W sobotę 400 mecz w Ekstraklasie rozegra kapitan biało-zielonych Łukasz Surma, który w najwyższej klasie rozgrywkowej zadebiutował jako piłkarz krakowskiej Wisły w meczu przeciwko... GKS-owi Bełchatów.
- Pierwszym trenerem, który mi zaufał, był Henryk Apostel. Pamiętam, że w przerwie letniej Wisła grała sparing z zespołem, którego gwiazdą był słynny Węgier Lajos Detari. Miałem go wyłączyć i raczej specjalnie sobie przy mnie nie pograł. Podobne wytyczne dostałem w ligowym debiucie. Miałem kryć Jacka Berensztajna. Byłem jednak tak zestresowany, że nie odstępowałem go na krok i w przerwie trener solidnie mnie zrugał, gdyż zapomniałem, że mam też grać do przodu. W kolejnym spotkaniu już nie wystąpiłem - wspomina w rozmowie z Polską Agencją Prasową Łukasz Surma.
- Jako chłopiec do podawania piłek w Wiśle Kraków marzyłem, aby zagrać choć jeden mecz Najlepiej przy sztucznym świetle. Tak sobie wtedy myślałem. A w sobotę licznik może wskazać 400, choć przyznam, że na razie nie dociera to do mnie - dodaje kapitan Lechii.
Zaznaczył, że jubileuszowe mecze słabo pamięta. - Przypominam sobie jedynie spotkanie numer 300, kiedy Lechia pokonała Jagiellonię Białystok 3:1, a ja zdobyłem jedną z bramek.
Surma jest jedynym polskim piłkarzem, który rozegrał co najmniej 100 meczów w ekstraklasie w trzech różnych zespołach. W Legii - 123, w Ruchu - 117, a w Lechii do tej pory - 109. Do tego dochodzi 50 występów w Wiśle.
Niedawno zdystansował legendę Górnika Zabrze Zygfryda Szołtysika, który ma na koncie 395 występów. - W tym sezonie mogę jeszcze jedynie zrównać się z Jojko (417 meczów - dop.red.), o ile zagram we wszystkich spotkaniach - poinformował kapitan biało-zielonych. Dodajmy, że najwięcej występów w Ekstraklasie ma Marek Chojnacki - 452.
Jego kontrakt z gdańskim klubem wygasa w czerwcu 2013 roku, jednak Łukasz nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery. - Nie widzę powodów, bo sił do biegania mi nie brakuje. W futbolu nie ma limitu wieku, tylko umiejętności. Gra ten, kto jest lepszy.
Łukasz Surma uważa, że w Lechii osiągnął reprezentacyjną formę
Surma mógłby być ligowcem z największym stażem, ale kilka lat temu występował w Izraelu oraz Austrii. - I wcale tego nie żałuję. Gdybym miał okazję, to wyjechałbym wcześniej i każdego namawiam do podjęcia wyzwania. I nie chodzi wcale o pieniądze, lecz o możliwość poznania czegoś nowego, co rozwija człowieka. Na pewno wróciłem do Polski jako lepszy piłkarz.
Przez ponad 16 lat gry na najwyższym ligowym poziomie nie nabawił się poważniejszego urazu. - W poprzednim sezonie przytrafiły mi się typowo... pięściarskie kontuzje, bo dwa razy rozbito mi łuk brwiowy. Przez te lata zdarzyły się różnego rodzaju naciągnięcia, stłuczenia i skręcenia, ale groźniejsze urazy szczęśliwie mnie omijały. W dużej mierze jest to zasługą genów, bo mój tata grając przez 10 lat w Cracovii również nie odniósł poważnej kontuzji.
Według pomocnika Lechii istotne jest również indywidualne podejście piłkarza do zawodu. - Pierwszy przychodzę do klubu i ostatni wychodzę. Mam świadomość, że moja praca nie sprowadza się tylko do treningu. Ważne jest również odżywanie i regeneracja. Trener Bogusław Kaczmarek utrzymuje, że lepiej mądrze odpoczywać niż głupio trenować i ja się z tym zgadzam.
Podkreślił, że z sympatią myśli o każdym klubie, w którym występował. - W Wiśle zadebiutowałem w ekstraklasie, Ruch ukształtował mnie jako piłkarza, w Legii odniosłem największe sukcesy, m.in. zdobyłem mistrzostwo Polski, natomiast w Lechii rozegrałem najlepsze mecze. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że właśnie w Gdańsku osiągnąłem reprezentacyjną formę.
Pierwszego gola w lidze Surma zdobył w 26. występie, ale generalnie zbyt wielu bramek nie strzela – w 399 meczach uzbierał ich 21. W sobotę kapitan Lechii powinien w Bełchatowie po raz 400. zagrać w ekstraklasie. Jego jubileusz nie wróży dobrze drużynie GKS, bo dotąd Surma tylko raz, w barwach Legii, przegrał podobne spotkanie.
Jubileuszowe mecze Łukasza Surmy (w barwach Wisły, Ruchu, Legii i Lechii):
nr 1 – 27.07.1996: Wisła Kraków - GKS Bełchatów 1:0
50 – 16.05.1998: Wisła Kraków - Polonia Warszawa 3:0
100 – 01.04.2000: Stomil Olsztyn - Ruch Chorzów 0:0
150 – 04.11.2001: Ruch Chorzów - Amica Wronki 2:2
200 – 18.10.2003: Wisła Płock - Legia Warszawa 2:0
250 – 07.03.2006: Legia Warszawa - GKS Bełchatów 1:0
300 – 08.05.2009: Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 3:1 (1 gol)
350 – 12.03.2011: Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1:2
źródło: PAP
- 26/11/2012 15:48 - Niespodzianek nie brakowało
- 25/11/2012 15:55 - Atom Trefl - Budowlani Łódź LIVE - 3:0: 25:20, 27:25, 27:25
- 24/11/2012 15:21 - Pierwszy remis Lechii w lidze
- 24/11/2012 14:21 - PGE GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:1 - wynik
- 23/11/2012 23:07 - Lotos Trefl przegrywa siatkarski maraton
- 23/11/2012 16:07 - Bełchatów na Lechię bez Dawida Nowaka
- 23/11/2012 16:03 - Do Bełchatowa bez Razacka Traore
- 23/11/2012 13:09 - Kadra Lechii na Bełchatów. Powrót Dudy i Andreu
- 22/11/2012 23:15 - Asseco Prokom rozbite w Maladze - wynik
- 22/11/2012 16:14 - Paweł Raczkowski poprowadzi mecz GKS - Lechia