Od wtorkowych zdarzeń w Bydgoszczy nie milkną w Polsce głosy, że polskie prawo jest zbyt łagodne dla wszelkiego rodzaju bandytów stadionowych. Pseudoeksperci w telewizji i na łamach prasy mówią, że trzeba przepisy zaostrzyć. Tymczasem w naszym kraju jest jedna z ostrzejszych w Europie ustawa dotycząca imprez masowych. Zajrzeliśmy więc do źródła.
Ustawa z dnia 20 marca 2009 roku o bezpieczeństwie imprez masowych bardzo wyraźnie mówi o sankcjach za wszelkiego rodzaju negatywne zachowania na wszelkich imprezach masowych – nie tylko meczach piłkarskich. Od razu przejdźmy do rozdziału 9., mówiącego o przepisach karnych.
”Art. 54.
1. Kto nie wykonuje polecenia porządkowego, wydanego na podstawie ustawy, regulaminu obiektu (terenu) lub regulaminu imprezy masowej przez służby porządkowe lub służby informacyjne, podlega karze grzywny nie niższej niż 2 000 zł.” – Czyli gdy porządkowy wydaje polecenie, należy go słuchać. Nie mówimy oczywiście o poleceniach „z choinki”, ale na przykład o prośbie o zajęcie swojego miejsca, czy wylegitymowanie.
„2. Tej samej karze podlega, kto w czasie trwania imprezy masowej przebywa w miejscu nieprzeznaczonym dla publiczności.” – Czyli jak jakiś załóżmy kibic koszykówki w szale radości po zwycięstwie wbiegnie na boisko, lub fan muzyki wejdzie za kulisy, lub na scenę, także podlega tej karze – 2000 złotych.
Podobnie się ma oczywiście do poleceń policji lub innych służb mundurowych.
„Art. 56.
Kto wnosi lub posiada na imprezie masowej napoje alkoholowe, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 000 zł.” – Wynika z tego, że nawet próba wniesienia piwa na mecz jest wykroczeniem karanym surowo.
„Art. 59. 1. Kto wnosi lub posiada na imprezie masowej broń, (…) wyroby pirotechniczne, materiały pożarowo niebezpieczne lub inne niebezpieczne przedmioty lub materiały wybuchowe, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” – Podobnie jak powyżej, nawet za próbę wniesienia racy, petardy, czy świecy dymnej można zostać ostro ukaranym.
Art. 60
„1. Kto w czasie trwania masowej imprezy sportowej, w tym meczu piłki nożnej, wdziera się na teren, na którym rozgrywane są zawody sportowe, albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.” – Czas trwania imprezy masowej trwa od wejścia ludzi na obiekt, do czasu ich opuszczenia. Wynika z tego, że wejście na boisko do koszykówki, czy siatkówki po meczu, też jest przestępstwem.
„2. Kto w czasie trwania imprezy masowej rzuca przedmiot, mogący stanowić zagrożenie dla życia, zdrowia lub bezpieczeństwa osób przebywających na terenie lub w obiekcie, gdzie odbywa się impreza masowa, albo w inny, równie niebezpieczny sposób zakłóca przebieg tej imprezy, podlega grzywnie nie mniejszej niż 120 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.” – Nawet rzucanie serpentyn jest przestępstwem.
„4. Jeżeli sprawca, dopuszczając się czynów określonych w ust. 1-3, używa elementu odzieży lub przedmiotu do zakrycia twarzy celem uniemożliwienia lub utrudnienia rozpoznania jego osoby, podlega grzywnie nie mniejszej niż 240 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” W Bydgoszczy było kilkuset przestępców. Żadnego nie ujęto…
Art. 65.
„1. W razie ukarania za wykroczenie, o którym mowa w art. 50, 51, 52a, 124 lub 143 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń (…), lub o którym mowa w art. 54-56 niniejszej ustawy, popełnione w związku z imprezą masową artystyczno-rozrywkową, sąd może orzec środek karny zakazu wstępu na imprezę masową na okres od 2 do 6 lat.
2. W razie ukarania za wykroczenie, o którym mowa w art. 50, 51, 52a, 124 lub 143 Kodeksu wykroczeń, lub o którym mowa w art. 54-56 niniejszej ustawy, popełnione w związku z masową imprezą sportową, w tym meczem piłki nożnej, sąd orzeka środek karny zakazu wstępu na imprezę masową na okres od 2 do 6 lat.” – Te dwa ustępy mówią o tzw. „zakazach stadionowych”. Nie tyczą się one jedynie meczów, ale też koncertów i innych imprez. Niestety kary te nakłada sąd, a to w Polsce może trwać latami.
- Mamy w Polsce bardzo restrykcyjną ustawę o imprezach masowych – mówi Roman Filipkowski, wiceprezes Biura Ochrony „Gryf” – Wszyscy wiedzą tak naprawdę co mają robić w razie zadymy, ale jak było ostatnio w Bydgoszczy, policja weszła na stadion na pisemną prośbę organizatora, przejmując całą odpowiedzialność za to co będzie się działo i nie robi nic. Więc tutaj trzeba się zgodzić z argumentami prezesa Laty, że powinno być wielu zatrzymanych, a nic takiego się nie dzieje. – I kończy – Nie ma w Polsce woli, by te ostre przepisy stosować.
Mamy więc w Polsce bardzo ostrą ustawę i bardzo wysokie kary. Brakuje jednak, co zauważył nasz rozmówca, zdecydowanego działania i nieuchronności kary. Po zadymach w Bydgoszczy, gdyby ujęto wszystkich winnych, państwo zarobiłoby na tej imprezie niemałe pieniądze. Jednak, wiadomo nie o to chodzi. Najważniejsze jest, żeby patologię usunąć ze stadionu i innych imprez, bo coraz głośniej mówi się, że na stadionach jest niebezpiecznie. Zapomina się o tym , ze z roku na rok sytuacja się poprawia i dzisiaj rodzina z dziećmi na meczu ligowym to nie jest widok odosobniony.
FA
fot. sxc.hu
- 05/05/2011 18:29 - Paliszewska druga w Pucharze Europy U-23 w sezonie 2010/2011
- 05/05/2011 17:55 - W trójmieście na trzech meczach może zabraknąć widzów
- 05/05/2011 17:37 - Beniaminek zgłasza aspiracje
- 05/05/2011 17:26 - Trefl zagra z Czarnymi o brąz
- 05/05/2011 16:56 - W razie czego Adamowicz i Lato wezmą za łopaty
- 04/05/2011 17:53 - Nie będzie trójmiejskiego finału TBL
- 04/05/2011 15:45 - Składy na mecz Lotos Wybrzeże - Lechma Poznań
- 03/05/2011 21:30 - Tylko zwycięstwo
- 03/05/2011 20:59 - Ruszyła Elitserien. Dobre starty gdańszczan
- 03/05/2011 19:57 - Jonasson z dziką kartą w Goeteborgu