Z KONTRY
To całe gadanie o oszczędnościach, wielkim długu publicznym, braku środków na podstawową opiekę medyczną, kłopotach ze środkami na socjal - to musi być bujda. Polska jest super bogatym krajem! Bo jakże inaczej może być jeśli lekką ręką wydanych zostało w Pruszkowie ponad 90 milionów złotych na kolarski tor - widmo. Z tego 95% sfinansowało państwo. Czyli my, zwykli zjadacze chleba. Tor z którego tak na serio mogłoby korzystać kilkunastu zawodników, a gdyby nie interwencje nie byłoby już dziś choćby ogrzewania. Dziś też nie ma winnych tej lekkomyślności za nasze pieniądze. Pytanie zasadnicze: kto na to wszystko się zgodził gdy w całej Polsce te dyscyplinę uprawia z pół tysiąca młodych ludzi...
W dniach kiedy wybuchł skandal minister sportu mówi Gazecie Wyborczej:
"Taki był wniosek Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a potem taka była uchwała Polskiej Konfederacji Sportu w 2003 roku. I dalej: "ja dałem zielone światło dla procedur dofinansowania w 70%... przy banku działała komisja złożona z urzędników ministerstwa i banku. Jej obowiązkiem było sprawdzenie czy PZKol ma pokrycie na pozostałe 30% inwestycji". Jak się okazało nie miał. I co? I nic.
Tor widmo straszy, koszty będą rosły lawinowo z długami. Ale w bogatym kraju...
A hala GKS-u Wybrzeże w Gdańsku? Wszystkie wróble ćwierkają, że lada moment spychacze wyrównają teren po ruinie. Zamiast kilka lat temu ratować piękny i potrzebny Pomorzu obiekt w majestacie niemożności /czytaj: uruchomienia ogrzewania i prac konserwacyjnych/ - za chwilę bez skrupułów wyrówna się teren. Pod deweloperkę czy supermarket? Jakby co - w Pruszkowie jest przecież do wynajęcia hala za blisko 100 milionów! Tamte pieniądze wydano bez zmrużenia oka "bo prezes związku lobbował". Tu nie było kilkudziesięciu tysięcy by ożywić obiekt o który walczono kilkanaście lat. Ale kogo by w bogatym kraju interesowały takie głupstewka.
Przecież mamy Ergo Arenę. Tu dopiero czuć kasę! Jedną z największych ostatnio kampanii reklamowych na Pomorzu była samopromocja Ergo Areny. Pieniędzy nie żałowano. Żeby było jasne od początku. Nie, nie - nie była to akcja przepraszania kibiców, którzy mieli kłopoty z parkowaniem i wyjazdami z okolic hali. Nie były to także - oczekiwane przeprosiny gospodarzy obiektu za bałagan organizacyjny o którym rozpisywała się prasa, a kibice pieklili się na forach. Nie, nie.
Zamiast przeprosin, uderzenia się we własne piersi i deklaracje poprawy, gazety zarzucone zostały hasłami /reklamami?/ 6 miesięcy. 48 wydarzeń. 160000widzów. Ma to szokować? Budzić współczucie? Apelować o wyrozumiałość? Cała ta sprawa mogła by być potraktowana jak puszczenie symbolu naszej prezydencji w Unii gdyby na zdjęciu nie groźba: "To dopiero początek!" Chociaż w bogatym kraju liczy się tylko początek. Tak jak z halą Wybrzeża czy kolarską. Bo kto bogatemu zabroni? I tylko nie rozumiem dlaczego w wielu przypadkach okazuje się, że to za moje ciężko zarobione pieniądze. I Twoje. I Twoje też. Może więc warto jednak nie przechodzić nad tym do porządku dziennego?
Jan Lindner
- 22/03/2011 17:56 - O pijanych sportowcach
- 20/03/2011 17:23 - Nowy Port, Euro 2012, nierozwiązane problemy i deklaracje - Echa debaty w Nowym Porcie.
- 15/03/2011 18:02 - O porządnych kibicach
- 10/03/2011 22:27 - Jacek Pauli: Nowy klip dla Gdańska
- 08/03/2011 14:40 - Czy nie mamy za dużego?
- 04/03/2011 08:24 - O wstrętnych cyklistach
- 01/03/2011 16:06 - Kibole
- 25/02/2011 18:55 - Jeden procent konstytucyjnej filantropii
- 25/02/2011 18:53 - Pyrrus z Sopotu
- 22/02/2011 16:52 - Zbudujemy nowe… getto