Niedawno zdałem sobie sprawę, że codziennie rano budzę się z niepokojem i pierwszą rzeczą, którą robię jest sprawdzenie porannych serwisów informacyjnych. Czy kolejna noc nie przyniosła Ukrainie jakiś dramatycznych wydarzeń, czy nie doszło do rozlewu krwi, czy wojska rosyjskie przy granicy z Ukrainą lub tzw. siły samoobrony nie pogwałciły integralności terytorialnej Ukrainy?
Od dawna sytuacja w Europie nie była tak napięta oraz bliska poważnego konfliktu. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do spokojnego i bezpiecznego status quo. Obecny konflikt na Ukrainie jest dla liderów europejskich poważnym sprawdzianem- testem wyobraźni, wizji i jedności w podejmowaniu decyzji, a zarazem ich skuteczności. Test ten jest trudny, ponieważ obywatele Unii Europejskiej są zmęczeni kryzysem gospodarczym. Ponadto, ich wrażliwość na zachowanie Rosji wobec Ukrainy jest różna, tak jak różna jest pamięć i świadomość wydarzeń historycznych sprzed 89 roku, tak żywa w pamięci i kulturze Polaków. Czy uda się zdać ten test i jaka będzie rola w nim Polski?
Sądzę, że szybkie podpisanie, jeszcze przed wyborami prezydenckimi, Umowy Stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską jest ważnym krokiem w słusznym kierunku. W tej chwili piłeczka leży po stronie ukraińskiej. Unia oczekuje od niej przeprowadzenia szeregu kompleksowych reform strukturalnych, mających na celu wzmocnienie państwa prawa, zwalczanie korupcji, ustanowienie systemu rządzenia opartego o trójpodział władzy, reformę sądownictwa czy wreszcie reformę prawa wyborczego. To niewątpliwie skomplikowane zadanie, które wymaga od Ukrainy ogromnej mobilizacji i determinacji, gdyż reformy te będą trudne i bolesne. Niestety, moja zeszłotygodniowa, kolejna już wizyta w Kijowie i spotkania z przedstawicielami władz pokazały mi, że Ukraina będzie musiała poradzić sobie nie tylko z wyżej wymienionymi reformami, ale też z wewnętrznymi konfliktami i brakiem chęci współpracy ze strony partii opozycyjnych. Byłem zbulwersowany widząc, że przed strategiczną debatą na temat reform, Partia Regionów początkowo nie chciała dopuścić premiera Jaceniuka do głosu, aż w końcu ostentacyjnie opuściła salę posiedzeń. Przypomniałem sobie wtedy historyczne expose Premiera Mazowieckiego, który zasłabł, tłumacząc to później doprowadzeniem się do stanu, w jakim była Polska gospodarka. Życzyłbym Ukrainie polityków o determinacji i poświęceniu dla sprawy, jakie prezentował Premier Mazowiecki.
Należy również pamiętać, iż Ukraina sama nie odzyska stabilności i pomoc ze strony Unii Europejskiej jest nieodzowna. Zaproponowany niedawno przez Komisję Europejską program osłonowy dla Ukrainy, zakładający m.in pomoc finansową, możliwość zwrotnego przepływu gazu czy zniesienie lub obniżenie ceł, jest niewątpliwie ważnym czynnikiem wspierającym przeprowadzenie reform. Pomocna mogłaby się też okazać organizacja międzynarodowej konferencji donatorów, która pozwoliłaby skoordynować i ukierunkować przekazywaną Ukrainie pomoc. Takie pomysły pojawiały się już wcześniej i niewątpliwie warto do nich wrócić.
Nie możemy jednak zapomnieć, iż przeprowadzanie reform, oraz poprawa sytuacji gospodarczej Ukrainy będzie poważnie utrudniona w sytuacji, w której suwerenność i integralność terytorialna kraju jest zagrożona. Agresja Rosji na Ukrainę jest aktem nagannym, który całkowicie zmienia jej pozycję na arenie międzynarodowej. Przeprowadzone 16 marca tzw. referendum na Krymie odbyło się z połamaniem wszelkich fundamentalnych norm prawa międzynarodowego, nie jest ono zatem w żaden sposób wiążące. Należy konsekwentnie wymagać od Rosji, będącej - nie zapominajmy - stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, wypełniania swoich międzynarodowych zobowiązań oraz dotrzymywania podpisywanych umów, w szczególności zaś Memorandum Budapesztańskiego z 1994 roku. Zastosowanie w tym wypadku sankcji jest niewątpliwie skutecznym narzędziem w realizacji tego celu, sądzę jednak, iż zaproponowane obecnie przez Unię Europejską restrykcje są mało dotkliwe.
Majdan cały czas trwa. Chodząc po nim widziałem, że nie zniknęły posterunki, na słupach wciąż porozklejane są fotografie zabitych, codziennie przybywa nowych kwiatów i zniczy. Naszym obowiązkiem jest by temat Ukrainy, który dziś być może zaczyna już męczyć opinię międzynarodową, nie zniknął. Przed Ukrainą bardzo wiele wyzwań, nie mniejszych niż te, które ma już za sobą. Bądźmy z Ukraina i pomagajmy Ukrainie. O to będę też walczył w Parlamencie Europejskim.
Jan Kozłowski
- 18/04/2014 18:03 - Okiem europosła: Wyższa szkoła negocjacji
- 18/04/2014 17:59 - Budyń z sokiem malinowym: Mieszaj, Paweł, mieszaj, tylko nie dłub oczka temu misiu
- 15/04/2014 07:19 - Prof. Stępniak: Znaczenie swobody w przepływie pracowników w Unii Europejskiej dla Polski
- 10/04/2014 20:02 - Okiem europosła: Na froncie energetycznym
- 08/04/2014 08:29 - Prof. Stępniak: Ambitne cele, marne pieniądze - Dylemat Unii Europejskiej
- 02/04/2014 18:57 - Longin Pastusiak: Upomniałem się o zniesienie wiz amerykańskich dla Polaków
- 27/03/2014 18:47 - Budyń z sokiem malinowym: From Russia with Love
- 22/03/2014 10:41 - Gdańsk, Pomorze, Europa: Mentalność Kalego
- 22/03/2014 10:30 - Longin Pastusiak: Wybieramy parlament europejski
- 13/03/2014 19:59 - Gdańsk, Pomorze, Europa: Ukryta opcja (anty)niemiecka