Brak placów zabaw, stan dróg i chodników, mieszkania komunalne, ogólne zaśmiecenie, schronisko dla kobiet Prometeusz i... dziki, - takie problemy poruszali na spotkaniu z prezydentem Adamowiczem mieszkańcy.
Spotkanie rozpoczął sam Paweł Adamowicz, tradycyjnie opowiadając o inwestycjach drogowych: Trasach Słowackiego i Sucharskiego oraz o planowanym tunelu pod Martwą Wisłą.
- Dzięki tunelowi mieszkańcy nie będą musieli jechać przez Wrzeszcz i Centrum na przykład do Oliwy i Jelitkowa, to da dzielnicy o wiele lepszą komunikację - przekonywał.
Wymieniał inne inwestycje miasta w okolicy: prace „ratownicze” w twierdzy Wisłoujście, wymianę taboru autobusowego i częściowo tramwajowego, rozwój tramwaju wodnego.
- Te inwestycje trwają już od 2006 roku, ale wszystkie zostaną zakończone do 2014 roku. Niestety nie wiemy czy i jakie pieniądze będą płynąć do Polski z Unii po 2014 roku - tłumaczył. - Kiedy słyszę, że prezydent zajmuje się głównie stadionem, to jest to gruba przesada. Choć oczywiście Euro jest dla Gdańska ważne.
- Z pieniędzy UE nie da się wyremontować budynków mieszkalnych, dróg dzielnicowych czy posprzątać podwórek, ale za to budujemy spalarnię śmieci na Szadółkach - przekonywał. - To co robimy już będzie i nasi następcy nie będą musieli się o to martwić. Udaje nam się przekonywać sponsorów do przekazania pieniędzy na boiska przyszkolne (jak sponsorowane przez Lotos boisko przy szkole, w której odbywało się spotkanie). Budujemy wodociąg w ul. Lenartowicza, wymieniamy ołowiane przyłącza w rurach.
- Często padają zdania, że prezydent o czymś tam nie wie. To pachnie Polską Ludową i tym, że jak najważniejsza jednostka coś wie, to naprawi. To mieszkańcy mogą zmieniać swoją dzielnicę - zaznaczył Adamowicz.
- Ta dzielnica jest moja od 50 lat. Nigdy pana w takiej bliskości nie widziałam. Wielokrotnie usiłowałam dostać się do pana gabinetu, nie we własnej, tylko cudzej, sprawie. Dlatego cieszę się, że pan do nas trafił - komentowała nagrodzona przez prezydenta Urszula Bożek, lokalna działaczka społeczna związana z Caritasem.
Bożek zwracała uwagę urzędnikom na schronisko dla kobiet Prometeusz przy ul. Sucharskiego.
- Tam trzeba sforsować 3 torowiska, żeby dotrzeć do miejsca, które tylko z nazwy jest placem zabaw dla dzieci, w rzeczywistości to chaszcze, podkreśliła Bożek.
- Nie mamy lepszej alternatywy. Planujemy przenieść część matek na Osiedle Sitowie, to domki wyludnione wskutek budowy obwodnicy - zapowiedziała Janina Liedtke-Jarema
- Wizytowałam ośrodek, warunki się tam znacznie poprawiły, ściany zostały odgrzybione, - dodała radna Beata Dunajewska-Daszczyńska (PO), przewodnicząca Komisji Spraw Społecznych i Ochrony Zdrowia.
- Na boisku, przy szkole jest tylu chętnych, że trzeba się zapisywać i dzieci grają na podwórkach. Dzieciaki potrzebują odgrodzonego terenu nad kanałem, teraz piłka wpada im do wody, to grozi nieszczęściem - tłumaczyła Bożek.
- Boiska nie obiecam, bo kosztuje 400 tys zł - odparł prezydent.
- Wystarczy ogrodzenie - mówili mieszkańcy.
- Dziś tak mówicie, ale apetyt rośnie w stronę jedzenia - komentował Adamowicz, ostatecznie jednak dał się przekonać.
Mieszkańcy pytali dlaczego wymaga się od nich wykonania na własną rękę remontów lokali komunalnych i dopiero wtedy otrzymają zezwolenie na ich wykup.
- Przecież to miejska własność - zaznaczali.
Urzędnicy przekonywali, że by sprzedać budynek, musi on spełniać warunki bezpieczeństwa.
– Jeśli państwo to sami zrobicie, będziecie mogli kupić mieszkania za niewielką część wartości, inaczej musielibyśmy podnieść ceny - dodał wiceprezydent Wiesław Bielawski.
Mieszkańcy zwracali uwagę na zaśmiecenie dzielnicy.
- Te duże inwestycje są ważne, ale one potrwają jeszcze wiele lat. My na co dzień nie chcemy żyć w tak brudnej dzielnicy - podkreślała mieszkanka ul. Siennickiej - Firmy, którym miasto zleca sprzątanie nie wywiązują się ze swoich zadań. Są źle kontrolowane, przecież tędy jeździ autobus 106 i turyści na Westerplatte. Tam są kupy śmieci, my tu mamy małe Szadółki - argumentowała.
Urzędnicy tłumaczyli, że często chodzi rodzaje odpadów, które nie zostały zakontraktowane, a w miejsce uprzątniętych szybko tworzą się nowe nielegalne wysypiska. Sugerowali, że nowopowstała rada osiedla może monitorować działanie firm zatrudnionych do sprzątania miasta.
- Gdybyśmy nie byli brudasami jako gdańszczanie nie musielibyśmy wydawać tyle pieniędzy na sprzątanie, tłumaczył Adamowicz - Obecnie wydajemy kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Te prace [przy sprzątaniu] będą wykonywać więźniowie, ale mogą je wykonywać też zadłużeni mieszkańcy lokali komunalnych, w ramach odpracowywania długu - przekonywał.
Najostrzej komentowana była regulacja czynszów, choć tym razem na sali nie było widać członków Nic o Nas Bez Nas.
Przychodzi do mnie wielu ludzi, pomagam im wyliczyć nowy czynsz i podwyżki naprawdę nie są wysokie, a zdarzają się i obniżki przekonywał wiceprezydent Maciej Lisicki.
- Jak się ma 14 tys zł pensji to nie są wysokie - odpowiedział jeden z mieszkańców.
- One są zależne od dochodu. Najniższe będą wynosiły 4 zł za metr to naprawdę niewiele - kontynuował Lisicki.
- Mówi pan o 10 zł za m kw, ja mam 10 wiader bo dach mi cieknie - odpowiadał inny mieszkaniec. - Czekałem 2 miesiące na wymianę okna, w końcu zabiłem je dyktą. To my mieszkańcy wymieniliśmy tynki, instalacje, a teraz mamy płacić miastu, które nic nie robiło 10 zł za metr? - pytał.
- Budynki są w takim stanie w jakim są, bo przez lata mieszkańcy płacili grosze - argumentował Lisicki. - TBS-y kosztują 12 zł na metr, bo takie są koszty utrzymania, a przecież to nowe budynki. Państwo płaciliście 3 złote za metr przez wiele lat...
- Ja płacę za prąd zimą 800 zł miesięcznie. Pójdę do TBS-u już dzisiaj jeśli dacie mi szansę - komentował inny gdańszczanin.
- Proszę złożyć podanie o wymianę mieszkania - odpowiedział wiceprezydent.
- Co zrobicie jak gro starszych ludzi przestanie płacić czynsze? - pytała mieszkanka ul. Lendziona. - Mówię starszym ludziom, żeby nie płacili, bo po co? Ci ludzie całe życie uczciwie płacili, a te mieszkania nie są za takie tanie, wbrew temu, co się mówi, za ich utrzymanie trzeba płacić i to dużo, - zaznaczyła.
- Emeryci płacą regularnie czynsz, - odpowiedział Adamowicz. - Nie płacą niebieskie ptaki i na przykład dwudziestoośmioletnie panienki, które mieszkają z babciami i same nigdy nigdzie nie pracowały – takie panie przychodzą do mnie na dyżur, - stwierdził. - Miasto dotuje bilety i mieszkania komunalne też, ale one będą tylko dla najbiedniejszych grup społecznych - zaznaczył.
Mieszkańcy zwracali także uwagę na problem podchodzących pod zabudowania dzików.
- Prezydent wydaje zgody na odstrzał, zwierzęta są odławiane, ale one przychodzą, bo śmietniki są niezamykane, a ogródki działkowe są nieogrodzone, także niektórzy mieszkańcy dokarmiają dziki - tłumaczyli urzędnicy.
Relacje z pozostałych dwóch spotkań prezydenta z mieszkańcami odbytych w tym roku:
http://www.wybrzeze24.pl/gazeta-gdanska-temat-dnia/adamowicz-na-olszynce-na-pytania-odpowiadali-urzednicy
http://www.wybrzeze24.pl/aktualnosci/adamowicz-w-dolnym-wrzeszczu-czynsze-zasypane-smieciami
Kolejne spotkanie, tym razem z mieszkańcami Wyspy Sobieszewskiej planowane jest na 15 czerwca.
Jacek Wierciński
jacek.wiercinski@wybrzeze24.pl
Fot. Maciej Kostun
- 19/05/2011 18:55 - Solidarność demonstruje, konferencja trwała
- 19/05/2011 17:49 - Mamy trzy Błękitne Flagi!
- 19/05/2011 14:03 - Show gastronomiczne w Galerii "Przymorze"
- 19/05/2011 12:29 - PiS: Uroczystości ECS były smutne i żałosne
- 19/05/2011 08:38 - Demonstracja pod ECS: Co tam robiła ochrona?
- 18/05/2011 14:46 - Crede Femina - dla wszystkich kobiet
- 18/05/2011 13:17 - Tusk jutro na Ołowiance. Solidarność zaprotestuje
- 18/05/2011 12:31 - 19-22 maja - Gdańsk Świętuje!
- 18/05/2011 11:49 - Kamińska: "Nikomu nie stanie się krzywda z powodu Monaru w sąsiedztwie"
- 18/05/2011 10:36 - NoNBN: Adamowicz złamał prawo