Województwo pomorskie w finale V edycji Energa Basket Cup, który rozegrany będzie od 14 do16 czerwca i zwieńczony wielkim finałem w ERGO Arena, reprezentują dwie szkoły podstawowe: nr 14 z Gdyni – dziewczęta oraz chłopcy z SP nr 7 z Oddziałem Sportowym przy ul. Haffnera 55 w Sopocie.
Gościliśmy na jednym z treningów chłopców przygotowujących się do tego turnieju. Po zajęciach udało nam się przeprowadzić krótkie rozmowy.
Michał Pawlak, kapitan zespołu, uczeń klasy 6 B: - Trener mnie mianował na kapitana zespołu trzy lata temu. Moim zadaniem jest między innymi przeprowadzanie rozgrzewek z zawodnikami. Trwają one od 10 minut do pół godziny, w zależności od tego czy gramy tylko mecz ligowy, czy też uczestniczymy w turnieju. Muszę się poskarżyć, że mam kłopoty, aby zmusić moich kolegów do fizycznego wysiłku. Nie zawsze mnie się słuchają. Wtedy z pomocą przychodzi mi Sebastian Walde zaliczany do najwyższych zawodników w zespole.
Sebastian Walde: - Staram się pomagać kapitanowi w przeprowadzeniu rozgrzewek, bo one też w istotny sposób decydują o naszej postawie podczas meczy. Bez rozgrzewki gra się sztywno i łatwo nabawić się kontuzji. Nasz zespół zawiązał się trzy lata temu po szkolnym obozie letnim w Zarzeczu. Powstała klasa koszykówki, zgraliśmy się jako zespół i od tego czasu jesteśmy najlepsi w tej grupie wiekowej na Pomorzu.
Od lewej: Sebastian Walde, Michał Pawlak, Michał Mochnacz i Olaf Perzanowski
Michał Mochnacz: - Ja jestem najwyższym zawodnikiem naszego zespołu. Mając 12 lat, mierzą 186,5 centymetra wzrostu. Do gry w koszykówkę namówił mnie mój starszy brat Szymon, który ma już 16 lat i gra w juniorach Trefla Sopot. Jestem zadowolony z tego, że obaj jako rodzeństwo gramy w koszykówkę. Ja mam treningi codziennie po około dwie godziny. Byliśmy niedawno, bo w dniach 5-9 czerwca w Żarach na mistrzostwach Polski do lat 14 i jako najmłodsza wiekiem drużyna, zajęliśmy wysokie piąte miejsce.
Olaf Perzanowski: - Jestem jednym z najmłodszych zawodników, bo mam 11 lat i tylko 153 centymetrów wzrostu. Ale mam dużą szybkość i refleks, dobry kozioł i dlatego jestem na pozycji rozgrywającego. Uważam, że mamy duże szanse na zajęcie dobrego miejsca w tym turnieju. A to dlatego, bo pierwsze mecze grupowe rozgrywamy na doskonale znanym nam parkiecie, w Hali Stulecia Sopotu, w której często trenujemy.
Rozmawiał: Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 14/06/2013 17:59 - Gładysz i Puszkarz trenerami w Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk
- 14/06/2013 17:56 - Lechia otrzymała 5,74 mln zł za prawa telewizyjne
- 14/06/2013 17:40 - Wybrzeże przedłużyło kontrakty z siedmioma zawodnikami
- 13/06/2013 20:32 - Stefaniak: Cele wytycza pierwszy trener, a ja muszę mu pomagać
- 13/06/2013 18:42 - „Ósemka” wygrywa rzutem na taśmę - GALERIA
- 13/06/2013 18:26 - Probierz: Spełnić wymagania jakie są w Gdańsku
- 13/06/2013 18:21 - Mateusz Bąk i Paweł Kapsa na treningu Lechii
- 13/06/2013 18:18 - Radosław Jasiński na testach w Lechii
- 13/06/2013 17:38 - Chwiałkowski: Najtrudniejsze wyjście z grupy
- 13/06/2013 12:26 - Jakub Jarosz nowym siatkarzem LOTOSU Trefla