Ekstraklasa wraca do gry po przerwie reprezentacyjnej. Lechia zakończy kolejkę meczem w Gliwicach, gdzie w końcu będzie szukała przełamania tragicznej passy bez zwycięstwa. Początek spotkania z Piastem w poniedziałek o godz. 18.
Dzięki pauzie na kadrę narodową mogliśmy trochę ochłonąć po tym, co biało-zieloni prezentowali w ostatnich kolejkach. Tylko jedna wygrana na inaugurację. Wygrana, która tak bardzo cieszyła, bo w końcu udało się zwyciężyć w pierwszym meczu nowego sezonu. Wygrana, która miała być bodźcem do tego, żeby grać jeszcze lepiej niż w ubiegłych rozgrywkach. Jak się okazało, były to miłe złego początku. Od tamtej pory gdańszczanie uzbierali jeszcze tylko trzy oczka. Sześć punktów w siedmiu meczach. Istny kataklizm.
Władze jednak zachowują spokój. Bezpieczny jest trener Piotr Nowak i jego sztab. Z Adamem Owenem na czele, który ma bardzo duży wpływ na to, jak wygląda ten zespół. Bo nie dość, że jest świetnym fachowcem od przygotowania fizycznego, to jeszcze ma papiery na trenowanie. Najbardziej oberwało się zawodnikom, którym powiedziano, że jeśli nie będą zaangażowani, to długo w Gdańsku miejsca nie zagrzeją. I bardzo dobrze. Tak właśnie powinno się z nimi rozmawiać. Skoro mają się za profesjonalistów, niech to pokażą.
Końcówka okienka transferowego i dwa tygodnie przerwy miały pozwolić Lechii poukładać skład, skompletować go i wrócić do formy. Co z tego wyszło, okaże się już w poniedziałek. Na razie wzmocnienia są wielką niewiadomą. Jedynym pewniakiem jest Simeon Sławczew, który zapewne z biegu wskoczy do pierwszej jedenastki. Poza tym trudno cokolwiek wyrokować. Bo trening to jedno, a boisko to drugie. Możemy się więc spodziewać dwóch, trzech meczów eksperymentalnych, w których Nowak będzie sprawdzał różne warianty. Ale, nie oszukujmy się, mecz z Wisłą w Krakowie pokazał, że staruszkom trzeba dać odpocząć, a dać szansę młodym. Bo im zależy, im się chce. Oni mają świadomość, że dzięki dobrym meczom w Lechii są w stanie pójść gdzieś dalej.
Spotkanie w Gliwicach ma być pierwszym, w którym zobaczymy odmieniony zespół biało-zielonych. Ma to być moment przełamania, uwierzenia w siebie. W końcu nawet Sławczew zapowiada, że ma zamiar jesień zakończyć w pierwszej piątce. I jeśli będzie się prezentował tak, jak zapamiętaliśmy, faktycznie może tak się stać. Bo Bułgar świetnie dyryguje zespołem do przodu, jak i do tyłu. Czy koledzy pomogą mu odbudować silną Lechię? Poczekamy, zobaczymy.
Piast do meczu z gdańszczanami podejdzie na pewno bardzo zmobilizowany i nabuzowany. Niemal od początku rozgrywek był czerwoną latarnią ligi. I nagle cud – wygrana w Białymstoku. Z bardzo silną Jagiellonią. Oczywiście, przy dużej dozie szczęścia, ale takie zwycięstwa budują zespół. Po takich meczach często wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni i drużyna zaczyna funkcjonować jak należy. I takiego właśnie meczu potrzebuje Lechia. Albo wygranej z kimś z czołówki, albo wysokiej wygranej z kimś, kto jest od niej dużo słabszy biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie potencjał ludzki.
Nie oszukujmy się, Piast to nie jest potęga polskiej piłki. Można z nim spokojnie wygrać. I trzeba to zrobić. Wystarczy tylko sobie przypomnieć radość z gry, którą lechiści prezentowali jeszcze nie tak dawno temu. Tempo, gra bez piłki, gra na jeden kontakt, kombinacyjność i koronkowość. W Gdańsku są piłkarze, którzy to uwielbiają. Więc niech znowu zaczną z tego korzystać! Nie od dziś wiadomo, że najlepszą formą gry jest kopnij-biegnij, czyli to, co pokazała Lechia w pamiętnym spotkaniu w Lubinie, gdzie pokazała podręcznik piłki nożnej. Czas zatem znów ściągnąć go z półki i korzystać z niego przez cały sezon.
Miejmy nadzieję, że te siedem kolejek to był tylko błąd przy pracy i że więcej taka seria się nie powtórzy. Można zacząć się odbudowywać już teraz. Bo nawet z plagą kontuzji ta drużyna wciąż może być niesamowicie groźna. Musi tylko chcieć.
Patryk Gochniewski
- 11/09/2017 18:29 - Juniorzy Zdunek Wybrzeże awansowali do finału DMPJ
- 11/09/2017 18:21 - Ile znaczą chęci - oceny lechistów po meczu z Piastem
- 11/09/2017 18:03 - Jest przełamanie! Lechia wydziera zwycięstwo w Gliwicach
- 10/09/2017 20:03 - Fajfer bez złamań
- 10/09/2017 19:32 - Porażka MH Automatyka na inaugurację w Nowym Targu
- 10/09/2017 16:40 - Osiem punktów to dużo i mało - po pierwszym finale NICE 1. Ligi Żużlowej - GALERIA
- 10/09/2017 08:32 - Zdunek Wybrzeże - Grupa Azoty Unia finał LIVE: 40:32
- 09/09/2017 20:53 - 91 punktów dzieli od Ekstraligi
- 08/09/2017 20:55 - Arka przełamała złą passę - wynik
- 08/09/2017 17:40 - Jan Steber: Kibice to nasz siódmy zawodnik