Smutno patrzyło się na jubileuszową, 25 już galę, Yach Film Festivalu. Impreza kiedyś tak ważna i istotna dla polskiego rynku muzycznego została zdegradowana do rangi niszowego przedsięwzięcia dla znajomych pomysłodawcy, ojca chrzestnego polskiego wideoklipu, Yacha Paszkiewicza.
Gdy spojrzeć kilka czy kilkanaście lat wstecz, były to uroczyste gale. Na zaproszenia, dla wybranych, śmietanki polskiego przemysłu muzycznego. Jeśli ktoś siedział w tym tyglu, musiał na Yachach po prostu być. A teraz? Ćwierć wieku minęło, a wydarzenie, które kiedyś było nagłaśniane niemal tak samo, jak Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, jest dziś niszowym spotkaniem miłośników muzyki.
Pewnie, wiele spraw miało na to wpływ. Konflikt na linii Yach-Miasto Gdańsk, brak uczestnictwa największych wytwórni na rynku i ogólna dewaluacja rodzimego rynku muzycznego. Strasznie patrzyło się na pustawe wnętrze klubu B90 i smutno się robiło, patrząc na człowieka, który wyprodukował tyle świetnych klipów polskich muzyków. Yach zasługiwał na godny jubileusz. Niestety, zarówno rynek, jak i miasto pokazali mu środkowy palec. Szkoda.
Otrzymaliśmy zatem dość intymną i przyjazną galę, otwartą dla wszystkich. Były wspomnienia, podziękowania, mnóstwo miłych momentów. Nie zabrakło także pożegnania Magdy Kunickiej, przez wiele lat współorganizatorki festiwalu, a prywatnie żony Paszkiewicza.
Całość imprezy zgrabnie poprowadził aktor Teatru Wybrzeże, Piotr Biedroń. Na uwagę zasługuje także ponowne przyznanie nagrody Małego Jasia. Nazwa wzięła się od imienia syna Yacha. Teraz Jaś jednak mały już nie jest. Zarówno on, jak i córka Rozalia, to już dorośli ludzie. Aż niemożliwe jak ten czas leci.
Był to na pewno miły wieczór. Szkoda tylko, że impreza, która mogła rozrosnąć się do wielkich rozmiarów, być faktycznie polskim odpowiednikiem MTV Video Music Awards, została praktycznie zdeptana. Mimo wszystko jednak wątpliwym jest, aby Yach Paszkiewicz zrezygnował z kontynuowania festiwalowych tradycji. Nawet jeśli będzie miał to robić za złotówkę, wie że warto. Bo tegoroczna edycja pokazała, że nie tylko w Polsce mamy wielu świetnych muzyków, ale także genialnych twórców, którzy stoją za tym, aby piosenka dostała prawdziwej głębi na ekranie.
CyberYach – Nagroda internautów - Marek Piekarczyk, „Bracie Mój Nieznajomy”, 2287 głosów
Scenariusz - BeMy, „Oxygen”, Jeffrey Addiss, Will Matthews, Mitja Okorn i Jan Belcl
Innowacja - Dagmara Pochyła, Mateusz Samolong - MA, „Ancestors”
Zdjęcia - Anna Kaleta-Kunert - Masayoshi Fujita, Jan Jelinek, Cin”
Montaż - Marta Kacprzak - Organek, "Mississippi w ogniu"
Kreacja aktorska - Anja Rubik - Mary Komasa, „Lost me”
Plastyczna aranżacja przestrzeni - Anna Szczęsny – Brodka, „Up in the Hill”
Animacja - Maria Strzelecka - Mister D, „Żona Piłkarza”
Reżyseria - Anna Maliszewska - Maria Peszek, „Samotny tata”
Mały Jaś - nagroda specjalna – Natalia Kukulska, „Trefliki”
Drewniany Yach - nagroda specjalna - Paweł Miszewski, Bogdan Wrzeciono, Maleńczuk - „Fajnie”
Grand Prix - Taco Hemingway, „Deszcz na betonie”
Patryk Gochniewski
- 30/05/2017 10:47 - Open'er 2017 już za moment!
- 27/03/2017 13:03 - Święto etnicznej muzyki, gorącego rytmu, dzikich serc, ale i nostalgii
- 07/02/2017 09:58 - Open'er 2017: nowi-starzy goście
- 08/01/2017 16:42 - O jedną gitarę mniej - odszedł Jerzy Kossela
- 12/12/2016 13:26 - Open'er 2017: Znamy trzeciego headlinera
- 15/11/2016 12:37 - Open'er 2017: Make Poland Rage Again
- 10/11/2016 18:10 - Open'er 2017: Alter Art oszalał - co za ogłoszenie!
- 27/10/2016 11:37 - Białe kłamstwa i przyjaciele
- 21/10/2016 09:57 - Open'er 2017: pierwsze ogłoszenie i od razu bomba!
- 13/09/2016 17:11 - Charytatywny koncert Piotra Rubika