Sposób zarządzania Teatrem Miniatura badają Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz funkcjonariusze Prokuratury Rejonowej w Gdańsku Wrzeszczu.
Nad zarządem teatru zbierają się ciemne chmury. W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że w przyszłym roku prowadzony przez Krzysztofa Andruszkiewicza teatr Miniatura zostanie wzięty pod lupę przez pracowników Urzędu Miasta. Dzisiaj okazuje się, że może to być najmniejsze zmartwienie dyrekcji teatru, bowiem sposobowi zarządzania placówką przyglądają się także Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz funkcjonariusze Prokuratury Rejonowej w Gdańsku Wrzeszczu.
Informacje potwierdza Małgorzata Matuszak z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA. - Informuję, że śledztwo prowadzi tutejsza Delegatura pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz. Z uwagi na dobro toczącego się postępowania na tym etapie nie mogę przekazać więcej informacji. Jedynie prokuratura, jako gospodarz sprawy, może ewentualnie udzielić więcej informacji.
Po pełniejsze informacje zwróciliśmy się więc do prokuratury. - Śledztwo zostało wszczęte w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z działalnością kulturalną teatru Miniatura. Cały czas gromadzony jest materiał dowodowy. Do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów popełnienia przestępstwa. Sprawa jest wielowątkowa, cały czas pojawiają się nowe zagadnienia które są badane przez prokuratora. Musi on przeanalizować całą działalność teatru pod kątem różnych nieprawidłowości – tłumaczy prokurator Jolanta Matusiak, zastępca prokuratora rejonowego.
Na pytanie, czy w sprawę zamieszany jest niedawny kandydat na prezydenta Gdańska, dyrektor Krzysztof Andruszkiewicz prokurator odpowiada. – Materiał dowodowy jest gromadzony pod kątem zachowania różnych pracowników, również pod kątem pana dyrektora.
Największe emocje w sprawie budzi jednak zaangażowanie służb CBA. - Centralne Biuro Antykorupcyjne faktycznie prowadzi to postępowanie. Prokurator po wszczęciu śledztwa powierzył je do prowadzenia temu właśnie organowi – mówi prokurator Matusiak. – oprócz zawiadomienia złożonego do prokuratury, bliźniacza informacja została złożona również CBA. Prokurator powierzył prowadzenie śledztwa temu organowi ze względów organizacyjnych, póki co nie mamy dowodów na to że mogło dojść do korupcji – dodaje.
Jak dowiedzieliśmy się śledztwo w zależności od przebiegu toczyć się może jeszcze nawet przez 3 miesiące. Wszystko zależy od tego co wykaże analiza materiału dowodowego. Jak tłumaczy zastępca prokuratora rejonowego, to że postępowanie jest prowadzone nie oznacza, że musi się ono skończyć postawieniem zarzutów.
Rafał Szultk
- 07/01/2011 18:27 - Karty Dużej Rodziny również dla najbogatszych
- 07/01/2011 17:11 - Prezes Kostecki wywieziony na taczce!
- 05/01/2011 15:10 - Wiceprezydent Lisicki o sukcesach i patologii
- 05/01/2011 09:47 - I edycja konkursu „Sarmatia”
- 03/01/2011 18:42 - Nie było wojny służb
- 28/12/2010 17:52 - GIK interweniuje – jest przejście na ul. Kalinowej
- 24/12/2010 13:01 - Czy urzędnicy komentują w sieci zamiast pracować?
- 23/12/2010 18:57 - Kazimierz Janiak, prezes SKEF: Kryzys odczuwają wszystkie rodziny
- 23/12/2010 16:57 - Budżet Gdańska wśród ostrych sporów - czeka nas 365 milionów deficytu
- 22/12/2010 20:59 - Chińska wycieczka syna premiera Donalda Tuska za publiczne pieniądze - czy mamy "słońce Szanghaju"?