Na kilka godzin przed Wielkimi Derbami Trójmiasta, na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni, spotkały się drużyny Arki i Lechii w ramach Młodej Ekstraklasy. Przy sporej widowni piłkarze rozegrali słabe spotkanie, które 1:0 wygrała Lechia.
Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 0:1 (0:0)
Michał Pruchnik 55
Arka: Szromnik - Mokwa, Żołnierewicz, Brodziński, Wojowski - Dąbrowski (79 Sulewski), Sulima (60 Słowiński), Ziętarski, Paprocki, Bębenek (70 Brzuzy), - Szwoch.
Lechia: Pawłowski - Kowalkowski, Rosiński, Zbrzyzny Gawroński - Korzępa (87 Gac), Kołodko, Popielarz, Hirsz (80 Duda), Pruchnik - Grzywacz (66 Pomaski).
Żółta kartka: Rosiński.
Pierwsza połowa nie zachwyciła niezwykle licznej publiczności. Obie drużyny nie stworzył wielu groźnych akcji, przez co mecz nie dawał większych emocji. Na trybunach zasiedli głównie kibice wybierający się na mecz do Gdańska, a ich zbiórka mała miejsce chwilę po zakończeniu spotkania. Wszycy ubrani w jednakowe żółte czapeczki starali się dopingować, ale szybko dostosowali się do poziomu spotkania. W tej części gry na bramkę strzeżoną przez Wojciech Pawłowskiego strzelali: Sulima, Dąbrowski i Żołnierewicz, a jedyne zagrożenie bramki Arki stworzył Michał Pruchnik, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem, minął go, po czym wracający obrońca gdynian zabrał mu piłkę. Po pierwszej połowie było 0:0.
Druga część spotkania również nie była wybitnym widowiskiem. Głównie szarpana gra w środku pola, gdzie większość piłek rozgrywanych przez Lechię tracił beznadziejny w tym meczu Robert Hirsz. Arkowcy nie potrafili jednak wykorzystać najsłabszego ogniwa rywali. W 55. minucie padła zwycięska bramka dla gości. Po błędzie obrony Arki, piłka trafiła do Pruchnika, który strzałem z ok. 18 metrów pokonał Michała Szromnika. Po stracie gola gdynianie starali się stworzyć sobie sytuacje do zdobycia gola, ale obrońcy Lechii grali niezłe spotkanie. Lechia starała się grać kontrą, ale dobre podania marnował m.in. Hirsz. Lechia miała jeszcze szansę na dobicie rywala, ale Adam Duda, który zmienił Hirsza, nie wykorzystał dobrej okazji.
Mecz zakończył się wygraną Lechii, ale również pokazał, że istnienie takiego tworu jak Młoda Ekstraklasa nie jest do końca sensowne. Poziom tych rozgrywek jest według większości piłkarzy niższy nawet od rozgrywek III ligi, a zawodnicy nie uczą się od bardziej doświadczonych kolegów, tylko grają kolejne mecze we własnym gronie. Nie tędy chyba droga.
Filip Albertowicz
- 22/10/2010 17:24 - Lechia jedzie po trzy punkty
- 22/10/2010 17:17 - Bałtyk zaleje Bydgoszcz?
- 22/10/2010 17:10 - O zaufanie kibiców
- 21/10/2010 17:33 - Po porażce w Eurolidze czas na Siarkę
- 17/10/2010 22:12 - Stoczniowiec rozbił KTH
- 16/10/2010 17:51 - Ryga zdobyta
- 16/10/2010 13:52 - Bałtyk przegrał z outsiderem
- 16/10/2010 13:45 - Asseco wreszcie na swoim poziomie
- 15/10/2010 16:03 - Trzecia z rzędu wygrana "Stoczni"
- 13/10/2010 22:46 - Strażacy zmierzają do ekstraligi