Idąc od Złotej Bramy Drogą Królewską w Gdańsku napotykamy na przeszkodę w podziwianiu pełnego widoku. Nie ma mowy o wykonaniu zdjęcia ze wszystkimi obiektami architektonicznymi. Miasto zawiesiło bowiem baner reklamowy z napisem: „Kandydujemy. Gdańsk Europejska Stolica Kultury 2016”.
To antyreklama, kolejna niechlubna wizytówka Gdańska. Kandydując zasłaniamy najpiękniejszy widok.
- Nie wydawałem zezwolenia na tę reklamę – powiedział Marian Kwapiński, pomorski wojewódzki konserwator zabytków. – Wygląda to na kolejny przejaw radosnej twórczości miasta.
Byle jaki Gdańsk
- Każde szanujące się miasto, tak bogato wyposażone, przez historię w zabytki architektoniczne najwyższej klasy jak Gdańsk, powinno mieć STRATEGIĘ turystyczną, która przekłada się na renomę i dochody miasta, że nie wspomnę o ambicjach metropolii – komentuje arch. Stefan Ciecholewski Prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich o/Wybrzeże.
- W Gdańsku, z przykrością stwierdzam, że takiej strategii nie ma. Zaśmiecanie elewacji obiektów o znacznej wartości historycznej, jak i wartościowych budynków współczesnych banerami, transparentami lub nie właściwymi szyldami, przyczynia się do degradacji wartości kulturowych i turystycznych miasta.
Władze miasta mogą tłumaczyć się przeoczeniem lub brakiem narzędzi prawnych do egzekwowania ładu w przestrzeniach publicznych, można by rzec w "SALONIE" miasta. Otóż nie, by nie być gołosłownym: na ulicy Długiej na wysokości Domu Uphagena ze przyzwolenia "miasta" wywieszono dwa szpetne transparenty mówiące o tym że: „Gdańsk w 2016 roku jest kandydatem do STOLICY KULTURALNEJ EUROPY”.
Swoją nie kulturalnością uwłaczają szacownemu otoczeniu. Żałość! Transparenty te w skuteczny sposób niweczą możliwość wykonania przez turystów zdjęć perspektywy Długiej tak w kierunku Złotej Bramy jak i Ratusza. Turyści czują się oszukani. Przyjeżdżają z całej Polski, a także ze świata i fotografują "kosmiczny" paradoks o poziomie kultury administracji miasta. Czy na Targu Węglowym, 10 razy do roku musi stawać, w sąsiedztwie znakomitości - Zbrojowni, Teatru, Katowni, Bractwa Św. Jerzego czy Złotej Bramy , plastikowy namiot, zakłócający co chwilę życie tego fragmentu miasta, by handlować skarpetkami, i podróbkami perfum?
Poza strategią przyciągania turystów do miasta powinno być tworzone PRAWO LOKALNE, dające miastu skuteczne narzędzia eliminacji banerów i innych elementów dysharmonizujących z elewacji i otoczenia budynków, leżących na prywatnym terenie, a stanowiących obramowanie przestrzeni publicznej placów miejskich będących własnością ogólnospołeczną, vide scrafitto na budynku przy dworcu Wrzeszcz lub budynek przy dworcu głównym. Życząc dobrego samopoczucia Załodze Ratusza z okazji Świąt deklaruję współpracę SARP-u w rozwiązywaniu problemów, które obniżają rangę naszego miasta.
Katarzyna Korczak
- 15/12/2009 13:39 - Już jest II tom gdyńskiej encyklopedii
- 15/12/2009 10:30 - Obwodnica Południowa Gdańska
- 14/12/2009 19:44 - W Gildii zakupy przez cały tydzień
- 14/12/2009 19:15 - Utrudnienia w ruchu – ul. Myśliwska i Wiewiórcza
- 14/12/2009 19:12 - Okręty rakietowe w Gdańsku
- 14/12/2009 18:55 - Wodą w prezydenta
- 14/12/2009 14:50 - Studenckie wizje Wrzeszcza
- 14/12/2009 10:53 - Fyrstenberg, Matkowski: Lubimy tu wracać
- 13/12/2009 14:10 - Iluminacja Cerkwi Prawosławnej
- 13/12/2009 13:31 - Lechia-Cracovia: Pierwszy gol Dawidowskiego po sześciu latach