Mimo uzyskania w trzech setach 25 i więcej punktów Lotos Trefl wyjechał z Radomia bez punktów meczowych. Podopieczni Andrei Anastasiego przegrali z Cerrad Czarnymi 1:3 (25:21, 22:25, 28:30, 30:32).
Cerrad Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (21:25, 25:22, 30:28, 32:30)
Czarni: Bołądź 28, Kędzierski 2, Smith 10, Kohut 10, Żaliński 19, Fornal 13, Watten (libero) oraz Wiese, Ziobrowski, Gonciarz, Ostrowski
Lotos: Schulz 29, Masny 3, Paszycki 10, Gawryszewski 8, Mika 19, Pietruczuk 3, Gacek (libero) oraz Hebda 3, Stępień, Romać 1
MVP: Bartłomiej Bołądź (Czarni)
Ciekawe i bardzo dramatyczne spotkanie obejrzeli kibice w Radomiu. W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 12:12. W kolejnych akcjach gdańszczanie wypracowali sobie 3-4-punktową przewagę. Drugą partię lepiej zaczęli radomianie, którzy prowadzili 5:1, 7:2, ale gdańszczanie szybko się pozbierali i doprowadzili do remisu 7:7. Po kilku akcjach punkt za punkt gospodarze uzyskali przewagę 2-3 punktów, którą żółto-czarni kilka razy niwelowali do jednego punktu (15:16, 16:17, 18:19, 19:20). Końcówka należała do Cerradu, który doprowadził do wyrównania w meczu. Emocjami z dwóch kolejnych setów można by obdzielić kilka spotkań. Trzeci set lepiej zaczęli radomianie (11:6), ale gdańszczanie szybko wrócili do gry i po dobrej serii wyszli na prowadzenie (15:13). Podopiecznym trenera Anastasiego udało się odskoczyć na trzy punkty (17:14, 18:15), ale tym razem to gospodarze wrócili do gry i najpierw wyrównali, a następnie wyszli na prowadzenie (19:18). Kolejne akcje to zmiany wyniku. Radomianie mieli dwa punkty przewagi (23:21), ale to gdańszczanie mieli pierwsi piłkę setową. Tą i dwa kolejne setbole podopieczni trenera Anastasiego zmarnowali psując zagrywki! Gospodarze obronili jeszcze dwie piłki setowe, a po dwóch skutecznych akcjach Żalińskiego (atak i as serwisowy) sami mieli setbola i wykorzystali go za pierwszym razem.
W czwartym secie przez długi czas żadnej z drużyn nie udało się zdobyć przewagi większej niż 2 punkty. Gospodarze od stanu 13:13 zdobyli trzy punkty z rzędu. Gdańszczanie zdołali zmniejszyć straty do punktu (17:18). ale ponownie trzypunktową serią odpowiedzieli radomianie (21:17). Żółto-czarni zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie (23:22). Podopieczni trenera Anastasiego mieli okazję na doprowadzenie do tie breaka, ale gospodarze wybronili piłkę setową. Po chwili to Cerrad miał meczbola, ale serwis zepsuł Fornal. Po obronieniu dwóch kolejnych setboli gdańszczanie sami mieli trzy okazje na do piątego seta, których jednak nie wykorzystali. Przy stanie 29:30 radomianie zdobyli trzy punkty z rzędu i mogli cieszyć się z wygranej za trzy punkty.
TŁ
- 26/11/2016 23:20 - Wisła zatopiła Arkę
- 24/11/2016 14:57 - Zmiana nazwy nie przyniosła szczęścia
- 21/11/2016 13:52 - PGE IMME 2017 – 2018 w Gdańsku
- 20/11/2016 21:57 - Atom Trefl wygrał batalię młodych drużyn
- 20/11/2016 21:13 - MH Automatyka Gdańsk – nowa nazwa, konsekwentny rozwój
- 20/11/2016 19:50 - Bez punktów na lodzie
- 20/11/2016 18:47 - Kolejna porażka Arki - wynik
- 19/11/2016 21:45 - Zawrócili Wisłę kijem - oceny lechistów po meczu z Wisłą Płock
- 19/11/2016 21:22 - Sukces zrodzony w bólach - Lechia znów liderem
- 18/11/2016 19:32 - Rewanże czas zacząć