We wtorek koszykarze Asseco Prokomu Gdynia zmierzą się z najbogatszym klubem Euroligi Olympiakosem Pireus. Dla koszykarzy Tomasa Pacesasa będzie to mecz o przedłużenie nadziei na awans do półfinału tych elitarnych rozgrywek. Eksperci nie dają gdynianom szans, ale należy pamiętać, że nie dawali im też szans na awans do tej fazy rozgrywek. Jednak jak mawiał Kazimierz Górski „dopóki piłka w grze”...
Zawodnicy Asseco na pewno nie poddadzą się przed własną publicznością, szczególnie, że nie będzie im nikt utrudniać zadania, jak w Pireusie. Przed drugim meczem doszło do skandalu, gdyż nie podjechał po gdyńskich koszykarzy autokar i musieli przyjechać na Halę Pokoju i Przyjaźni taksówkami, co dla niektórych koszykarzy było lekkim problemem. Ratko Varda, czy Adam Łapeta mierzą po 216 cm i ciężko się im zmieścić do „zwyczajnego” samochodu.
Filmik pokazujący przejazd zawodników Asseco http://www.asseco.prokom.pl/index.php?option=com_avgallery&view=play&id=98&Itemid=94&lang=pl
Teoretycznie wszystkie atuty są po stronie Greków, ale to w Hali Sportowo-Widowiskowej koszykarze Asseco pokonali już wielkie marki – Real i CSKA. Ponadto przy przeraźliwym huku trąbek napędzanych kompresorem zawodnikom Olympiakosu nie będzie łatwo.
Grecki zespół ma w swoich szeregach najlepiej opłacanych graczy i nawet ostatni rezerwowy jest bardzo wartościowym koszykarzem. Długa ławka jest największym atutem zespołu gości. Ponadto mają kilka indywidualności takich jak Linas Kleiza, który rzucił po 26 punktów w każdym spotkaniu, trafiając aż 13 z 18 rzutów za 2 i 6 z 13 "trójek", Milos Teodosić (zdobył w dwumeczu 35 punktów i 18 razy asystował kolegom), Theo Papaloukas (miał słabsze momenty w pierwszym meczu, ale w drugim utytułowany Grek był już w formie - 20 punktów, 4/5 za 2, 4/6 za 3), czy Josh Childress, drugi najlepiej opłacany zawodnik w Europie. Do tego, gdy gwiazdy zawodzą do gry desygnowani są niegorsi zmiennicy.
Największym atutem zespołu z Gdyni jest duet Logan-Woods, którzy indywidualnie są w stanie wygrać każdy mecz, do tego grają efektownie i są uwielbiani przez gdyńskich kibiców. Obaj Amerykanie decydują o skuteczności Asseco na obwodzie. Najlepszym graczem podkoszowym jest w Gdyni Ratko Varda. Potężny Serb potrafi przepchnąć się w „trumnie” z każdym centrem w Europie. Do tego dobry w obronie Adam Hrycaniuk i uniwersalny Niemiec Jagla. Tomas Pacesas nie ma jednak do dyspozycji tak szerokiej ławki jak rywale i tu objawia się słabość Asseco.
Wynik jest jednak otwarty i Prokom ma szanse wygrać we wtorek, co pokazał pierwszy mecz w Pireusie. Byłoby to sporym sukcesem, a wtedy wszystko już będzie możliwe. Ewentualny czwarty mecz odbędzie się w Gdyni w czwartek. Jeśli i ten wygraliby koszykarze Asseco to rozstrzygnięcie rywalizacji będzie miało miejsce w Pireusie.
Filip Albertowicz
- 31/03/2010 18:44 - Tylko Sperz awansował
- 31/03/2010 06:48 - Przedłużone szanse
- 30/03/2010 20:42 - Sperz jedzie po awans
- 30/03/2010 20:17 - Unibax za mocny
- 30/03/2010 18:14 - Prokom - Olympiacos LIVE - Będzie 4 mecz!
- 28/03/2010 17:31 - Zorro trzeci w Kryterium Asów
- 28/03/2010 15:13 - Pracują nad wzajemną komunikacją
- 27/03/2010 20:56 - Bez sparingu, ale z prezentacją
- 27/03/2010 20:08 - Arka poszła w ślady Lechii
- 26/03/2010 19:04 - Lechia - Legia Live! 2:3