Były prezydent i historyczny przywódca „Solidarności” wyruszył w czwartek na misję do Tunezji z błogosławieństwem polskiego MSZ i szefa Europarlamentu Jerzego Buzka. Polska nie była państwem kolonizującym Afrykę. Unia wskazała więc na nas, jako na kraj, który może przekonać mieszkańców Maghrebu do zachodnich idei. Wałęsa będzie też przekonywał Tunezyjczyków, by zakładali małe firmy u siebie. Oby tylko nie ruszyli na północ w poszukiwaniu lepszego życia. Zatem znów przypadła nam rola „załatwiacza” cudzych interesów. Oczywiście rola ta przyprawiona została odpowiednią dozą kadzenia naszej drodze ku wolności oraz garścią komplementów pod adresem byłych liderów. A to wszystko z lęku przed falą imigrantów. Jednak Włosi i Francuzi nie kwapią się do zaangażowania na kierunku wschodnim i spierania nas w naszej trudnej polityce układania stosunków z Federacją Rosyjską, Białorusią czy Litwą.
Kiedy w Wielki Piątek Lech Wałęsa i Jerzy Buzek naradzali się przed afrykańską misją Wałęsy w Syrii i Jemenie ginęli demonstranci. Padali od kul przy bierności zachodniego świata, zajętego nieudolnie prowadzoną interwencją w Libii. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zdobyła się na „heroiczny” apel do władz Syrii, by „natychmiast przestały stosować przemoc wobec uczestników antyrządowych demonstracji, dodając, że śmierć demonstrantów jest nie do przyjęcia, a winni poniosą sprawiedliwą karę”. Oczywiście przeraziła tym „śmiertelnie” syryjskiego satrapę Baszara el-Asada.
- Syryjski rząd musi natychmiast przestać stosować przemoc i uznać prawo obywateli do pokojowych manifestacji - powiedziała Ashton, zaliczając się do grona europejskich naiwnych. Nie omieszkała dodać, że fakt, że dziesiątki manifestujących poniosło śmierć, jest przerażający i "nie do przyjęcia".
- Osoby odpowiedzialne za te zbrodnie spotka sprawiedliwa kara - zaznaczyła szefowa unijnej dyplomacji. A pamiętając o przyszłości dodała: Za ogłoszeniem przez prezydenta Baszara el-Asada zniesienia długoletniego stanu wyjątkowego muszą pójść reformy - podkreśliła szefowa dyplomacji UE łagodząc wypowiedziane chwilę wcześniej zdania.
- Apeluję do syryjskiego rządu o przeprowadzenie głębokich reform politycznych, począwszy od poszanowania dla podstawowych praw, fundamentalnych wolności i praworządności - powiedziała Ashton, dodając, że należałoby przy tym trzymać się jasno określonych ram czasowych. Ogłosiła też gotowość Unii do wspierania Damaszku w reformach. Tymczasem nie reformy są w centrum wydarzeń. W ciągu zaledwie trzech dni siły bezpieczeństwa zabiły co najmniej 120 manifestujących. Syryjska tajna policja urządza nocne naloty na domy na przedmieściach Damaszku. Nasza delegacja rusza jednak do Tunezji by uchwycić przyczółek. Prezydent Syrii Baszar el-Asad nie będzie więc poddany presji.
Tymczasem zniechęceni napływem imigrantów z Afryki Włosi „wycięli” Francuzom numer.
Wszyscy uciekinierzy otrzymali karty pobytowe. Skutkuje to tym , że mogą się przemieszczać w Unii. Bliskość językowa, pozostałość po koloniach, sprawia, że obrali kierunek - Francja.
Tymczasem w Gdańsku przewodniczący Buzek uznał za stosowne by przypomnieć, że przebywał ostatnio pięć dni w Tunezji i Egipcie. Podkreślił, że przyjmowany był tam dobrze nie tylko dlatego, że jest Europejczykiem, ale przede wszystkim dlatego, że jest z Polski. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego podczas spotkania z Lechem Wałęsą w Oliwie potwierdził, że Polska ma odegrać swoją rolę w Afryce Północnej.
- Europa powinna budować swoją wiarygodność w Tunezji i w Egipcie. Właśnie Polska może zrobić bardzo wiele, a osobiście pan Lech Wałęsa, bo przecież w naszej części Europy też nie było łatwo - stwierdził Buzek.
Buzek ocenił, że jest to "kolejna wielka misja, którą przed sobą ma Polska".
- Unia Europejska, którą reprezentowałem w Tunezji, chciałaby wesprzeć Tunezyjczyków. Oni potrzebują wolnych wyborów, dobrze zorganizowanych, misji obserwacyjnych i zaczynają niemal od początku swoją demokrację. Muszą zbudować system sądowniczy, niezależne media. Muszą również dać szansę społeczeństwu obywatelskiemu, niezależnym organizacjom - kreśli recepty dla tego kraju Buzek.
Szykując Lecha Wałęsę do misji w spokojnej od kilku miesięcy Tunezji, przewodniczący europejskiego Parlamentu mówił więc o pomarańczach i mikroekonomii. To i tak wiele, skoro tunezyjskie pomarańcze mogą śmiertelnie zagrozić pomarańczom z Hiszpanii i Italii. „Stara” Unia chce więc naszymi rekami załatwić swoje interesy. Nie pojadą do Tunezji i Egiptu Włosi, Francuzi, czy Anglicy. Wyślą wiec historycznie neutralnych w Maghrebie Polaków.. Szkoda, że MSZ nie organizuje takich misji na rzecz Polaków na Białorusi, Litwie i Ukrainie. Przed wylotem do Afryki Lech Wałęsa sprawiał wrażenie zakłopotanego. Nie bardzo wiedział po co jedzie i co de facto ma tam robić. Sprawiał więc wrażenie zażenowanego tym speczadaniem.
- Będę starał się zapoznać, czy to jest podobna walka, ponieważ tam też związkowcy protestują i walczą, więc porównam to i jak się zaznajomię, to wtedy powiem moje zdanie, jak ja bym walczył, a oni niech sobie wybierają swoje koncepcje - zapowiedział były prezydent tydzień przed wyjazdem.
Jedno jest pewne. Tunezyjska wizyta rozplanowana jest na 28 i 29 kwietnia. Misję z byłym prezydentem Lechem Wałęsą organizuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a jej celem jest wsparcie demokratycznych przemian w Tunezji.
Wiceminister spraw zagranicznych Krzysztof Stanowski zapowiedział, że podczas pobytu misji w tym kraju odbędą się m.in. publiczne spotkania, rozmowy z młodzieżą. Polski MSZ chce być aktywny w dziedzinie pomocy humanitarnej i przekazywania wiedzy o tym, jak dokonywać transformacji ustrojowej.
W marcu w Tunezji przebywała już misja przedstawicieli resortu spraw zagranicznych i organizacji pozarządowych. Celem było nawiązanie kontaktów z przedstawicielami władz centralnych i ośrodków uniwersyteckich. MSZ planuje także wizyty studyjne, warsztaty, szkolenia dotyczące reagowania w sytuacjach kryzysowych. Stanowski poinformował też, że trwają prace nad możliwością przekazania organizacjom humanitarnym działającym w Libii kwoty rzędu kilkuset tysięcy dolarów. Kadafi płaci codziennie więcej swoim najemnikom.
Tymczasem Unia i Jerzy Buzek chcą uczyć Tunezyjczyków jak tworzyć i prowadzić małe i średnie przedsiębiorstwa na wzór unijny. Podobnie uczyć będą Egipcjan i zapewne Libijczyków. Czy nauczą - czas pokaże. Wałęsa jest skory do pomocy.
- Jadę by pomagać - mówi były prezydent i zaznacza, że z wielką powagą traktuje swoją misję, bo chce pomóc Tunezyjczykom rozwiązywać ich problemy.
Lech Wałęsa mówił, że jedzie do Tunezji „jako rewolucjonista, który przeszedł jakąś tam rewolucję” i oświadczył, że jest gotów włączyć się do pomocy innym krajom.
Z programu wizyty podanego przez MSZ wynika, że w czwartek delegacja z Wałęsą bierze udział w konferencji poświęconej reformie systemu sprawiedliwości w Tunezji. Po południu były prezydent ma wystąpienie na forum z ministrem spraw zagranicznych Węgier i sekretarzem stanu włoskiej dyplomacji. Jutro zaś Wałęsa spotka się z tymczasowym prezydentem Tunezji Fuadem Mebazą i premierem Bedżim Caidem Essebsim. Zje też lunch z grupą kilku tunezyjskich działaczy opozycyjnych z okresu dyktatury Ben Alego. Na Uniwersytecie El Manara w Tunisie spotka się z jego studentami i tamtejszymi naukowcami.
Jeden z internautów komentując wizytę Wałęsy napisał: „Oby tylko polska delegacja nie proponowała naszych rozwiązań. Po 1989 roku Polska oddała banki, a sektor energetyczny i telekomunikację przejmują firmy narodowe innych państw. A ceny usług bankowych, komunikacyjnych rosną”.
Natalia Maj
fot. Maciej Ciemny
- 28/04/2011 16:37 - Ciężarówka wjechała pod pociąg. Dwie osoby nie żyją
- 28/04/2011 15:34 - Słynny trener Lechii wystartuje w wyborach!
- 28/04/2011 12:49 - Władysław Bartoszewski w Sopocie
- 28/04/2011 12:12 - PGE Arena nie będzie miała adresu na mecz Polska-Francja
- 28/04/2011 11:17 - Koncert Rubika odwołany?
- 28/04/2011 08:48 - Podwyżki cen biletów ZTM 1 maja
- 27/04/2011 19:39 - Burzliwa dyskusja o wytrzeźwiałce we Wrzeszczu
- 27/04/2011 12:40 - Nowa amunicja polskiej policji
- 27/04/2011 12:24 - Mistrzostwa w autostopie Sopot-Amsterdam
- 27/04/2011 11:25 - Głosując 8 maja zwiększysz budżet swojej dzielnicy