Gorzej grać się chyba nie da. Lechia w meczu z Koroną poległa 1:2 i faktem stało się to, że zalicza najgorszą jesień od powrotu do ekstraklasy.
Tomasz Unton znów namieszał trochę w składzie. Na swoich nominalnych pozycjach zagrali Borysiuk i Pietrowski, a na prawej obronie Możdżeń. Wyjątkowo ofensywnie ustawiony został Daniel Łukasik, bo tuż za napastnikiem, a na skrzydłach Nazario i Vranjes. Bośniak jednak dość często schodził do środka pola, gdzie czuje się najlepiej.
Takie roszady kompletnie nie wypaliły. Od pierwszej minuty lechiści byli zagubieni i nie wiedzieli jak ze sobą grać w takiej konfiguracji. Stąd też zapewne samoistne zmiany między zawodnikami już w trakcie meczu. Apatyczna gra nie przekładała się w żadnym stopniu na zagrożenie pod bramką Cerniauskasa, który został zatrudniony dopiero w 21. minucie po strzale Colaka.
Bezlitośnie wykorzystała to Korona. W 25. minucie Przemysław Trytko ośmieszył gdańską obronę robiąc z niej tyczki slalomowe, dograł na jedenasty metr skąd Oliver Kapo pokonał Mateusza Bąka. Takiej padaki na PGE ARenie w wykonaniu gospodarzy nie oglądaliśmy od dawna. Po stracie bramki lechiści rotowali się na pozycjach. Głównie Możdżeń z Pietrowskim, ale nie przekładało się to na poprawę gry. Nawet w momencie, kiedy Vranjes zamienił się z Łukasikiem niewiele się działo. Wprawdzie Bośniak miał kilka niezłych akcji, ale kończące je strzały tylko lądowały na trybunach.
Biało-zieloni grali wolno i schematycznie. Kompletnie nie radzili sobie z ostro grającą Koroną. Zwłaszcza NAzario wyglądał na zagubionego w takiej grze. To wszystko zemściło się jeszcze bardziej w 43. minucie, kiedy na 2:0 podwyższyli kielczanie. Pietrowski przegrał przebitkę z Sylwestrzakiem, piłka trafiła do Vlastimira Jovanovicia, który z najbliższej odległości strzałem głowa w krótki róg pokonał Bąka. Nic więc dziwnego, że na tę mizerię garstka kibiców - bo nawet nie dziewięć tysięcy - reagowała gwizdami i słynnym już w tym sezonie "Lechia grać, kurwa mać!".
Od razu po przerwie trener Unton postanowił zmienić ustawienie na jeszcze bardziej ofensywne. W miejsce Nazario i Vranjesa pojawili się Friesenbichler i Grzelczak, którzy trochę rozbujali grę gospodarzy, ale i tak dalej oglądaliśmy obraz nędzy i rozpaczy. Przede wszystkim raziła niedokładność niemal w każdym podaniu. Na tle słabej Korony, lechiści wyglądali jak drugoligowcy. Obiecywano w Gdańsku złote góry, a w ich miejsce jest czara pełna goryczy. Później jeszcze w miejsce Łukasika wszedł Wiśniewski, ale i on nie potrafił dać jakości, której biało-zieloni potrzebowali w tym meczu.
Do tego wszystkiego gospodarzom nie pomagał także sędzia Marciniak, który najwyraźniej zapomniał soczewek z szatni, bo nie widział wielu przewinien koronistów. Nie zmienia to jednak faktu, że lechistów nic nie usprawiedliwia. Zagrali fatalnie i tylko Antonio Colak potrafił trochę zmazać plamę z całej drużyny strzelając honorowego gola już w doliczonym czasie gry.
Zawodników żegnały gwizdy i po raz pierwszy od dawna kibice nie pozostali, żeby im podziękować. Bywało źle, ale teraz jest to po prostu dramat. Tej drużynie potrzeba wstrząsu, kilku jeszcze niezłych zawodników oraz trenera. Wprawdzie Tomasz Unton miał niezły początek, ale teraz widać, że zadanie prowadzenia pierwszego zespołu go przerasta. Jeden punkt w czterech meczach to bilans kompromitujący. Poza tym drużyna ma straszne wahania formy - w jednym tygodniu gra świetnie, by następnej kolejce zapomnieć na czym polega gra w piłkę. Teraz czeka nas przerwa na reprezentację, a później do Gdańska przyjeżdża Michał Probierz ze świetnie spisującą się Jagiellonią i ma tu coś do udowodnienia. Czy będzie kolejna kompromitacja, czy Lechia w końcu wstanie z kolan? Bo jak na razie już nawet nie klęczy, a już leży na deskach notując najsłabszą jesień od momentu powrotu do ekstraklasy.
goch
- 09/11/2014 11:04 - PGE Atom Trefl - Tauron Banimex LIVE: 3:1 - 25:16, 27:25, 22:25, 25:17
- 09/11/2014 00:32 - Wybrzeże i Śląsk podzieliły się punktami
- 09/11/2014 00:02 - Młode "Atomówki" nadal niepokonane w Młodej Lidze
- 08/11/2014 23:06 - Klasyk Orlen Ligi
- 08/11/2014 17:35 - Mizeria z kiszonych ogórków, czyli oceny lechistów po meczu z Koroną
- 07/11/2014 20:38 - Czas na wygraną
- 07/11/2014 20:27 - Zwycięska seria Lotosu Trefla trwa
- 05/11/2014 14:56 - Mecz z Asseco Resovią w Gdynia Arena
- 02/11/2014 17:42 - Nieźle, ale nieskutecznie - oceniamy lechistów za mecz w Łęcznej
- 31/10/2014 18:55 - Tylko remis w Łęcznej. Znów zawiodła skuteczność