Lechia Gdańsk zremisowała na własnym boisku z Ruchem Chorzów 4:4 (2:1) strzelając dwie bramki w doliczonym czasie gry.
GALERIA
Na murawę piłkarze wyszli w towarzystwie dzieci ubranych w specjalne kamizelki, promujące akcję skierowaną do kobiet pod hasłem "Policzmy się". Jej celem jest profilaktyka wczesnego wykrywania i leczenia chorób nowotworowych. Na trybunach zasiadło ponad 11 tysięcy kibiców, w tym liczna grupa fanów z Chorzowa. W porównaniu do meczu z Legią trener Bogusław Kaczmarek dokonał jednej zmiany. Miejsce pauzującego za kartki Rafała Janickiego zajął Piotr Brożek.
Spotkanie kapitalnie rozpoczęli lechiści, którzy już w szóstej minucie objęli prowadzenie. Po wrzutce Brazylijczyka Deleu Piotr Wiśniewski uderzeniem głową umieścił futbolówkę w siatce. Dla napastnika biało-zielonych to szósta bramka w lidze. Jednak minutę później dogranie Filipa Starzyńskiego wykorzystał Łukasz Janoszka i na PGE Arena mieliśmy remis.
Dobrą okazję miał ponownie Janoszka, ale udanie interweniował golkiper Lechii Michał Buchalik. Kilka minut później Deleu kolejny raz dośrodkowywał w pole karne, ale strzał Wiśniewskiego głową złapał Krzysztof Kamiński. W odpowiedzi minimalnie obok słupka uderzył Marek Zieńczuk. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na rywalach w 23 minucie. Paweł Buzała podał do Ricardinho, a Brazylijczyk mocnym uderzeniem z 17. metrów nie dał szans bramkarzowi "Niebieskich". Wkrótce gospodarze mogli strzelić trzeciego gola, ale po kolejnej akcji Deleu niecelnie główkował Mateusz Machaj. Po 45 minutach Lechia zasłużenie prowadziła z Ruchem 2:1.
Na początku drugiej części spotkania Filip Starzyński trafił do bramki, ale wcześniej faulował Deleu i arbiter nie uznał gola. W 56 minucie Wiśniewski podał piłkę do Buzały, a ten w sytuacji sam na sam z Kamińskim, uderzył niecelnie.
Niewykorzystana okazja wkrótce zemściła się na gospodarzach gdy po wrzutce Zieńczuka celnie uderzył Pavel Sultes i było 2:2. Ruch poszedł za ciosem i w 64 minucie wyszedł na prowadzenie, a swoją drugą bramkę zdobył Sultes. Asystę zaliczył strzelec pierwszego gola Łukasz Janoszka. W 78 minucie ten sam zawodnik zagrał do Marka Zieńczuka, który technicznym uderzeniem strzelił czwartą bramkę.
Gdy wydawało się, że nic się już nie zmieni, biało-zieloni rzucili się do szalonych ataków strzelając dwie bramki w doliczonym czasie gry. Najpierw Grzegorz Rasiak wykorzystał podanie Pawła Buzały strzelając kontaktową bramkę. Po chwili Jarosław Bieniuk obsłużył Adama Dudę, który uderzeniem piętką uratował punkt Lechii, która ma 31 punktów i awansowała na 10. miejsce w tabeli.
Lechia Gdańsk – Ruch Chorzów 4:4 (2:1)
Bramki: Piotr Wiśniewski (6), Ricardinho (23), Grzegorz Rasiak (90+2), Adam Duda (90+3) – Łukasz Janoszka (7), Pavel Sultes (58, 64), Marek Zieńczuk (78)
Lechia Gdańsk: Michał Buchalik – Deleu, Jarosław Bieniuk, Krzysztof Bąk, Piotr Brożek – Ricardinho, Łukasz Surma, Marcin Pietrowski (77 Grzegorz Rasiak), Mateusz Machaj (67 Adam Duda) – Piotr Wiśniewski (80 Przemysław Frankowski) – Paweł Buzała.
Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński – Maciej Konczkowski, Marcin Baszczyński (57 Mindaugas Panka), Piotr Stawarczyk, Igor Lewczuk – Marek Zieńczuk, Marcin Malinowski, Łukasz Tymiński, Marek Zieńczuk – Filip Starzyński – Pavel Sultes (83 Grzegorz Kuświk).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Żółte kartki: Paweł Buzała, Ricardinho (Lechia) – Piotr Stawarczyk, Igor Lewczuk (Ruch)
Czerwone kartki:
Widzów: 11 342
PADO
Fot. Paweł Doczyk
- 13/05/2013 17:31 - Zenik na kolejne dwa lata w Atomie Trefl
- 13/05/2013 10:03 - Kamiński: Zabrakło trzeźwego myślenia
- 12/05/2013 20:50 - Kaczmarek: Dramaturgia jak w dziełach Szekspira
- 12/05/2013 20:43 - Zieliński: Zdrowie ma się tylko jedno
- 12/05/2013 20:29 - Streetball na gdańskim Przymorzu
- 12/05/2013 16:35 - Futsal Ekstraklasa: Spadek AZS UG Gdańsk
- 12/05/2013 13:23 - Kadra na Ruch. Powrót Rasiaka
- 12/05/2013 11:47 - Samobój Jojki i zadyma na Traugutta – historia meczów Lechia – Ruch
- 11/05/2013 21:05 - Rasiak przed meczem z Ruchem - video
- 11/05/2013 19:46 - Arka lepsza od Okocimskiego Brzesko