Miała być rehabilitacja po porażce w Krośnie, a skończyło się na kolejnej wstydliwej porażce. Żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeże przegrali na swoim torze ze Speedway Instal Wandą Kraków 44:46. Po meczu przez około godzinę kibice rozmawiali z przedstawicielami zarządu.
Przed meczem zastanawiano się raczej nad rozmiarami wygranej podopiecznych trenera Grzegorza Dzikowskiego. Spodziewano się, że gdańszczanie powalczą również o punkt bonusowy. Optymizm opadł gdy okazało się, że awizowany Oskar Fajfer jednak nie jest w stanie wystąpić. Spotkanie zaczęło się nieźle. Po remisie w wyścigu pierwszym gdańszczanie wygrali bieg młodzieżowy 5:1, a w trzecim biegu 4:2 i było 12:6. Sygnał, że nie będzie tak łatwo dał w wyścigu czwartym Grzegorz Walasek. Lider krakowian przez cztery okrążenia gonił Linus Sundstroem i na ostatniej prostej atakiem przy bandzie wydarł mu pierwsze miejsce. Kibice przecierali oczy ze zdziwienia w dwóch kolejnych startach, które goście bez większych problemów wygrali po 5:1. Podwójna wygrana pary Dominik Kossakowski-Magnus Zetterstroem pozwoliła gdańszczanom odzyskać prowadzenie. Na chwilę. W wyścigu ósmym Zbigniew Suchecki i Patrick Hougaard uciekli ze startu Linusowi Sundstroemowi i Dominikowi Kossakowskiemu. Być może gdańszczanie nie przegraliby 1:5 gdyby Szwed pozwolił gonić krakowski duet "Doimnowi". Niestety przez dwa okrążenia Linus przeszkadzał Dominikowi, który był wyraźnie szybszy. Po chwili goście wyszli na najwyższe prowadzenie, czteropunktowe. Szczęście uśmiechnęło się do gdańskiej drużyny w biegu jedenastym, w którym po raz drugi za utrudnianie startu, wcześniej w biegu trzecim, wykluczony został Edward Mazur. Suchecki nie dał szans gdańskiej parze. Po wyścigu dwunastym był remis. Taki wynik był przed wyścigami nominowanymi, bo Zetterstroem wygrał z Hougaardem, ale Kamil Brzozowski mimo ambitnej walki nie zdołał wyprzedzić Sama Mastersa. Dramatyczny przebieg miała pierwsza odsłona biegu czternastego. Najlepszy na starcie był Hougaard, a za nim jechali gdańszczanie. Na drugim wirażu drugiego okrążenia błąd popełnił Sundstroem i wyprzedził go Mazur. Szwed starał się odzyskać trzecie miejsce i krakowianin przy kolejnej próbie ataku spowodował groźny karambol. Obaj zawodnicy na wejściu w pierwszy wiraż trzeciego okrążenia z impetem polecieli w bandę. O wiele gorzej wypadek skończył się dla Sundstroema, którego kilka minut wyciągano spod dmuchanej bandy. Mazur wstał i o własnych siłach zszedł do parkingu, a Szweda odwiozła karetka. W powtórce Hougaard nie dał szans gdańszczanom. Podopieczni Grzegorza Dzikowskiego mieli jeszcze szansę przynajmniej na wygranie meczu, ale musieli zwyciężyć w ostatnim wyścigu. Niestety po raz kolejny ze startu lepiej wyszli goście. Zetterstroem przebił się na drugie miejsce i próbował atakować Mastersa. Gafurow na moment wyprzedził Sucheckiego, ale szybko spadł na czwarte miejsce i porażka gdańszczan na swoim torze stała się faktem.
Po raz kolejny okazało się ile znaczy dla gdańskiej drużyny w tym sezonie Oskar Fajfer. Jego brak przy słabszej postawie, któregoś z pozostałych seniorów stwarza trenerowi Dzikowskiemu duże problemy. Przeciwko Speedway Instal Wandzie zawiódł Sundstroem. Szwed od kilku kolejek jeździ poniżej oczekiwań, traci punktowane pozycje i ma problemy z wygrywaniem biegów. Nierówno jechał Gafurow, który po dwóch słabszych biegach, kolejne dwa pewnie wygrał, a w decydującym źle wyszedł spod taśmy. Starał się Brzozowski, ale ambicja nie zawsze przekładała się na punkty. W kolejnym meczu najskuteczniejszym i najpewniejszym zawodnikiem w gdańskiej drużynie był Zetterstroem. Nie zawiódł również Kossakowski. To co miał przywieźć przywiózł Dawid Wawrzyniak.
Po meczu rozgoryczeni kibice, z grupy, która jeździ za drużyną na wyjazd przyszli do parking. Wyszedł do nich Tadeusz Zdunek i przedstawiciele władz klubu, trener Grzegorz Dzikowski, a w trakcie dołączył Renat Gafurow. Rozgoryczeni ostatnimi wynikami kibice chcieli wiedzieć co jest przyczyną słabej postawy gdańszczan. Przedstawiciele klubu zapewnili, że na pewno nie są to przyczyny finansowe. Potwierdził to Gafurow, który powiedział, że środki na sprzęt są. Tadeusz Zdunek przyznał, że nie wie co jest przyczyną słabej jazdy zawodników, bo gdyby wiedział co trzeba zrobić to by to zrobił. Renat powiedział, że zawodnicy do każdego meczu przystępują z chęcią wygranej, ale nie zawsze wychodzi. Kapitan drużyny jako przyczynę ostatnich porażek wskazał absencję Oskara Fajfera. - Jak nie ma Oskara to wynik musi ciągnąć czterech seniorów, a jak któryś ma słabszy dzień to zostaje tylko trzech - powiedział Renat. Spotkanie trwało około godziny. Nastroje były nie najlepsze, kibice rozgoryczeni, ale dyskusja toczona była spokojnie. Kibice odeszli nieusatysfakcjonowani, bo niestety nie usłyszeli co jest przyczyną słanych wyników i jak można poprawić sytuację.
Tomasz Łunkiewicz
- 06/07/2016 17:13 - Lechia nie popisała się w sparingach
- 06/07/2016 14:50 - Składy na mecz w Opolu
- 04/07/2016 20:33 - Wolski oficjalnie w Lechii
- 04/07/2016 12:12 - Atom Trefl odkrył karty
- 03/07/2016 22:34 - Zabrakło nam jeszcze jednego lidera - po meczu ze Speedway Instal Wandą
- 03/07/2016 11:49 - Renault Zdunek Wybrzeże - Speedway Instal Wanda 44:46 85:95
- 03/07/2016 11:45 - Gdańscy żużlowcy po raz kolejny będą się rehabilitowali przed swoimi kibicami
- 30/06/2016 21:49 - Kossakowski i Wawrzyniak w finale Brązowego Kasku
- 29/06/2016 16:40 - Rodzinny pingpong na koniec roku szkolnego
- 29/06/2016 15:33 - Schwarz opuszcza Lotos Trefl