Przed Pomorzem otwiera się szansa

Drukuj

altO stosunkach z Rosją, o ostatniej wizycie prezydenta Miedwiediewa oraz o prywatyzacji Lotosu rozmawialiśmy z politologiem, prof. UG, dr hab. Maciejem Szczurowskim

- Czy można wizytę prezydenta Dmitrija Miedwiediewa nazwać nową kartą w interesach polsko - rosyjskich?
Maciej Szczurowski: Tak. Myślę, że jest to ocieplenie stosunków, jest to konsekwencja w pewnym ocieplaniu stosunków ponieważ Rosji i Polsce powinno zależeć, a obecnemu rządowi myślę że zależy, na umożliwieniu rozwoju ekonomicznego i na wzajemnej współpracy. Zresztą te zderzenie z Rosją popiera również Europa, zwłaszcza Niemcy. To leży w interesie wszystkich.

- Rosyjskie media nie informowały o tym, że w trakcie całej wizyty prezydenta Miedwiediewa przez Polskę przeszła fala protestów, również w Gdańsku gdzie protestujący zebrali się pod konsulatem rosyjskim.
Maciej Szczurowski: Media rosyjskie podkreślają pozytywy tej wizyty. Wszędzie zdarzają się jakieś demonstracje, te w Gdańsku nie były szczególnie wielkie. W samej Warszawie było to raptem kilkadziesiąt osób i mają one prawo wyrażać swoje poglądy. Ja akurat się z nimi nie zgadzam. Nie był to aż tak silny protest.

- To znaczy, że wszędzie gdzie się pojawi, prezydent Rosji spotyka się z podobnym przyjęciem od części społeczeństwa?

Maciej Szczurowski: Może ja wtrącę wątek osobisty. Czytałem kilkukrotnie jako lekturę Lalkę Prusa. Proszę zwrócić uwagę na Wokulskiego - znakomity wzór ekonomisty i nie można mu odmówić patriotyzmu, ale jednak z tą Rosją handluje i utrzymuje zarówno Łęckich i Rzeckiego. Światem w tej chwili rządzi ekonomia, a nie zawsze to dostrzegamy. Owszem, pewne wartości są istotne, jak patriotyzm, jak jakieś poczucie tożsamości, dumy narodowej czy poczucie sprawiedliwości, ale wszystkim rządzi biznes. Z ekonomicznego punktu widzenia to jest pożądane poprawienie stosunków z Rosją, zresztą, gdy przyniesie to korzyści materialne to inaczej na te sprawy spojrzymy, prawda?     

- Jak pan ocenia pomysł utworzenia międzynarodowej komisji, która miałaby badać przyczyny katastrofy smoleńskiej?
Maciej Szczurowski: Przede wszystkim jakaś aktywność zespołu pod przewodnictwem Macierewicza, jak i inne głosy krytyczne padają trochę za wcześnie, bowiem nie znamy jeszcze poza tą włoską grupa działająca w zespole Millera, nie znamy treści tego raportu rosyjskiego i nie znamy również tych wątpliwości które zgłasza strona polska, a które lada dzień zostaną przekazane. Dopiero po ujawnieniu tego protokołu, dopiero wtedy można do pewnych zawartych tam sformułowań odnosić się, stawiać zarzuty i kwestionować prace zespołu rosyjskiego. Póki co na to wszystko zbyt wcześnie. My już od dłuższego czasu tracimy na relacjach z Rosją, my jeszcze w dalszym ciągu żyjemy jeśli nie w okresie zaborów i okresie namiestnikowskim, to na pewno w okresie komunizmu i tego zniewolenia sowieckiego, Tymczasem Rosja - my tego jako Polacy, jako państwo, jako społeczeństwo nie dostrzegamy do końca - że ta Rosja się zmieniła i to w znaczący sposób. Przeszła większa ewolucję jak sądzę, niż my i tutaj patrzenie na te przeszłość także przy patrzeniu na katastrofę smoleńską jest jakimś błędem. Z drugiej strony społeczeństwo to jest szerokie spektrum poglądów, szerokie spektrum zapatrywań, postaw i postrzegania świata. Czy komisja międzynarodowa jest potrzebna? A co ta komisja więcej zrobi? Zrobi to, co zrobili Rosjanie. Nie otrzyma innych dokumentów poza może jakimiś zdjęciami satelitarnymi od amerykanów. Nie sądzę, żeby mogła cokolwiek więcej uzyskać. Natomiast możemy dyskutować na temat pewnej opieszałości. Komuś zależy na tym żeby z jednej strony było cały czas głośno o tej sprawie, z drugiej strony komuś może nie zależy do końca na tym żeby sprawę rzeczywiście do końca wyjaśnić, i to wyjaśnić w sposób zdecydowany. Tutaj chodzi przede wszystkim o pewne obowiązki i podejście do tychże obowiązków przez osoby funkcyjne w ministerstwie obrony. Dodatkowo pozostaje kwestia decyzji obsługi lotniska, kontrolerów lotu czy pozwolić, czy nie pozwolić na lądowanie. Chociaż gdyby nie pozwolili, gdyby odmówiono lądowania można sobie wyobrazić co by się wtedy działo. 

- Na kolacji z Medwiediewem spotkał się między innymi prezes grupy Lotos Paweł Olechnowicz. Czy można to uznać za zapowiedź prywatyzacji Lotosu na rzecz Rosjan? czy prywatyzacja Lotosu jest rozwiązaniem dobrym dla naszego regionu, dla Pomorza?
Maciej Szczurowski: Czy dla Pomorza. Zapewni Lotosowi jakąś stabilność, jeśli oczywiście dojdzie do takiej sytuacji. Bardziej myślę, że korzystne dla Pomorza niż dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, bo nie wiadomo przecież co się wydarzy, teraz jest cieplutko ale nie wiadomo co będzie za 10 lat.  Natomiast daje to Lotosowi silne wsparcie mocnego finansowo i także materiałowo, chodzi tutaj o zabezpieczenie w surowce, partnera. Na pewno może przynieść korzyść. Jeśli chodzi o sprawy regionalne poza tym Lotosem, który tak się przewija w mediach - bo to taki sztandarowy temat bezpieczeństwa energetycznego - zwróciłbym uwagę na podpisanie przez Pawlaka i minister rozwoju gospodarczego Rosji Elvirę Nabiulinę umowy (deklaracji o współpracy w celu modernizacji gospodarki, mającą zacieśnić współpracę organizacji biznesowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw z obu krajów – dop. RS) To jak gdyby odnowienie tego co w listopadzie 2004 roku podpisał ówczesny wicepremier Hausner, dwustronnej umowy o współpracy z Rosją. Tam były bardzo interesujące zapisy dotyczące obwodu Kaliningradzkiego, dotyczące współpracy z tymi regionami, zwłaszcza północnymi i północno-zachodnimi Rosji jak Petersburg, Smoleńsk i inne. Tutaj przed Pomorzem otwiera się szansa! Zresztą tylko pomorskie i warmińsko-mazurskie podpisało te umowy - żegluga po zalewie, współpraca zwłaszcza w tej specjalnej strefie ekonomicznej która Rosjanie stworzyli pod Kaliningradem. To jest dla Gdańska i dla Pomorza świetne miejsce do robienia interesów. To w 2004 było na topie. Potem te kwestie przycichły. Myślę, że warto by było wrócić do tego, a klimat który jest teraz tworzony temu sprzyja.
Rozmawiał Rafał Szultk


Inne artykuły związane z:
Related news items:
Newer news items:
Older news items: