Stowarzyszenie Mieszkańcy dla Sopotu złożyło wymagane 2970 podpisów w sprawie referendum dotyczącego odwołania Jacka Karnowskiego ze stanowiska prezydenta miasta. Jak twierdzą przedstawiciele stowarzyszenia udało się zebrać na wszelki wypadek blisko 3100 podpisów. Po sprawdzeniu zgodności złożonych podpisów, komisarz wyborczy ma 50 dni na ogłoszenie daty referendum.
Skupieni wokół stowarzyszenia mieszkańcy miasta nie mogą pogodzić się z dotychczasową polityka prezydenta Jacka Karnowskiego. Zarzucają mu złe gospodarowanie mieniem miejskim oraz wywoływanie niepotrzebnych konfliktów. Wydarzenia w Sopocie mają się jeszcze gorzej, jak już donosiła m.in. "Gazeta Gdańska", prokuratura i CBA prowadzą w wielu sprawach blisko 20 dochodzeń, a problemów podnoszonych przez zwykłych obywateli jest drugie tyle. Przypomnijmy jedynie te poważniejsze: zamiana numerów działek, na których położone są korty tenisowe, co miało w rezultacie uniemożliwić wykonanie wyroków sądowych, nieuprawnione dysponowanie materiałami ABW, wykorzystanych we wniosku o zawieszenie zarządy SKT, a także by wspomnieć wyprzedaż po zaniżonych cenach miejskich działek, uciekającą z miasta młodzież, brak szpitala geriatrycznego, zamieszanie wokół afery związanej z terenami przeznaczonymi pod budowę hali sportowej, czy wycinkę zieleni itd.
Jak mówi Małgorzata Tarasiewicz prezes Stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu, miasto zasługuje na sprawiedliwe, profesjonalne zarządzanie i większą dbałość o zwykłe ludzkie życie. W Sopocie tak jak w Gdańsku powinna w końcu nastąpić zmiana władzy. - Teraz obserwujemy pracę komisarza i czekamy na weryfikację podpisów - mówi Krzysztof Iwanow, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu. - Dane są bezpieczne i pod pełną kontrolą. Ostatnio jako stowarzyszenie wzięliśmy udział w programie lokalnej telewizji regionalnej poświęconemu sprawom Sopotu. Szczerze mówiąc myśleliśmy, że autorzy dyskusji poświęcą referendum nieco więcej uwagi. Jak się okazało kwestia mariny i powstającej łachy piasku przy molo zdominowała dyskusję. To nowy problem mieszkańców miasta, mocno podnoszony w czasie zbierania podpisów. Mam nadzieję że kolejny samorządowy program odniesie się pełniej do zbliżających się wyborów w Sopocie.
Wojciech Fułek, lider opozycyjnego "Kocham Sopot" nie ma wątpliwości, że zebranie podpisów pod wnioskiem o referendum to sukces lokalnej demokracji. - Każdy podpis to osobiste wotum nieufności wobec prezydenta Karnowskiego - mówi "Gazecie Gdańskiej". - Może to być początek poważnej dyskusji o sopockich zawiłościach i otwarcie drzwi prowadzących do zmiany. Wiele spraw w Sopocie budzi niepokój, głos opozycji jest w radzie skutecznie tłumiony, więc publiczna debata pomoże mieszkańcom zorientować się lepiej w sprawach miasta. Moją wątpliwość budzi jedynie termin kampanii referendalnej, ale jeśli komisarz zweryfikuje podpisy i wyznaczy datę, zacznie się kolejny etap.
Sam Jacek Karnowski swoje stanowisko przedstawił w oświadczeniu opublikowanym na witrynie miejskiej. Powołując się na spacery po mieście i rozmowy z mieszkańcami straszy sopocian przejęciem miasta przez partię, której nie lubi. Od partii, którą lubi, musiał się oddalić z powodu kłopotów, których narobił.
GG
- 02/12/2017 13:17 - "Mieszkańcy dla Sopotu" dla sopockich seniorów
- 17/11/2017 16:14 - Nie będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Karnowskiego
- 12/11/2017 21:34 - Obłuda według Karnowskiego - korty dla b. esbeka i kumpla z wyborów
- 07/11/2017 09:03 - Co Karnowski ukrywa? Tajemnice sopockiego parkietu
- 31/10/2017 11:24 - Kwesta na sopockim cmentarzu
- 21/10/2017 19:07 - Referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu - faktem
- 20/10/2017 20:25 - Będzie referendum w sprawie odwołania Jacka Karnowskiego