W zaległym meczu 24. kolejki Ekstraklasy Lechia jedynie zremisowała z Polonią Bytom 0:0. Pomimo przewagi i kilku dogodnych sytuacji gdańszczanie nie potrafili pokonać Wojciecha Skaby. Hubert Wołąkiewicz nie wykorzystał rzutu karnego!
Lechia: Kapsa - Bąk, Wołąkiewicz, Kożans, Mysona - Pietrowski (89 Bajić), Surma, Nowak - Wiśniewski (86 Kaczmarek), Dawidowski (79 Buzała), Lukjanovs.
Polonia Bytom: Skaba - Nowak, Killar, Klepczyński, Kotrys - Sawala, Kuranty - Barčik (90 Trzeciak), Bažik, Radzewicz (75 Tomasik) - Bykowski (87 Milenković).
Sędzia: Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Kożans, Surma, Mysona (Lechia), Kuranty (Polonia). Widzów: 4500.
Lechia przy niewielkiej jak na stadion przy Traugutta widowni podejmowała sąsiada w tabeli. Zespół gospodarzy zaczął z animuszem i opłaciło się to już po 6 minutach gdy w polu karnym sfaulowany został Ivans Lukianovs. Do jedenastki podszedł najskuteczniejszy ostatnio w Lechii Hubert Wołąkiewicz i... przestrzelił.
Wyróżniający się Paweł Nowak wyprowadzał coraz to nowe akcje, jednak jego koledzy nie potrafili umieścić piłki w siatce. Kolejno Krzysztof Bąk i Piotr Wiśniewski albo strzelali niecelnie, albo Skaba wznosił się na wyżyny swoich umiejętności. Lechiści nie mieli praktycznie szans na strzały z dystansu, gdyż obrońcy Polonii momentalnie blokowali uderzenia. Dlatego próbowali koronkowych akcji, które nie przynosiły rezultatu.
W drugiej połowie gdańszczanie kontynuowali festiwal strzeleckiej nieporadności. Tuż po wznowieniu gry po sprytnym rozegraniu wyrzutu z autu pomiędzy Tomaszem Dawidowskim i Lukjanovsem gola nie zdołał zdobyć Paweł Nowak. Z kolei w 55. minucie Tomasz Nowak, obrońca Polonii, wyręczył Skabę wybijając piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Dawidowskiego, a kolejne okazje zaprzepaścili Wiśniewski, Bąk oraz Arkadiusz Mysona z rzutu wolnego. W momencie, gdy Tomasz Dawidowski został zmieniony gra ofensywna Lechii siadła, a Polonia spokojnie mogła cieszyć się z sukcesu, jakim było dla nich przywiezienie punktu z Gdańska.
Trenerski dwugłos po meczu:
Jurij Szatałow (trener Polonii Bytom) - W tym meczu dużo było walki i przepychanek, ale jego poziom pozostawiał sporo do życzenia. Zdawaliśmy sobie sprawę z walorów Lechii, która bardzo dobrze prezentuje się w drugiej linii. Pomocnicy gospodarzy świetnie grają piłką i nie będę ukrywał, że w tej formacji prezentują się lepiej od nas. Postanowiliśmy zniwelować ich atuty koncentrując się na uważnej defensywie, z której staraliśmy się wyprowadzać kontry. Lechia stworzyła więcej dogodnych sytuacji, jednak nasza konsekwentna gra przez 90 minut została nagrodzona. Uważam, że ten remis jest dla nas korzystnym wynikiem.
Tomasz Kafarski (trener Lechii Gdańsk) - Moi zawodnicy idealnie zrealizowali wszystkie założenia taktyczne, poza jednym - nie strzelili bramki. A okazji ku temu nie brakowało. Nawet zmarnowany rzut karny nie powinien przeszkodzić nam w odniesieniu zwycięstwa, bowiem sytuacji do zdobycia gola mieliśmy jeszcze kilka. Tym razem udało nam się uniknąć błędu z minionego sezonu, kiedy także w meczu z Polonią Bytom dominowaliśmy na boisku, ale będąc pod presją kibiców, którzy domagali się bardziej ofensywnej gry, za bardzo się otworzyliśmy i w konsekwencji straciliśmy bramkę.
F.A.
- 23/04/2010 21:06 - Arka zmierza w stronę I ligi
- 23/04/2010 19:26 - Rusza Grand Prix. Zaczynamy w Lesznie
- 23/04/2010 16:46 - Weekendowe zmagania trójmiejskich piłkarzy
- 23/04/2010 16:31 - Dwa oblicza remisu
- 21/04/2010 23:21 - 1700 drużyn w Orange Cup
- 20/04/2010 21:50 - Złoty Kask: Stachyra awansował w dobrym stylu
- 20/04/2010 20:48 - Fed Cup: O utrzymanie w Grupie Światowej II
- 19/04/2010 21:28 - Ligowcy odrabiają zaległości
- 10/04/2010 09:22 - Imprezy sportowe odwołane
- 08/04/2010 17:58 - Orange Cup: Zgłoszenia do soboty