Policja aresztowała cztery kobiety, które podszywały się pod urzędniczki Urzędu Miejskiego w Gdańsku i wyłudzały pieniądze obiecując mieszkania. Łącznie udało im się zgarnąć ok. 400 tys. zł. Największa łapówka wyniosła 75 tys. zł.
Oszustki – w wieku 33-44 lat - swoje ofiary znajdowały w kolejkach miejskiego urzędu. – Panie podszywały się pod pracownice magistratu lub powoływały się na znaczące wpływy w urzędzie. Oferowały zaczepionym załatwienie mieszkań Towarzystwa Budownictwa Społecznego w zamian za łapówki. Dla większej wiarygodności, na kolejne spotkania również umawiały się w gmachu Urzędu Miejskiego, najczęściej w bufecie – wyjaśnia Błażej Bonkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Grupa działała od listopada 2009 roku. W tym czasie udało im się oszukać ok. 20 osób z Gdańska i okolic. Stawki łapówek wahały się w przedziale od 10 do 75 tys. zł. W sumie na przestępstwach zarobiły łącznie 400 tys. zł.
O sprawie nic nie wiedzieli gdańscy urzędnicy. - Gdybyśmy otrzymali jakiekolwiek sygnały o takich próbach naciągania ludzi, od razu zgłosilibyśmy to policji – zapewnia Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Kilka miesięcy temu jeden oszust, aby uwiarygodnić swoje propozycje pracy, umawiał się z osobami na korytarzu Urzędu Miejskiego. Jedna z takich osób zgłosiła się do nas, więc od razu poinformowaliśmy media i policję – przypomina sobie.
Jak więc policji udało się wpaść na trop oszustek? Tego funkcjonariusze nie chcą zdradzić, ale tłumaczą, dlaczego ujęcie kobiet trwało tak długo. – Poszkodowani, którzy wręczali łapówki niechętnie przychodzą do nas ze zgłoszeniem, bo przecież sami popełnili przestępstwo – mówi Bonkiewicz. – Jak łatwo się domyślić, i tak nie ma w ich przypadku mowy o odzyskaniu przekazanych pieniędzy. Warto jednak skontaktować się z policją. Łapówkarze, którzy sami się do nas zgłoszą, mogą uniknąć odpowiedzialności karnej za wręczanie łapówek – dodaje.
Zatrzymano już wszystkie cztery kobiety, które brały udział w przestępczym procederze. Dwie z nich spędzą najbliższe trzy miesiące w areszcie. Wszystkie oszustki usłyszały też zarzuty płatnej protekcji. Grozi im za to 10 lat więzienia.
Adrian Dampc
Inne artykuły związane z:
- 24/01/2011 17:05 - Prokuratura: Za wcześnie żeby mówić o przełomie
- 24/01/2011 15:53 - Gdańsk: gdzie pójść na kawę? Nasz krótki przewodnik
- 24/01/2011 12:09 - Matka Iwony Wieczorek: Współczuje matce Macieja
- 22/01/2011 09:14 - Ponadpolityczny skwer Krzysztofa Kolbergera
- 21/01/2011 18:58 - Jak dostać dodatek mieszkaniowy?
- 20/01/2011 15:01 - Gdański rower publiczny
- 20/01/2011 11:32 - Listy do Redakcji. Sprostowanie w imieniu Miejskiego Teatru Miniatura w Gdańsku
- 19/01/2011 20:42 - Parking zamiast biznesu
- 19/01/2011 09:39 - Nauka tańca i odchudzanie w jednym
- 19/01/2011 09:32 - 4 kredytowe wpadki w 2011 roku