Minimum bonus

Dziś o godz. 18.00 żużlowcy Lotosu Wybrzeże będą rywalizować w Grudziądzu z miejscowym GTŻ. Stawką spotkania są nie tylko dwa punkty meczowe, ale również punkt bonusowy.

Spotkanie pierwotnie miało się odbyć 16 maja, ale zostało przełożone z powodu przełożenia rundy kwalifikacyjnej indywidualnych mistrzostw świata w Gorican. Faworytem meczu są grudziądzanie. Bliżsi bonusą są jednak gdańszczanie, którzy w Gdańsku wygrali 55:35. Dwadzieścia punktów wydaje się być niezłą zaliczką. - Możemy przegrać, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie zdobyli punktu bonusowego - mówił tuż po spotkaniu w Gdańsku Magnus Zetterstroem. Kapitan gdańskiej drużyny udowodnił, że identyfikuje się z klubem i poświęcił dla występu w Grudziądzu oficjalny trening przed Grand Prix w Toruniu. 

W ekipie GTŻ w porównaniu do spotkania w Gdańsku będą dwie zmiany. W miejsce Edwarda Kennetha pojedzie Kamil Brzozowski, a Kevina Woelberta zastąpi Joe Haines, młodzieżowy indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii. Po drobnych urazach do meczu przystąpią Artur Mroczka i Krzysztof Buczkowski. Obaj na grudziądzkim torze czują się bardzo dobrze i powinni być jednymi z najmocniejszych punktów w drużynie Roberta Kempińskiego. Dobrze na grudziądzkim torze spisuje się również Tomasz Chrzanowski, który w spotkaniach przeciwko gdańskiej drużynie nie wypada jednak zbyt dobrze. Tak było w ubiegłym roku gdy gdańszczanie rywalizowali z Polonią  Bydgoszcz i w spotkaniu Lotosu Wybrzeże z GTŻ w Gdańsku. 

Gdańszczanie wystąpią w Grudziądzu w takim samym składzie jak w ostatnich dwóch meczach. Tradycyjnie już na mecz wyjazdowy trener Stanisław Chomski dokonał jednej zmiany. Magnus Zetterstroem pojedzie z juniorem, a Paweł Hlib będzie prowadzącym pierwszą parę. 

Celem gdańszczan w Grudziądzu jest zdobycie przynajmniej punktu bonusowego. Gdyby gdańszczanie nie obronili przewagi wywalczonej na swoim torze to byłaby to przykra niespodzianka. Historycznie patrząc gdańska drużyna zazwyaczaj dość dobrze spisywała się na grudziądzkim torze. Tylko raz gdańszczanie zdobyli mniej niż 35 punktów. To było w 1997 gdy gospodarze wygrali 57:33.  

Podopieczni trenera Chomskiego w Grudziądzu będą mogli liczyć na doping sporej grupy gdańskich kibiców. Fani gdańskiej drużyny już od kilku dni organizowali się na wyjazd m.in. rozwieszając w Gdańsku kilkanaście transparentów z hasłem "Wszyscy do Grudziądza". 

Tomasz Łunkiewicz