Remisem zakończył się ostatni mecz Lechii w sezonie 2016/2017. Podopieczni Piotra Nowaka zremisowali w Warszawie z Legią 0:0. Ponieważ w Białymstoku Jagiellonia zremisowała 2:2 (0:2) z Lechem Poznań biało-zieloni zakończyli sezon na czwartym miejscu, a Legia zdobyła mistrzostwo Polski.
Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:0
Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hloušek - Guilherme, Michał Kopczyński, Thibault Moulin, Vadis Odjidja-Ofoe, Dominik Nagy (84 Kasper Hämäläinen) - Miroslav Radović.
Lechia: Dušan Kuciak - Mario Maloča, Steven Vitória, Jakub Wawrzyniak - Lukáš Haraslín, Ariel Borysiuk, Simeon Sławczew, Miloš Krasić (90 Grzegorz Kuświk), Rafał Wolski (75 João Nunes), Sławomir Peszko - Marco Paixão (88 Flávio Paixão).
żółte kartki: Moulin, Hloušek - Maloča, Sławczew, Haraslín.
czerwona kartka: Sławomir Peszko (68. minuta, Lechia, za brutalny faul).
Lechia jechała do Warszawy z jasnym celem - wygrać. Zwycięstwo zapewniało biało-zielonym grę w europejskich pucharach, a przy korzystnym wyniku w Białymstoku mistrzostwo Polski. Początek meczu był niezły. W 5 minucie podopieczni Piotra Nowaka mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, którego nie powinno być bo Peszko zagrywał piłkę już zza linii końcowej, piłka odbiła się od Marco Paixão i minęła słupek bramki Arkadiusza Malarza. Wydaje się, że gdyby najskuteczniejszy grali uderzył piłkę, a nie było to przypadkowe odbicie, to Lechia objęłaby prowadzenie. Kolejne minuty to wyrównana gra, ale bez groźnych sytuacji. Obie drużyny niby oddały kilka strzałów, ale nie były to strzały w światło i tak naprawdę to przez 45 minut obaj bramkarze nie musieli wznosić się na wyżyny swoich możliwości. Na przerwę biało-zieloni schodzili jako trzecia drużyna sezonu.
Po wznowieniu gry podopieczni Piotra Nowaka oddali inicjatywę Legii. To gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce i atakowali. Biało-zieloni skupili się na obronie. Oddanie inicjatywy rywalom przełożyło się na większe zagrożenie pod bramką Kuciaka. Golkiper Lechii po raz kolejny spisywał się bez zarzutu i powstrzymywał legionistów. Sytuacja Lechii skomplikowała się w 68 minucie. Sławomir Peszko bardzo ostro wszedł w nogi Vadisa Odjidji-Ofoe i słusznie zobaczył czerwoną kartkę. Co ciekawe grając w osłabieniu biało-zieloni mieli najlepszą okazję. W 71 minucie rajd lewą stroną przeprowadził Marco Paixão. Jego strzał z trudem obroni Malarz. W 80 minucie ofiarnie, piłka trafiła go w twarz, strzał Guilherme obronił Kuciak. Do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie.
Po ostatnim gwizdku obie drużyny w napięciu śledziły wydarzenia w Białymstoku. Po zakończeniu spotkania Jagiellonii z Lechem gracze Legii otworzyli szampana i cieszyli się z tytułu mistrza Polski, a Lechii pozostał niedosyt i czwarte miejsce i brak gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.
Tomasz Łunkiewicz
- 07/06/2017 18:07 - Pierwsze kontrakty MH Automatyka na sezon 2017/2018
- 07/06/2017 17:26 - Gdańscy juniorzy na drugim miejscu w VI rundzie MDMP
- 07/06/2017 14:01 - Składy na mecz Arge Wanda - Zdunek Wybrzeże
- 04/06/2017 20:18 - Józef Gładysz odsłonił swoją gwiazdę Alei Gwiazd Lechii Gdańsk
- 04/06/2017 18:36 - Dziewczęta z SP 3 Żyrardów i chłopcy z SP 10 w Słupsku zwycięzcami Energa Basket Cup
- 04/06/2017 07:51 - Zdunek Wybrzeże - Polonia Piła LIVE - mecz przełożony
- 03/06/2017 20:58 - Znamy finalistów 9. finału Energa Basket Cup
- 03/06/2017 20:21 - Przemysław Zamojski: Energa Basket Cup otwiera okno na zupełnie inną przyszłość
- 03/06/2017 06:23 - "Dzień Dziecka z ENERGĄ - Sprawni i Niepełnosprawni Razem z ENERGĄ" przy pingpongowym stole
- 02/06/2017 21:06 - Arka utrzymała się w Lotto Ekstraklasie - wynik