności”
- 03/06/2014 18:40 - Pierwszy kwartał Grupy Ergo Hestia: bardzo rentowny i bardzo dynamiczny
- 03/06/2014 18:27 - Rozwój muzealnictwa morskiego
- 03/06/2014 14:20 - Kijów – Gdańsk. Zdjęcia z Majdanu i ukraińskich stepów
- 03/06/2014 14:11 - 10 nowych pociągów dla Pomorskiej Kolei Metropolitalnej
- 03/06/2014 14:02 - Podsumowanie wdrażania Inicjatywy JESSICA na Pomorzu