Latarką w półmrok
By ludziom żyło się lepiej.
Nie będzie dobrej drogi do Warszawy, bo nie ma pieniędzy.
Szpitale publiczne nie otrzymują kontraktów, bo nie ma pieniędzy.
Dziury w jezdni trudno załatać, bo nie ma pieniędzy.
Wymiar sprawiedliwości nie ma tonerów, bo nie ma pieniędzy.
Policjanci są bez telefonów, bo nie ma pieniędzy.
Premier chce budować szkoły, mosty, drogi, boiska, ale nie ma pieniędzy.
Państwo pod rządami Donalda Tuska staje się dla obywateli bezużytecznym narzędziem. Niczego nie zapewnia, za nic nie odpowiada. Państwo to miejsce pracy Cezarego Grabarczyka, Ewy Kopacz, Jacka Rostowskiego, Bogdana Klicha, Jacka Paszkiewicza. Podatnicy przez ich politykę represjonowani, zapewniają im wynagrodzenia.
Częścią tego państwa jest gmina Gdańsk - enklawa komunalnego dobrobytu dla grupki wybranych. To dzieło Pawła Adamowicza, wiceprzewodniczącego PO na Pomorzu, który za zgodą 21 proc. gdańszczan kontynuuje politykę, której jest pierwszoplanowym konsumentem. Właśnie zjadł kolację z księciem Karolem, za którą zapłacą ukochani gdańszczanie.
Ci zaś pozostali, którzy władzy gdańskiej są dla splendoru użyteczni, wynagradzani są obficie, choć tylko administrują środkami publicznymi, których spłatami nie będą już sobie zaprzątać głowy albo działają na zamkniętych komunalnych rynkach, co umila życie każdego zarządu.
W Gdańsku rzeczywiście żyje się lepiej. Kto nie potrafi, sam sobie winien. Trzeba było się zaprzyjaźnić z Cezarym Grabarczykiem, albo chociaż Pawłem Adamowiczem. Skromnym i oszczędnym komunalnym milionerem, jakże hojnym dla swoich podwładnych.
Marek Formela
- 18/02/2011 18:37 - Balon?
- 10/02/2011 18:18 - 14
- 04/02/2011 18:00 - Jacek Pauli: Mucha na zimno
- 04/02/2011 17:44 - Jan Lindner: Dziurawy kosz
- 27/01/2011 18:56 - Po polsku...
- 22/01/2011 09:19 - Jacek Pauli: Pusty parking, pełen łez
- 21/01/2011 17:06 - Buzek na wózek
- 15/01/2011 10:46 - Krauze, Owsiak - czyli alibi dla władzy
- 14/01/2011 17:33 - Jan Lindner: Kali...
- 22/12/2010 19:20 - Jak można to kupować?