Co raz bardziej zniecierpliwieni są gdańscy kibice żużla. Koniec okresu transferowego czyli 31 stycznia zbliża się szybkimi krokami, a Wybrzeże nie skompletowało jeszcze składu. Nadal nie podpisano również umowy z Grupą Lotos.
Zaczęło się obiecująco. Nie minęła połowa listopada, a umowy z gdańskim klubem przedłużyli Dawid Stachyra, Renat Gafurow i trener Stanisław Chomski. Wkrótce wypożyczony z Toruniu został Darcy Ward. Te działanie rozbudziły nadzieje kibiców. Niestety dalej nie było już tak szybko i sprawnie.
Na początku grudnia, mimo pewnych problemów, aneks finansowy podpisał Paweł Hlib. Nazwisko kolejnego zawodnika, który zasilił Wybrzeże kibice poznali tuż po świętach. Nowy nabytkiem został Mikael Max. Prezes Polny zapowiedział również, że kwestią czasu jest podpisanie nowych umów z Magnusem Zetterstroemem i Thomasem H. Jonassonem.
Zamieszanie zaczęło się na początku stycznia. Pojawiła się informacja, że z gdańskim klubem dogadani są bracia Pawliccy. Prezes Polny najpierw stanowczo zaprzeczył zainteresowaniu wychowankami Unii Leszno, aby kilka dni później poinformować, że... złożył im ofertę. W tym samym czasie miało dojść do podpisania zapowiadanych kontraktów ze Szwedami. Upływały kolejne dni, a Szwedzi nie składali podpisów.
Według ostatnich informacji, tak powiedział prezes Polny "Dziennikowi Bałtyckiemu", w najbliższych dniach, piątek-sobota, podpisaną umowę ma odesłać Jonasson. Skomplikowała się sprawa z Zetterstroemem. Magnus od kilku dni przebywa w Gdańsku i urządza swoje mieszkanie. Według prezesa "Zorro" ma zbyt duże wymagania finansowe. Szwed odbył kilka rozmów z prezesem, ale nie osiągnięto porozumienia. Magnus obniżył swoje wymagania, ale czeka na spłatę zaległości z poprzednich sezonów.
Niewielkie są szanse na pozyskanie braci Pawlickich. Problemem są rozbieżności w oczekiwaniach klanu Pawlickich, a tym co proponują gdańszczanie.
Czasu na podpisywanie umów zostało niezbyt dużo. Wprawdzie można później wypożyczyć zawodnika, ale raczej na uzupełnienie składu, a nie na odgrywanie czołowej roli. Oby tylko nie okazało się, że próby złapania kilku srok za ogon nie skończyły się tym, że gdański klub zostanie z niczym w garści.
Nie ma skompletowanego składu. Nie ma również podpisanej umowy z Grupą Lotos. Od listopada padały deklaracje, że naftowy potentat jest gotowy nadal wspomagać gdański żużel i umowa ma zostać wkrótce podpisana. Na razie na deklaracjach się skończyło. Czyli można powiedzieć, że w tej sprawie nic się nie zmieniło. Od kilku lat powtarza się ta sama historia. Jest deklaracja współpracy, a umowa zostaje podpisana w lutym. Można więc przyjąć, że tradycji stanie się zadość.
Tomasz Łunkiewicz
Inne artykuły związane z:
- 30/01/2011 15:41 - Nowi zawodnicy w Lechii Gdańsk
- 30/01/2011 14:13 - Mateusz Bąk w Miedzi Legnica?!
- 30/01/2011 12:10 - Woods znowu w Asseco Prokomie Gdynia
- 29/01/2011 09:54 - Lechia poległa z Elaną, minimalnie lepsza od Zawiszy
- 28/01/2011 19:33 - Arka kończy hiszpańskie zgrupowanie
- 27/01/2011 18:44 - Graj z Red Box przez cały rok
- 27/01/2011 18:33 - Przygotowania w toku
- 26/01/2011 21:06 - Powrót na stare śmieci – oceny zawodników po meczu Trefl Sopot – Siarka Tarnobrzeg
- 25/01/2011 20:43 - Cracovia za silna dla "Stoczni"
- 25/01/2011 15:39 - Brąz dla drużyny młodzików SKT Sopot