Wy, którzy Pospolitą Rzeczą władacie - trzy argumenty za.
Argument pierwszy
To Platforma zaczęła psuć państwo a swoimi ludźmi obsadziła wszystkie możliwe stanowiska. Nawet zdarzało się tworzyć spółki po to, żeby prominentni działacze mogli dodatkowo zarobić.
Ale właśnie dlatego PO przegrała wybory. Nie tyle wygrał PiS, co przegrała arogancja władzy oparta na anty – PiSie. Rzecz w tym, że miało być inaczej a poza tym ludzkość już dawno uznała, że zasada sprawiedliwości Hammurabiego: „oko za oko, ząb za ząb” nie jest dobrym tworzywem relacji międzyludzkich na świecie. Przynajmniej w krajach cywilizowanych.
Chociaż historia ludzkości to historia wojen, mordów, grabieży nawet w imię tego, który kazał miłować bliźniego swego jak siebie samego.
Według III zasady dynamiki Newtona, każdej akcji towarzyszy reakcja, równa jej co do wielkości i przeciwnie skierowana.
Bezpośrednio w latach po wyborach 4 czerwca 1989 roku lewica postpeerelowska miała wszystkich przeciwko sobie. Usłużne jak zwykle media celowały w „obiektywnym” ataku na SdPR (SLD). I nagle w 1993 r wygrywamy wybory i moje środowisko pałało żądzą rewanżu z koronnym argumentem: Oni nas nie oszczędzali. I wtedy stanąłem naprzeciwko stu członków gdańskiej SLD i zadeklarowałem: jeśli chcecie żebym był taki jak oni, to beze mnie!
A miałem za to być taki jak oni. Za atak mojego byłego pracownika w szkole na moją funkcję dyrektora szkoły, za bezrobocie mojej żony za nazwisko, za dętą aferę Olina, za…
Mama karci dziecko, że pokazuje psu język. Bo on zaczął – usprawiedliwia się malec.
Argument drugi
Działania Platformy są dyktowane bólem porażki wyborczej. Być może, że jest coś na rzeczy, ale partii, które poniosły porażkę i przeżywały ten sam ból, jest więcej. SLD też coś o tym wie. Rok 2005, gdy zniszczył nas rozłam wewnętrzny i pijacka rozmowa dwóch panów. Rok 2007, gdy nie udało nam się uratować resztek Unii Wolności, rok 2011 gdy umizgi do PO zamazały naszą opozycyjną rolę a także rok 2015, gdy medialny atak na prawo istnienia lewicy „postpeerelowskiej” spowodował nieudane łączenie się z czerwonym (?!) Palikotem.
Jeszcze większy ból porażek musieli znieść członkowie PiS. Najdotkliwsza chyba była trauma po porażce w 2008. Cała władza była w ręku PiS (Prezydent, Premier) a przyszła porażka. Część działaczy PiS nie wytrzymała ciężaru porażki i poszukała życia poza PiS-em. Teraz albo już nie istnieją, albo założyli włosienicę i powrócili szukać łaski szefa, jako najwierniejsi z wiernych. Może to nawet kole w oczy tych co stali cały czas wiernie obok przywódcy, z tym, że kilka szabel poselskich robi swoje.
Oni się tak zachowują, bo przegrali, tak jakby nie istniał Petru i Kukiz z nad podziw wysokim wynikiem. W stosunku do ostatniego media będące powiązane z PO stosują moralny nacisk nakazów i zakazów. Nie wolno mu, albo przynajmniej nie przystoi, kontaktować się z PiS-em. Tak jak kiedyś spotkanie Miller – Kaczyński było naganne, z którego Leszek Miller wyplątał się dopiero desygnując na kandydata na Prezydenta osobę, która miała zapewnić wygranie B. Komorowskiego w pierwszej turze. Chociaż dla części działaczy PO nie Miller, a ci co SLD osłabiali, są dopuszczani do elit kawiarnianych. Zresztą Miller na „przechlapane”. Robol, rodzice robole, marynarz – nawet nie – chociażby komandor, kończył szkołę wyższą przy KC, nie był na stypendium w USA, wiernie służył Polsce Ludowej i lojalny wobec partii, i w ogóle nie pasuje na warszawskie salony, żeby o puszczy Białowieskiej nie wspomnieć.
Argument trzeci
Lud suwerenem.
Milczek, jeden z bohaterów Fredry mawiał, że taka jest wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba. Teraz często przywoływany jest lud jako suweren, którego wola jest ponad prawem. Z tym, że jest lud pierwszego i drugiego sortu.
Jak stadion gwiżdże na B. Komorowskiego to jest to pierwszy sort, a jak na A. Dudę to sort drugi albo nawet jeszcze bardziej pośledni. Problem w tym, że niby nie jest łatwo rozróżnić kto jest z którego sortu. Co łączy kiboli na meczu Legii z Lechem z Radą Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego? Ten sam sort?
Na wolę ludu powoływali się bolszewicy dążący do przejęcia całej władzy, w tym przez wyniszczenie przeciwników jak i mieńszewicy, którzy do władzy zamierzali dochodzić ewolucyjnie. Niemcy, Niemcy nade wszystko, to też pieśń ludu, który powierzył swoje losy w wolnych wyborach partii NSDAP.
W cywilizowanych społeczeństwach gwarantem demokracji jest rozdział polityki od sądu. Nie mogą sędziowie ani prokuratorzy należeć do partii, aby nie obowiązywały ich uchwały partyjne nawet gdyby cały lud do partii należał.
Może jest mankamentem Konstytucji, że Sejm i politycy mają cokolwiek do powiedzenia w sprawach Trybunału Konstytucyjnego, i że to posłowie – politycy wybierają sędziów i w efekcie takich, którzy są zasłużeni dla partii mającej większość w Sejmie.
Ale wróćmy do prawa ludu do działania ponad prawem. Lud – bohater zburzył bastylię, palił Komitety, ale wieszał biskupów targowiczan, rozdziobał jak kruki, wrony powstanie styczniowe – a teraz maszeruje z pochodniami i krzyczy „Polska!”.
„Szli krzycząc: „Polska! Polska!” – wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;
Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,
Szli dalej krzycząc: „Boże! ojczyzna! ojczyzna”.
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka?””
Miałem szczęście do dobrych nauczycielek języka polskiego w szkole i zostałem zarażony poezją romantyków, przede wszystkim wierszami Słowackiego. I tak jak on w swoim testamencie wołał:
„Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec …,”
Tak i ja uważam, że obowiązkiem przywódców jest nakładanie kagańca na prymitywizm, agresję, prostactwo, wygodnictwo, kłótliwość…, iść z ludem, ale niekiedy i mimo populizmu.
A tych co krzyczą Polska zapytajmy nim ich poprzemy – jaka?
Franciszek Potulski
- 19/06/2016 09:20 - Potulski: Nie depczcie przeszłości ołtarzy
- 10/06/2016 18:28 - Latarką w półmrok: "Oluś to krętacz"
- 08/06/2016 10:25 - Okiem Borowczaka: Święto wolności (?)
- 04/06/2016 21:04 - Akapit wydawcy: Oliwskie sukcesy radnego Goreckiego
- 03/06/2016 16:31 - 35 procent demokracji w reglamentowanej rewolucji
- 27/05/2016 19:52 - Akapit wydawcy: 425 metrów prezydenta
- 24/05/2016 11:36 - Okiem Borowczaka: Suwerenność PIS
- 20/05/2016 15:06 - Akapit wydawcy: Podatek oliwski
- 17/05/2016 12:15 - Sopot - Miasto prywatne?
- 12/05/2016 08:23 - Akapit wydawcy: Adamowicz marksistą