Nikt nie ma wątpliwości, że Euro 2012 wygrali nasi kibice. Bezsprzecznie – najlepsi na świecie. Szkoda tylko, że nasza duma z narodowych barw nie została nagrodzona dobrą postawą piłkarzy. Cóż, piłkarsko ponieśliśmy klęskę. Po turnieju podniosły się głosy wzywające do rozliczenia „leśnych dziadków” z PZPN za fatalny występ biało-czerwonych.
Żelbelton z piłkarskiego związku okopał się jednak mocno. Grzegorz Lato nie widzi żadnych powodów do ustąpienia. Co więcej, zamierza kandydować w kolejnych wyborach na prezesa PZPN. Ale on tylko otwiera egzotyczne i radosne grono kandydatów na szefa piłkarskiej centrali. Na horyzoncie pojawił się bowiem Zdzisław Kręcina. On również pragnie wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie dla, jakże by inaczej, dobra polskiej piłki… Kolejny „wynalazek” to Ryszard Czarnecki, który w swojej karierze politycznej zaliczał już różne partie i organizacje. Ale jego akces do PZPN to rzeczywiście wydarzenie godne żółtego paska w kanałach informacyjnych.
Mam nadzieję, że piłkarskie środowisko jednak się opamięta i postawi na kogoś, kto rzeczywiście popchnie polską piłkę ku przyszłości. Może dobrym kandydatem byłby Zbigniew Boniek, może Jerzy Dudek? Oby tylko nie któryś z dobrze znanych, skompromitowanych działaczy, ani polityków. Ci ostatni powinni trzymać się jak najdalej od sportu.
Walka z PZPN stała się wręcz kwestią narodową. Tylko, czy piłka nożna to rzeczywiście najważniejsza rzecz na świecie, godna interwencji rządu i parlamentu? Utyskujemy nad szansami reprezentacji, która plasuje się w światowych rankingach gdzieś pomiędzy Gabonem, a Łotwą. Tymczasem w innych dyscyplinach nasi sportowcy dają nam prawdziwe powody do dumy. Po cichutku, w cieniu euro-zamieszania, bez narzekania na związki sportowe i działaczy…
Nasi siatkarze znowu osiągają fantastyczne wyniki. Podczas Euro 2012 zupełnie niezauważenie złoili skórę Brazylii, która niepodzielnie od lat panowała na siatkarskich parkietach. Teraz awansowali do finału Ligi Światowej. Jak tak dalej pójdzie, może nawet sięgną po medal na olimpiadzie w Londynie. Na kosmiczny poziom wspięła się także Agnieszka Radwańska. Nasza tenisistka dotarła aż do finału prestiżowego turnieju w Wimbledonie. To absolutnie fenomenalne osiągnięcie! Konia z rzędem temu, kto przewidział, że tenisistka z Krakowa zostanie czołową „rakietą” świata. Jak widać w Polsce także można osiągać sukcesy na miarę światową. Zapewne mogliby je osiągać także piłkarze…
Przed nami teraz Igrzyska Olimpijskie. Zapewne jeszcze nie raz usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego, a wielu sportowców da nam powody do prawdziwej dumy z naszego kraju. Piłka to nie wszystko…
Jerzy Borowczak
- 26/07/2012 08:45 - Latarką w półmrok: Zdrowie to nie towar na ladzie
- 23/07/2012 12:21 - Okiem Borowczaka: Zapomniał wół jak cielęciem był
- 16/07/2012 13:05 - Okiem Borowczaka: Gorące lato z in vitro
- 16/07/2012 13:02 - Formela: Obywatel we władzy władzy
- 09/07/2012 13:29 - Piłka w grze: Skopać Latę
- 01/07/2012 19:17 - Okiem Borowczaka: To Polacy wygrali EURO 2012
- 30/06/2012 10:46 - Formela: IPN dla Nałęcza
- 24/06/2012 19:40 - Okiem Borowczak: Euro zysków, czy strat?
- 24/06/2012 19:36 - Albertowicz: To tylko piłka
- 17/06/2012 22:54 - Okiem Borowczaka: Nic się nie stało?