Arka przegrała w sobotnim spotkaniu z Ruchem Radzionków 1:3, choć teoretycznie była zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jednak w drużynie z Radzionkowa piłkarze bardzo chcieli wygrać, a w Arce chyba trochę mniej, bo to gości ustawili pressing i gryźli trawę, a nie zespół trenera Nemeca.
Arka Gdynia - Ruch Radzionków 1:3 (0:2)
Surdykowski 52' - Giesa 13' Krzywicki 24' Nalepa 47'
Arka: Szromnik - Krajanowski, Łągiewka (kpt.), Jarun, Radzewicz - Wilczyński (52' Kowalski), Siebert, Budziński (83' Płotka), Kuklis (46' Benat), Niedziela - Surdykowski
Ruch: Mika - Trzcionka, Kopacz, Nalepa, Kowalski – Paweł Giel, Mateusz Mak (84' Mróz), Michał Mak (68' Cieluch), Rocki (kpt), Krzywicki (71' Piotr Giel), Giesa.
Żółte kartki: Niedziela, Siebert - Kopacz, Rocki
Czerwone kartki: 82' Niedziela (za dwie żółte) - 73' Rocki (za dwie żółte)
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).
Widzów: 5190
Cały mecz odbył się w cieniem konfliktu wszystkich stowarzyszeń kibiców z zarządem Arki. Kibice zarzucają działaczom „nieudacznictwo” i obwiniają ich za słabe wyniki Arki z poprzedniego i obecnego sezonu. Zaprotestowali wywieszając transparenty i opuszczając trybuny na pierwsze 5 minut spotkania. Fani Arki nie obwiniają piłkarzy za słabą sytuację w Arce, gdyż ci grają najlepiej jak potrafią, a za jedynych winnych uważają zarząd klubu i dyrektora sportowego, którzy powinni zatrudnić lepszych zawodników.
Sam mecz nie był najlepszym widowiskiem. „Kopanina”, to słowo lepiej obrazowałoby te zawody. Piłkarze Arki z wielkim respektem podeszli do rywala, przez co to goście szybko uzyskali przewagę, od razu stwarzając sobie okazje. Już w 13. minucie wykorzystali pierwszą i za sprawą Adama Giesy objęli prowadzenie w tym spotkaniu. Arka mogła się szybko odkuć, ale Piotr Kulis nie trafił w sytuacji sam na sam. Takie niewykorzystane okazje się mszczą. Już chwilę później niepilnowany w polu karnym Marcin Krzywicki podwyższa prowadzenie Ruchu. Pytanie, jak to się stało, że najwyższy piłkarz na boisku nie był pilnowany podczas stałego fragmentu gry?! Do przerwy nieudolni piłkarze z Gdyni starali się nie stracić piłki w środku pola, a goście bardzo umiejętnie się bronili.
Po przerwie szok na Olimpijskiej jeszcze się pogłębił za sprawą juniora. Po wolnym dla gości głową strzela 18 latek Nalepa. Do końca jeszcze ponad 40 minut więc kopanina trwała dalej. Gdynianie zdołali jeszcze strzelić honorową bramkę, ale na nic się ona nie zdała, gdyż nie potrafili się przebić przez defensywę gości. Nie pomogła nawet gra w przewadze przez 9 minut. Arka szybko też straciła zawodnika, gdyż według sędziego „nurkował” on w polu karnym, a że miał już jedną żółtą kartkę, to obejrzał drugą i od razu czerwoną. Na tym emocje się w tym spotkaniu skończyły.
Po meczu powiedzieli:
Artur Skowronek (trener Ruchu Radzionków):
Ten mecz dzisiaj wygraliśmy, bo byliśmy dzisiaj zespołem, tworzyliśmy monolit. Walczyliśmy na całej długości i szerokości boiska. Wiedzieliśmy, że jeśli damy się Arce rozbujać w ofensywie, to nie mamy tutaj czego szukać. Bardzo mocno trenowaliśmy nad pressingiem i dziś go zastosowaliśmy. Zespół kapitalnie się z tego wywiązał i nie pozwolił wyprowadzać Arce akcji. Świetnie rozgrywaliśmy stałe fragmenty gry, które stają się naszą siłą, one dają nam punkty. Bardzo się cieszymy i nasz autobus na Śląsk będzie z pewnością wesoły. Chłopcy z humorem mówią „Kiedy nie awansować, jak nie teraz?”, ale my stąpamy mocno po ziemi. Mamy młody zespół, który chce się promować i dzisiaj ta promocja nam się bardzo udała.
Petr Nemec:
Tu nie ma usprawiedliwienia. Po prostu zagraliśmy słabo. Nie mogę żadnego zawodnika pochwalić i dlatego przegraliśmy. Nie wiadomo, jakby mecz wyglądał z innym składem, z innym napastnikiem. Zaraz po straconych bramkach nie wprowadziłem go na boisko, bo to byłaby ogromna presja na tak młodego zawodnika. Nie chciałem ruszać składu, który w ostatnich meczach pokazał już jakąś wartość, a wypadł z niego tylko Ivanovski. Myślałem, że Surdykowski sobie poradzić, ale to się nie udało. Trzeba pytać zawodników, dlaczego tak podeszli do tego meczu. Chyba myśleli, że to samo im jakoś pójdzie, a tymczasem przeciwnik zagrał pressingiem i oni sobie z tym nie poradzili.My nie chcemy grać tylko siłowo, my chcemy grać w piłkę, ale nie mamy w tej chwili zawodnika, który by te piłki dokładnie rozrzucał.Pracuję najlepiej jak potrafię, niestety piłkarze nie pokazują tego, o co mi chodzi i muszę z tego wyciągnąć wnioski. W Ruchu grają młodzieżowcy, to prawda, ale to są młodzieżowcy, którzy już trochę grają w tej lidze. Moi zawodnicy chyba myśleli, że oni sobie z tą młodzieżą będą robili co chcieli, a tymczasem było zupełnie odwrotnie. Ile jeszcze będę dawał szans Kuklisowi? Przyszedł Benat, pokazał już kilka niezłych piłek, próbował coś rozgrywać, ale on musi się jeszcze z ta drużyną zgrać. Wiadomo jednak, że coś z tym składem trzeba zrobić. Jeśli zawodnikom nie chce się tu grać, to po co tu przychodzili? Być może to, co się działo na początku na trybunach, miało jakiś wpływ na zawodników. To te trybuny były zawsze naszym motorem napędowym na początku meczu, dziś tego zabrakło. Na pewno ta sytuacja nikomu nie pomaga. Gdyby Kuklis wyrównał zaraz po straconej bramce, ten mecz może potoczyłby się inaczej. Zawalił pierwszą bramkę, ale chwilę później był sam na sam z bramkarzem i mógł to nadrobić, ale nic z tego. Pierwszym bramkarzem jest cały czas Marcin Juszczyk. Miałem jednak problem z młodzieżowcem i postawiłem na Szromnika, który w dwóch pierwszych meczach popełnił tylko jeden błąd. Zaryzykowałem jeszcze raz ze Szromnikiem, ale chyba będę musiał wrócić do Juszczyka. Przegrywaliśmy i źle to wyglądało, dlatego chciałem dać na boisko napastnika w postaci Słowińskiego, ale Niedziela dostał czerwoną kartkę i nie miał kto grać na boku pomocy, dlatego zmieniłem Słowińskiego na Płotkę, który poszedł do obrony, a Krajanowski wszedł do pomocy, gdzie też potrafi grać. Chciałem postawić na Fabiana, bo jest w dobrej formie i myślę, że by sobie poradził, ale szkoda tej czerwonej kartki, która to zablokowała.
Kolejne spotkanie Arka rozegra w Świnoujściu, gdzie kilku zawodników i trener wrócą na stare śmieci.
FA
- 07/09/2011 15:26 - Roszady w składach na mecz w Gnieźnie
- 07/09/2011 08:22 - Będzie happy end żużlowców?
- 06/09/2011 20:57 - Sekundy od historycznej wygranej
- 06/09/2011 13:18 - Dziś mecz Polska – Niemcy
- 05/09/2011 15:57 - Znamy rywali polskich drużyn w ME w tenisie stołowym
- 01/09/2011 20:22 - Akademia Piłkarska Lechii zyskała sponsora
- 01/09/2011 20:17 - Josip Tadić w Lechii Gdańsk
- 31/08/2011 20:42 - Historyczna bramka na stadionie w Oliwie
- 28/08/2011 15:36 - Arka wciąż bez wygranej na wyjeździe
- 28/08/2011 15:29 - Lechia - wreszcie zwycięstwo!!!