Wieczorem 16 września 1939 roku do oddziałów sowieckich w strefie przygranicznej dotarł tajny rozkaz marszałka Klimenta Woroszyłowa nr 16634 o treści: „Uderzać o świcie siedemnastego!” i świtem 17 września 1939 roku na walczącą z nazistowskimi Niemcami Polskę runęła Armia Czerwona. Bez wypowiedzenia wojny. Sowieckie siły pierwszego rzutu to 9 korpusów i 1 dywizja piechoty, 4 korpusy i 1 dywizja kawalerii, 2 korpusy i 12 brygad czołgów, czyli 620 tys. żołnierzy, 4,7 tys. czołgów i 3,2 tys. samolotów. Jednostki te posiadały niemal dwa razy więcej czołgów niż Wehrmacht 1 września 1939 roku i więcej samolotów niż Luftwaffe na froncie polskim. Polacy, którzy trwali w przekonaniu, że mają wytrzymać dwa tygodnie nim Francuzi przekroczą granicę zachodnią Niemiec, a następnie przegrupować się na wschodnich terenach Rzeczpospolitej mieli teraz zadanie nie do wypełnienia - powstrzymania ataku dwóch potężnych wrogów. I to bez jakiejkolwiek pomocy. Sowieccy wspólnicy Hitlera wzięli na siebie spacyfikowanie wszelkich kontrakcji polskich, które mogłyby powstrzymać Wehrmacht i jego pancerne kolumny. Polacy walczyli pięć tygodni – wbrew wszelkim kalkulacjom i realnym szansom.
17 września Warszawa walczyła. Padła jednak koncepcja obrony na południowym wschodzie, na przedpolach Lwowa. Witkacy na wieść o wkroczeniu na tereny polskie Armii Czerwonej, barbarzyńców z jego sztuk teatralnych i opowiadań popełnił samobójstwo. Wraz z oddziałami okręgów wojskowych Białoruskiego i Kijowskiego polską granicę przekroczyły grupy operacyjno-czekistowskie utworzone zgodnie z rozkazem NKWD. Do ich zadań należało rozbicie struktur administracji II RP na kresach wschodnich oraz zorganizowanie w ich miejsce nowych organów władzy w postaci zarządów tymczasowych. Grupy te opanowywały budynki urzędów państwowych, banki, drukarnie, redakcje gazet, konfiskowały papiery wartościowe i archiwa. Dokonywały aresztowań i zatrzymań na podstawie przygotowanych uprzednio list i donosów.
Rząd przekroczył granicę z Królestwem Rumunii. Generałowie bohatersko walczyli i ginęli wraz z podkomendnymi. Marszałkowi Rydzowi-Śmigłemu honor żołnierza nakazał wrócić do ojczyzny w 1941 roku, ale zmarł po kilku miesiącach i został pochowany pod nazwiskiem Adam Zawisza. Kiedy 17 września rano do Naczelnego Wodza dotarła informacja o wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny Państwa Polskiego wydał on dyrektywę ogólną, w której nakazywał wycofywanie się wojsk w kierunku na Węgry i Rumunię i unikania walki z sowieckim najeźdźcą. Rozkazał też, aby walczyć z żołnierzami ZSRS jedynie w przypadku działań zaczepnych Armii Czerwonej:
„Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadania Warszawy i miast które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii”. Ok. godziny 19 pobliski Śniatyń zajęła Armia Czerwona. Wobec tego marszałek podjął decyzję o przekroczeniu granicy polsko-rumuńskiej, przejeżdżając most graniczny na Czeremoszu. W tym czasie Armia Czerwona podała już rękę niemieckim żołnierzom, osiągając w kilku punktach tereny przyznane ZSRS na mocy tajnego protokołu z 23 sierpnia 1939 roku.
W historiografii ZSRS, wydarzenia te przedstawiano jako wyzwoleńczy pochód na tereny Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi. W PRL 17 września nie eksponowano. Jeśli już to przedstawiano je jako „pokojowe wkroczenie” wojsk radzieckich w celu „ochrony” ludności na wschodnich terenach”.
Artur S. Górski
- 06/10/2011 19:52 - Formela: Pieniądze Nowaka, poglądy Millera
- 03/10/2011 17:23 - Albertowicz: Polityk walczy o głos „Kibola”
- 26/09/2011 07:51 - Formela: Rządzić tajnie - kroić szynkę jawnie
- 26/09/2011 07:44 - Albertowicz: „Farbowane lisy” i przestępcy
- 20/09/2011 21:15 - Formela: Latarką w półmrok urny
- 13/09/2011 19:08 - Henryk Piec: Podatkami w biednych
- 06/09/2011 13:28 - Albertowicz: Jesteśmy w elicie
- 01/09/2011 10:58 - Górski: 1939-1989 – długa droga do wolności
- 31/08/2011 20:14 - Horała: Dzień radości i dumy, wstydu i złości
- 18/08/2011 17:15 - Albertowicz: O krok od Ligi Mistrzów