Rechocze Włodzimierz Czarzasty.
Po wizycie pisma wyborczego w Pcimiu.
Nie rechotał, gdy pismo wyborcze po półrocznym dochodzeniu opisało wizytę producenta filmowego u redaktora pisma.
Nie udało się upolować wtedy premiera, choć redaktor producenta pytał o to namolnie.
Zgodnie z doktryną lewicy miało być wolno mniej, choć wyborcy właśnie uznali że więcej.
Więcej niż politycznym przyjaciołom pisma redaktora.
Demokracja była niedojrzała, a pismo już dojrzałe i gotowe do ekspansji.
Wśród trofeów pisma znalazło się polityczne poroże Czarzastego i jego pezetpeerowskiego przyjaciela, prezesa Kwiatkowskiego.
Obaj łkali publicznie nad swoim losem i dopiero w sądach zaznali ukojenia.
Atak pisma wyborczego na Daniela Obajtka, wójta Pcimia, co samo w sobie rechotem ma wybrzmiewać, rozmiar i energię ma podobną.
Różnica jest taka, że lewicę spłoszono, uwikłano w dziesiątki spektakli, a teraz linia oporu ma twardy fundament.
Doświadczenie PZPR to bowiem fundament konformizmu, praktykowania władzy, w l. 80 dziecięcy zachwyt nad pieniądzem i polecanym przez wicepremiera Patorskiego wezwaniem do bogacenia pojętym dosłownie. Stąd szlak z pieniądzem na przełaj z KC PZPR do RSW Prasa, Fundacji Wschód Zachód, spółki Transakcja i spółki Muza.
Urzeczenie wolnym rynkiem połączyło starych socjalistów i nowych liberałów. Po swojemu wydawali Polskę w jego administrowane przez kapitał łapy.
Pozornie tylko niewidzialne.
Co się udało wyprzedali poza kraj, co mogli sprywatyzowali, czego nie sprywatyzowali to likwidowali, demontowali lub zamieniali w biznes regulowany politycznie - jak służbę zdrowia czy edukację.
Potem opowiadali bajki o budżetowym niedostatku.
LOT do likwidacji, Lotos mogą kupić Rosjanie, tunelu w Świnoujściu nie będzie, autostrady prywatne, kran z wodą jest francuski, a wodę z ciepłem pompują z Lipska.
Nikt, nawet rzecznik praw obywatelskich, nie protestował gdy Passauer Neue Presse i Orkla Media wykupili polskie gazety regionalne. Nikt, nawet medioznawca Graś, nie protestował, gdy fundusz inwestycyjny Mecom kupował Orklę, ani gdy Polska Press odkupiła paczkę tytułów od Mecomu.
Czy to, żeby zacytować A. Bodnara, nie było aby "niedopuszczalne ograniczenie wolności prasy"?
Że co? Że rodzina z Bawarii była gwarantem wolnych mediów i ubezpieczała demokrację? A polska firma ją obezwładni?
Państwo polskie przestało istnieć teoretycznie, co musi smucić nie tylko b. ministra rządu D. Tuska i różne redakcje wyborcze. Nawet w pandemii III RP wygląda lepiej niż europejskie otoczenie: bezrobocie niskie, PKB jak na warunki ok, szczepienia w dobrym tempie.
Polska gospodarcza racja stanu, stan polskiego państwa, mają się lepiej, gdy PKN Orlen dostarcza 27 mld zysku niż wtedy gdy dostarczał 2,9 mld zysku. Gdy pieniądze zamiast do szarych zaułków wędrują do budżetu.
To jest inny sposób dystrybucji dostatku niż preferowany przez prezesa PKN Orlen Jacka K. i ministra Sławomira N., przyjaciół Donalda Tuska.
Obejmuje nie tylko obywateli z Pcimia, także czytelników pism różnych i wyborców, którzy je właśnie czytają.
Marek Formela
- 24/03/2021 20:33 - Posterunek Straszyn: Gniazdko dla...
- 22/03/2021 19:22 - 2021 - rokiem Św. Józefa!
- 18/03/2021 19:51 - Dulkiewicz w zagajnku Steffensów
- 14/03/2021 21:04 - Akapit wydawcy: Wyświęcić Adamowicza, zaszczuć Obajtka?
- 10/03/2021 14:12 - O Lempart i szacunku
- 04/03/2021 18:36 - Przystanek Straszyn: Ukarana promocja
- 01/03/2021 13:41 - Żołnierze Niezłomni – walczyli w obronie wolności na śmierć, nie na życie
- 25/02/2021 18:59 - Akapit wydawcy: Temida na wiecu
- 18/02/2021 18:41 - Akapit wydawcy: Demokracja na ulicy
- 17/02/2021 20:33 - Głos patriotki z Malediwów