W chwili, kiedy piszę te słowa, kandydat Napieralski składa właśnie życzenia swojej mamie z okazji Dnia Matki. Składa je, a jakże, za pomocą komunikatora internetowego Skype. Dlaczego ta informacja została wypuszczona w świat przez sztabowców polskiego Zapatero i dlaczego on nie mógł do niej po prostu zadzwonić lub przyjechać, nie bardzo rozumiem i nie zamierzam tego wątku szerzej omawiać. Uważam bowiem, że prywatnym życiem rodzimych celebrytów powinny zajmować się serwisy plotkarskie.
Za to kampania wyborcza przebiega pod znakiem powodzi. Jak słusznie zauważył wczoraj mój znajomy, nie tyle zmieniają się politycy, ile ich postawy wobec publiczności (zwrot użyty umyślnie na potrzeby kampanii, w zastępstwie określenia „wyborcy”) oraz mediów. Ludzie starsi, albo znawcy zachodnich telewizji (np. niemieckiej lub włoskiej) nie będą zaskoczeni... Przykład? Zapora we Włocławku - premier Tusk i kandydat w roli marszałka, Komorowski, w luźnej rozmowie z mieszkańcami. Tak po gospodarsku. Takiego stylu w naszych telewizorach nie było już dawno. To coś między archaicznym Gierkiem, a współczesnym stylem Berlusconiego, Merkel, Sarkozyego. Czyżby peerelowska szkoła PR była skuteczniejsza? Demokracja jest już passé?
Coś jest na rzeczy, bo oto wczoraj dowiedzieliśmy się jak kandydat Komorowski (pardon, jego sztabowcy) poparcia szukał wśród harcerzy. Otóż do kolaklnych struktur PO, trafił list takiej oto treści: „Prosimy także o dotarcie do stowarzyszeń działających w Państwa terenie, fundacji i innych organizacji społecznych, np. do harcerstwa, z prośbą o poparcie." Szum się zrobił na cały kraj, no bo jak to – harcerstwo jest apolityczne a tu takie rzeczy?! Że to kolejna „niezręczność” po tej stronie boiska ledwie wspomnę...
Czym nas dzisiaj sztabowcy i kandydaci zaskoczą – zobaczymy. Z pewnością będzie ciekawie. Niestety, z czynnej kampanii na razie wypada Jarosław Kaczyński. Z powodów oczywistych, rodzinnych i nie granych pod publikę. Moim zdaniem jednak, ta nieobecność, albo obecność połowiczna, powoli zaczyna mu szkodzić. Bo ludzie wybierają nie podobnych sobie ludzi, ale polityków. A to wciąż jeszcze u nas zupełnie inna kategoria...
Żeby jednak nie pozostawać w tym niewesołym nastroju, mam dla Państwa zagadkę na deser...
W świecie medialnym szerokim echem odbiła się nominacja Tomasza Lisa na stanowisko redaktora naczelnego „Wprost”. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Ja natomiast stawiam otwarte, choć pewnie retoryczne, pytanie - Kto inny nadawałby się na to stanowisko lepiej na niecały miesiąc przed wyborami?
Dariusz Olejniczak
- 20/06/2010 09:35 - Dziś wybieramy prezydenta RP
- 17/06/2010 19:41 - Ludzie zaczęli się identyfikować z Jarosławem Kaczyńskim
- 07/06/2010 20:03 - M. Formela: Panie hrabio, pan się nie lęka....
- 03/06/2010 10:31 - Londyn przywitał Komorowskiego...penisem
- 29/05/2010 19:11 - Marek Formela: Przy łataniu wałów
- 25/05/2010 17:31 - Czy Komorowski rozwiąże problem niszczycielskich bobrów?