Lechia nie wywiozła z Kielc punktu. Po dość słabym piłkarsko spotkaniu przegrała z Koroną i niestety nie przedłużyła serii dwóch zwycięstw z rzędu. Gdańszczanie nie rozegrali najlepszego spotkania, ale nie oznacza to że nie zostawili na boisku serca.
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
Bramka: Jacek Kiełb 9
Korona: Zbigniew Małkowski - Piotr Malarczyk, Pavol Stano, Hernani, Tomasz Lisowski - Paweł Sobolewski, Vlastimir Jovanović, Aleksandar Vuković, Maciej Korzym (78 Łukasz Cichos), Jacek Kiełb - Michał Zieliński (64 Artur Lenartowski; 87 Krzysztof Kiercz).
Lechia: Sebastian Małkowski - Deleu, Luka Vućko, Rafał Janicki, Vytautas Andriuskevicius - Ivans Lukjanovs (78 Marcin Pietrowski), Łukasz Surma, Mateusz Machaj, Piotr Wiśniewski (90 Tomasz Dawidowski), Levon Airapetian (66 Mateusz Łuczak) - Josip Tadić.
żółte kartki: Lisowski, Korzym - Airapetian, Surma, Wiśniewski.
czerwona kartka: Vytautas Andriuskevicius (84. minuta, Lechia, za brutalny faul).
sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Mecz lepiej rozpoczęli goście, choć nie udało się zdobyć gola, lub oddać celnego strzału. Jednak po błędzie w obronie szybką bramkę już w 9. minucie zdobyli gospodarze. Po błędzie w obronie Luki Vućko, gola z 16 metrów strzelił Jacek Kiełb. Gdańszczanie starali się szybko odrobić straty, a zawodnicy Korony kontrować. Po jednej z takich akcji Kiełb miał okazję na podwyższenie prowadzenia, ale źle uderzył głową. W 41. minucie doszło do przepychanek. Po chamskim ataku łokciem nie wytrzymał Levon i popchnął Lisowskiego, któremu na pomoc pobiegł Korzym i szybko oba zespoły stłoczyły się wokół ławki Lechii. Na szczęście sędzia był w stanie zapanować na zawodnikami. Pierwsza połowa skończyła się bez dalszych ciekawych akcji.
Druga część gry też nie zachwyciła kibiców. Nudnawy chwilami mecz nie dawał zbyt wielu pięknych akcji, choć trochę walki można było zobaczyć. W 84. minucie głupi błąd zrobił Andriuskevicius, który po stracie piłki bardzo nieodpowiedzialnie sfaulował Lenartowskiego i obejrzał za to czerwoną kartkę. Kara była bezdyskusyjna, ale premedytacji ze strony Litwina nie było. Mecz zakończył się wynikiem 1:0.
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Kafarski: Muszę pogratulować trenerowi Korony oraz zawodnikom pozycji lidera. Z przebiegu meczu widać, że nie jest to miejsce przypadkowe. Widać w tej drużynie wolę walki i to, że jest dobrze ułożona. Kielczanie szybko wymieniają między sobą piłkę i mają ogromne serce do gry. Pierwsza bramka ustawiła ten mecz. Potem wprawdzie mieliśmy kontrolę nad spotkaniem, ale nie stworzyliśmy sobie okazji bramkowej. Po przewie w nasze poczynania z minuty na minutę wkradał się coraz większy chaos, dlatego Korona do końca utrzymała korzystny wynik.
Leszek Ojrzyński (trener Korony): Dziękuję za gratulację i życzę powodzenia Lechii w następnych kolejkach. Bardzo mnie cieszy to zwycięstwo. Dedykuję je moim rodzicom. Mojemu tacie, który jest teraz w niebie oraz mamie, która przeżywa męki na ziemi. Mam nadzieję, że to jej chociaż trochę osłodzi ten smutek. Korona zawsze gra dla swojego trenera. Przecież wszyscy pracujemy na siebie. Zawodnicy się starają, ale nie zawsze wszystko wychodzi, dlatego ciągle chcemy to poprawiać.
FA
- 20/09/2011 19:05 - Skazani na awans?
- 19/09/2011 19:16 - Rosjanie i Amerykanie zdominowali Baltic Cup
- 19/09/2011 14:11 - Pierwsze w Gdańsku seminarium Hakko Den Shin Ryu JuJutsu
- 18/09/2011 18:48 - Wymęczona wygrana
- 18/09/2011 12:54 - Lotos Wybrzeże - Polonia. Walka o ekstraligę LIVE
- 18/09/2011 08:40 - Liczy się tylko zwycięstwo
- 17/09/2011 20:54 - Trzy krążki sopockiej młodzieży
- 17/09/2011 09:01 - Szachowe otwarcie sezonu
- 17/09/2011 08:50 - Kampania wyjazdowa
- 16/09/2011 07:07 - Polonia - Lotos Wybrzeże LIVE