Kadry przede wszystkim.
Nie ulega wątpliwości, wybierając do rad spółek zaufanych - ich zaufanie się powiększa. Więź z chlebodawcą umacnia lęk przed utratą dodatkowych dochodów.
Swobodnie dysponując swoją wolą i władzą burmistrz miasta wybiera i dobiera, a wybrani i dobrani znają wycenę swojej lojalności.
To system, w którym wszyscy znają swoje role. Są kompetentni, sprawni, innowacyjni i świadomi. Świadomi, że są razem z burmistrzem, tak długo jak burmistrz jest burmistrzem. Podlegają wspólnej reprodukcji.
Ich kadencje się zazębiają. Tak powstają dzielnice władzy, do których wstęp mają tylko upoważnieni. Lub użyteczni.
Jeśli trwa to latami zamienia demokrację w atrapę.
Niekoniecznie, ale może to być także przyczynek gdański.
Marek Formela
Newer news items:
- 09/03/2017 21:03 - Gazeta Sopocka: Kąpiel Karnowskiego "w sopockim ścieku"
- 09/03/2017 21:00 - Sopockie co nieco: Sopot nigdy nie zasypia?
- 06/03/2017 13:02 - Akapit wydawcy: Bez (P0)wabu
- 03/03/2017 14:39 - Hiacynt Roberta
- 27/02/2017 14:08 - Sopockie co nieco: … o uzdrowisku
Older news items:
- 19/02/2017 21:57 - Sopockie co nieco: Sąd sądem…
- 16/02/2017 07:55 - Akapit wydawcy: Bezdomne kadry Adamowicza
- 13/02/2017 21:36 - Sopockie co nieco: ... i miejskie problemy
- 09/02/2017 18:41 - Akapit wydawcy: Portfel sopockiego hipokryty
- 06/02/2017 17:34 - Sopockie co nieco: Razem można więcej!